Nie ma sprawy. Poniżej zamieszczam skany umowy:
http://subaru.acn.waw.pl/blog/umowa_1.jpg
http://subaru.acn.waw.pl/blog/umowa_2.jpg
http://subaru.acn.waw.pl/blog/umowa_3.jpg
Nie wymazywałem kwot specjalnie, gdyż przydadzą sie do analizy tego, co napisze dalej. Dodam tylko, ze wcale nie są to małe pieniądze. Ale Pan Marek S. zaoferował mi zwrot VATU w wysokości 9.5% kosztu wszystkich materiałów i głównie to zdecydowało o moim wyborze. Miałem brac wszystkie faktury na jego firmę, pozniej dostałbym od niego fakturę obejmująca materiały+robociznę. Tak na marginesie: możecie sobie wyobrazić jaki koszmarny błąd popełniłbym biorąc faktury na jego nazwisko ?
A propos zakresu robót: na trzeciej stronie w tabelce jest wyraźnie zaznaczone, że zakres robót może ulec zmianie. To prawda, że w połowie sierpnia zdecydowałem sie na parkiet. Niestety ten "wykonawca" układa tylko panele Nie ulega wątpliowości, ze malowanie należałoby przeprowadzić PO prakiecie. Dlatego, żeby Pan Marek S. nie był stratny zaoferowałem mu dodatkowe prace G-K dwukrotnie przewyższające wartością ułożenie paneli (400 PLN) i malowanie (300 PLN).
Mimo to on już wcześniej podjął decyzję.
Jest KŁAMSTWEM, że oczekiwał ode mnie odpowiedzi. W ostatnim mailu jaki od niego otrzymałem czytamy:
"Ja oczekiwałem rysunku wykonawczego a nie nic nie znaczących kolorów . Mnie interesują aspekty techniczne wykonania prac a nie kolorowe obrazki .Reasumując powyższe ja po prostu wycofuję się z zawartej umowy ponieważ staje się to dla mnie nieopłacalne organizacyjnie ."
To ja wykazywałem cierpliwość w stosunku do jego nerwowych zachowań. To ja jako ostatni wysłałem maila z ofertą dalszej współpracy: "Dzis juz jest poźno, prosze głęboko zastanowić sie i dać mi odpowiedz jutro. Właśnie jutro chciałem zamówić materiały."
Jeśli ktoś chciałby analizować te kwestię dalej, to dysponuję pełną korespondencją z tym naciągaczem.
A Pan Panie Mareczku mam nadzieje, że będzie miał teraz więcej czasu dla siebie i rodziny. Bo Ci wszyscy inwestorzy jacyś tacy dziwnie wymagający są, każą Panu podpisywać jakieś cyrografy, później powołują się na nie, a na koniec nie chcą jeszcze chwalić Pana na forum.
Dziekuję Bimbajowi, że zdecydował się opisać swoje doświadczenia na forum. Roboty w jego domu Marek S. wymieniał jako jedne z dwoch, ktore realizuje w okolicach Warszawy. Jaki ten świat mały
Z moich i Bimbaja doświadczeń wyłania się mimo wszystko bardzo przykry obraz tego, jak mi się wydawało, fachowca: nie dość że drobny cwaniaczek, krętacz, naciągacz, to jeszcze kłamca i partacz.
Teraz cieszę się, że zrezygnował, serio!!!
Pozdrawiam
Cezary Jezierski (czaviar)