-
Liczba zawartości
38 -
Rejestracja
Informacje osobiste
-
Mój klub zainteresowań
Budowa - wymiana doświadczeń
Dane osobowe
-
Miejscowość
Sligo
Profil płatny
-
Kategoria
usługi
RadekNet's Achievements
SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)
10
Reputacja
-
Cześć! Bierzemy się za budowę sauny i stoimi przed wyborem pieca. Elektryczny odpada z racji słabego przylącza, ale chciałbym zapewnić sobie jako taką automatykę - czy są piece do saun zasilane olejem opałowym lub na pellet? Możecie jakiś polecić?
-
A wcześniej jeszcze człowiek z czerwoną flagą przed pojadem silnikowym...Jak to dobrze, że moje liche przylącze domowe i miejski elektryk z najmniejszą baterią nie czytają muratora Kiedy kupowaliśmy Nissana trzy lata temtu, to w moim małym miasteczku były 2 ładowarki 22kW, po za miastem ładowarka 50kW i chyba jeszcze jeden inny elektryk w okolicy. Teraz doliczyłem sie klikunastu lokalnych samochdów na prąd, 7 publicznych ładowarek 22kW (nie liczę miejsc ładowania dla gosci hotelów) i 2 ładowarek 50kW. Do tego co widzę nowobudowany lub remontowany dom to pompa cieła (zamiast pieca na olej). Jakoś to działa, prądu nie brakuje. A mieszkam na końcu świata... Mowicie, że prawie 500km zasięgu takiego Hyundaia i naładowanie go w godzine to takie kiepskie parametry na DZIŚ?
-
No niestety, jesli chcesz mieć auto uniwersalne to jestes skazany na auta typu Opel Ampera, albo wyprowadzkę z Polski.
-
Też macie wrażenie, że Kaizen się dobrze bawi wkręcając nas w takie durne dyskusje?
-
No tak...bo współczesne spaliniaki są bez elektroniki. Jeśli uważasz, że napęd elektryczny nie jest mniej skomplikowany od spaliniaka to nie mamy o czym rozmawiać. A jesli chodzi o stan baterii...praktyka nie przystaje do Twojej teorii? Ups...
-
Turbo, dwumasa, wtryski, dpf, egr ... rozumiem, że wybierasz sobie elementy jak Ci pasuje do Twojej wizji? Bateria w tym linkowanym Nissanie ma ponad 85% (jesli dobrze widzę, to są wszystkie 12 kresek pojemności baterii).
-
Wtedy można wynająć busa Za wygode posiadania auta się płaci - jedni mniej (stare auto na lpg), inni więcej (nówka z salonu). No dobra ... przyklad z mojego podwórka. Ludzie mieszkają na wsi ok 25km od szkoły, więc rano robią 50km i popołudni drugie tyle. 100km dziennie daje im ok. 250e miesięcznie wydane na paliwo. Zamiast spaliniaka mogą kupic na 2letni kredyt Nissana Leafa za 6 tyś e (chociaż są i tańsze np. https://www.donedeal.ie/cars-for-sale/nissan-leaf/24476956) i płacić 270e miesiecznie (podaję wg kalkulatora banku). Po dwóch latach, gdzie wychodzą prawie na zero, mają 200-250e co miesiąc w kieszeni. Zasięg nie jest problemem, bo albo ladują auto między wyjazdami w domu, albo na ładowarce na mieście, kiedy robią zakupy. W Irlandii dodatkowo oszczędzają na podatku drogowym i ubezpieczeniu. Kolejne oszczędności to serwis (wymiana oleju itp). Więc zgadzam się z Tobą w 100% - zakup auta to analiza kosztów (kłopotliwość obsługi to też koszt - i tu trzeba pamiętać, że są ludzie dla których kupno nowego auta i mienie wszystkiego w 4literach jest OPŁACA, niekoniecznie wymiernie w pieniądzach).
-
Napisałem to, żeby pokazać absurd porównywania nowego auta do starego (niezaleznie od napedu). Przy takich przebiegach nie taniej wyjdzie taksówka? Kolejny mityczny problem. Wymiana baterii w Leafie to 5tys e u Nissana. W nieautoryzowanych serwisach o niebo taniej, bo wymienasz tylko zużyte elementy lub podobna cena jesli chcesz zmienic baterie 24kW na 40kW. I teraz praktyka z własnego podwórka (a nie zasłyszane a forum). Moje trzyletnie auto z przebiegiem 50 tyś km ma "żywotność" bateri na poziomie 95%. Znajomego 6latek (coś kolo 100 tyś km) ma 90%. To auto predziej trafi na złom z powodu wieku, niż wyeksploatowania baterii. A nawet jakbym musiał ją regenerować...dwa lata temu mój dieselek upomniał się o większy serwis (sprzęgło, turbo, egr, kilka razy nietanie czujniki). Wyszlo grubo ponad 3 tyś e na rzeczy które w elektryku się nie zepsują bo ich nie ma, a w spaliniaku to normalne, ze co jaki czas musisz to częsci wymienić. Komfort jazdy w ciszy, przyspieszenie, brak jeżdzenia na stacje paliw, łatwość serwisowania - gratis.
-
A wiesz, ze mój rower, który kupiłem 5 lat temu za 100zl ma jeszcze większą wyższość ekonomiczną?
-
Jeżdzenie starym autem, jako argument przeciw elektrykom - tego jeszcze nie słyszałem W moim przypadku nazywam to "stać mnie" lub "nie stać mnie". Abstrahując od rodzaju napędu - pozostaje Ci się cieszyć, że są ludzie, którzy wybierają nowe auta, bo byś nie miał w czym wybierać I rzeczywiście - anegdotyczny "18letni passat tdi" zawsze będzie tańszy niż passat (tez tdi - robia te silniki jeszcze?) z salonu. Ale chyba nie o takie porówniania chodzi w tej rozmowie? PS Zeby uprzedzić - moje auto rodzinne jest 15letnim dieslem i w ogólności bardzo mi się podoba zasada, że użytkujemy samochód do końca jego dni, nie wyrzucamy działającej maszyny tylko dlatego, że przestaje być np modna.
-
To chyba taka do grzania c.w.u. A co do jakosci argumentu to sie zgadzam (ja laduje sie zwyke EVSE 2kW, mimo, ze wallbox na scianie 3.7kW wisi)
-
Wydaje mi się, ze to bierze się stąd, że takim ludziom na hasło "ładowarka" pojawia się stacja ładowania Tesli z kilkunastoma punktami po kilkadziesiąt kW i od razu myśl - "przeciąznie sieci". A realia są takie, że ładowarka domowa zaspokajająca większość użytkowników samochodów (zaryzukuję założenie, że więcej niz 100-200km na dobę,mało kto robi, szczególnie, ze na tym etapie rozwoju e-motoryzacji to zazwyczaj drugie auto w rodzinie) ma moc większej suszarki do włosów. Ciekawe, ze jakoś nikt nie mówi o przeciązeniu sieci, kiedy rozmawia o pompach ciepla...
-
Niewątpliwie Tesla robi szum - i to jest pozytywne. W zasadzie to chyba w tej chwili prawie synonim samochodu elektrycznego.
-
U mnie flota pojazdów na prąd powiekszyła się o ... elektrycznie wspomagany rower Pierwszy masowo produkowany ... nie był to tak czasem Nissan Leaf? A na pewno to pierwsze na prąd auto "dla ludu", bo Tesla to inna półka cenowa.
-
Kaizen, ja już chyba wszystkie swoje "za" przedstawiłem, napisałem czemu padło na elektryka i czemu teraz o innym nawet nie myslę. Nie chce mi się brać udziału w słownych przepychankach. Poczytam co inni mają do powiedzenia.