Rok temu wujek sprzedał mi mieszkanie warte 90 tys. za 50 tys.,czyli 40 tys. otrzymałam w prezencie .Mieszkanie to kupiłam na kredyt z myślą o wynajmie studentom.Poniosłam spore koszty na uruchomienie kredytu i remont.Niestety po spisaniu umowy ,"po fakcie"wujek zaznaczył,że nie chce abym kiedyś to mieszkanie sprzedała bo jest z nim emocjonalnie związany .Przeprowadzka nie wchodzi w grę,bo jest to kawalerka za mała na moją 3 osobową rodzinę,w dodatku w miejscowości innej niż mieszkamy i pracujemy.Obecnie mieszkamy kątem u rodziców,ciasnota strasznie daje się we znaki,marzymy o budowie.Niestety budowa nie jest możliwa bez sprzedaży mieszkania.Nie mamy oszczędności, a spłacając kredyt za mieszkanie nie mamy zdolności kredytowej aby otrzymać kredyt na budowę,zresztą dwóch kredytów nie dalibyśmy rady spłacać.Z wynajmu tego mieszkania są nikłe przychody.Mieszkanie obecnie jest dużo więcej warte,gdybyśmy je sprzedali to za te pieniądze + kredyt(wtedy mielibyśmy już zdolność kredytową) moglibyśmy się wybudować.
Co zrobić?:
a)sprzedać mieszkanie w tajemnicy przed wujkiem(ale prawdopodobnie szybko by się o tym dowiedział)
b)poinformować wujka o sprzedaży mieszkania i gdyby chciał je odkupić to sprzedać mu je za 50 tys. tak jak on nam(ale co wtedy z czasem i pieniędzmi włożonymi w remont)
c)poinformować wujka o sprzedaży i gdyby chciał mieszkanie odkupić to traktować go bez ulgi jak normalnego klienta.
d)nie sprzedawać mieszkania,mieszkać dalej u rodziców i liczyć się z tym,że być może nigdy nie uskładamy na budowę
[/b]Zaznaczam jeszcze raz,że wujek sprzedał nam mieszkanie o 40 tys.taniej niż było warte,ale nie zgadza się abyśmy je sprzedali i o tym powiedział nam dopiero po tym jak je kupiliśmy.