Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

burgundzka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez burgundzka

  1. wychodzi na to, że ja nie wszystko rozumiem chyba:) Kwestia wiatrołatpu: Wg. mojej definicji jest to "pierwsze" pomieszczenie do jakiego wchodzi się w domu. Zimniejsze niż przedpokój, służy do otrzepania butów, ew. powieszenia wierzchniego odzienia. Z niego poprzez kolejne drzwi wchodzi się do przedpokoju. czyli miejsce gdzie jest ciepło:), jest szafa, lustro etc..Nie ma ryzyka wilgoci, przechłodzenia etc. Z przedpokoju otwarte przejście do domu... Tak bym chciała, bo teraz - mając właśnie "wiartołap" pełniący funkcję przedpokoju (stoi tam szafa, szafka na buty etc) walczę nie tylko z jego wadami konstrukcyjnymi (przemarza, wilgoc, pleśn na jednej scianie) ale także z tym, że nie mam przedpokoju. A to właśnie w przedpokoju powinny stać ubraniówka, butówka;) etc.. Co do rysunku który przedstawiłam. Faktycznie nie jest tak tragicznie z salonem - tylko tak mi się "namalowało":) Salon jest większy od kuchni:) Schody - są karkołomną konstrukcją zbudowaną na zasadzie "drabiny" nieomal - bo było b. mało miejsca na nie. Rozwalanie ściany przeżyłam już w tym domu..Niestety - nawet zabezpieczanie folią niewiele daje. Realizując zaproponowany pomysł modernizacji, pewnie można by zaszaleć bardziej..Rozbudować wiatrołap na maxa - zrobic z niego drugi pokój etc etc..Można bez końca:) Chciałoby się...Może w przyszłości:) Na razie - plan minimum. Rozwalić wiatrołap bo jest beznadziejnie zrobiony. Zrobic to tak, żeby żyło się wygodniej. Może "wysupłać" przedpokój w jakis cudowny sposób. Co do pozwoleń. Muszę mieć projekt od architekta? Muszę mieć zgodę wydziału architektury w gminie? Potem muszę zrobić inwentaryzację? coś pokręciłam? Pozdrawiam serdecznie Burg
  2. Ściana między kuchnią a salonem ma 33 cm grubości. Jej usunięcie nie wchodzi w grę, bo mogłoby zagrozić stabilności budynku (serio serio!). Poza tym, hm, ten rysunek trochę fałszuje rzeczywistość Salon ma wymiary 4,3 x 4,3 m, a kuchnia - ok. 4 x 3 m. Więc salon nie jest taki mały. Tymczasem przy wspomnianej ścianie w kuchni stoi m.in. lodówka i część zabudowy meblowej. Co do ulgi remontowej, to wyczerpaliśmy już cały limit (z nadwyżką!) w ciągu ostatnich dwóch lat... Taka skarbonka nam się trafiła Pozdrawiam, Burgundzki
  3. Witam, po pierwsze - co do pozwolenia na przebudowę - nie mam. Ale też już nas uświadomiano, żeby raczej się postarać (zupełnie nie wiem co i jak i gdzie), bo sąsiadów to właśnie z gatunku "życzliwych" mamy.. po drugie - cudowna wizja rozbudowy:) Bardzo chętnie bym skorzystała, gdyby nie kila ale. 1 ale. Taka przebudowa nadal sprawia, że prosto z "wiatrołapu" wchodzimy do salonu. Czyli nie mam przedpokoju..A chodzi mi maniacko o niego, bo boję się że taki wiatrołap na styku z salonem da cudowne uczucie "zawiewania w plecki". Ponadto, wejście do salonu od strony "okna" burzy mi układ samego salonu - nie mam gdzie przestawić narożnika, który stoi właśnie przy tej ścianie. Rozwalanie ściany do kuchni sprawia, że nie mam co zrobic z milionem książek które teraz tam są, nie mam gdzie przestawić pianina etc etc...Po prostu - nie zmieścimy się jak nam znikną prawie 2 ściany (wejście do salonu i otwór do kuchni). 2 ale. Uzyskanie przejścia do kuchni z salonu, pokoiku do pracy etc. Dom jest stary (jakieś lata 60 -te) budowany w przedziwnej technologi (suprema?) rozwalanie scian to karkołomne zadanie. Poza tym - RATUNKU jaki bałagan! Musielibyśmy się wyprowadzić chyba a z małym dzieckiem to nierealne na razie;). No i koszty takiej demolki całkowitej.. Pomysł świetny, ale obawiam sie, że finansowo zabójczy. Pozdrawiam Burgundzka
  4. Prosze bardzo: http://free.art.pl/alicja/imgz/Parter.gif
  5. Witam, jestem początkującą użytkowniczką tego Forum. Ale mam nadzieję, że dobrze trafiłam. Potrzebuję rady "doświadczonych" w przebudowach forumowiczów. Mamy niewielki domek. Planujemy generalny remont witarołapu. Sytuacjia przed wygląda tak: Podłużna działka, dwupoziomowy domek. Wejście do niego od przodu posesji - poprzez wiatrołap. Za domkiem jest jeszcze kawałek ogrodu. Witarołap ma wymiary (wewnętrzne - bo diablo grube ściany ma) 1,5 m x 2,5 (no może 3:). Przyklejony jest do domu swoim dłuższym ramieniem. Na drugim dłuższym ramieniu jest okno. Na lewo od wejścia do wiatrołapu jest wejście do domu (drzwi). Za nimi mikro korytarzyk (jakieś 1 m x 1m) z którego jest wejście do salonu, do kuchni i wejście na schody. Planujemy Całkowitą Rozbiórkę Wiatrołapu. Postawienie go na nowo - ew. poszerzenie o 0,5 m i wydłużenie o tyle samo. Co chcemy uzyskać? Powiększyć korytarzyk kosztem wiatrołapu. Czyli całkowicie pozbyć się drzwi oddzielających korytarzyk a wiatrołap i uzyskać coś, co można by nazwać "przedpokojem". A przy okazji nie stracić wiatrołapu. I tu pojawia się problem: Ponieważ wejście do wiatrołapu jest od przodu a w momencie utworzenia "przedpokoju" w miejsce drzwi wejściowych w wiatrołapie chciałabym wstawić szafę wnękową, konieczna jest zmiana lokalizacji drzwi "wiatrołapowych" i oddzielenie go od "przedpokoju. Pytanie: Czy jedynym wyjściem jest umiejscowienie drzwi wiatrołapowych z tyłu wiatrołapu (czyli po przeciwległej stronie obecnego stanu) i oddzielenie go ścianką działową od "przedpokoju". I wstawienie tam drzwi wewnętrznych do domu? Powiem szczerze, że wchodzenie od "tyłu" jakoś mnie nie bawi..ale nie widzę innego rozwiązania. Potrzebuję "genialnego" pomysłu, bo skoro już zdecydowaliśmy się na taką "demolkę" całkowitą..to chciałabym to zrobić z głową.. Z góry dziękuję Margott
×
×
  • Dodaj nową pozycję...