A ja jestem już kompletnie załamany tym kotłem....sytuacja wygląda następująco: -instalacja z zaworem 4D, sterowanym przez kocioł na kotle ustawione powiedzmy 55 st, piec osiąga tą temperaturę, o ile przymknie sobie zawór. w tym momencie za mieszaczem mam 30 st! (kaloryfery ledwo letnie, instalacja starego typu, duża pojemność wodna, dodam, że do 170 m2, nieocieplony, ale przy piecu zasypowym jak się dobrze rozbujał miałem wszędzie 25 st) na powrocie mam powiedmy 52 -potem piec otwiera mieszacz, na kaloryfery idzie "zabójcze" 42 st, w tym momencie piec sie wychładza, do jakichś 40 st, na powrocie np 28 !!! i tak w kółko, w domu temperatura w miarę ok, ale na dworzu jest zero st, co będzie jak się ochłodzi!? Czy Wy też tak macie, a może ktoś wie, dlaczego tak się dzieje? płomień na retorcie ok, przy trybie fuzzy jak w palniku, ale szybiej osiąga zadaną temp, więc raczej tego trybu nie używam, ale nawet na nim sytuacja jest identyczna Generalnie jestem załamany, że kupiłem ten kocioł (za bagatela 9 tys), dziś kupiłbym, całkiem co innego dodam, że w kotłowni spędzam po 2 h dziennie, ięcej, niż kiedykolwiek.....