Magdzia,
Trzeba czekać a w końcu przylecą. U mnie też tak było. Początkowo wystawiłem karmnik i słoninkę i nic! Myślę, że to co wysypałaś dwa tygodnie temu i nie zostało wydziobane to jest już nieatrakcyjne dla dziobaczy. Trzeba dosypywać i czekać. Ja kupuję na ryneczku u mnie co parę tygodni 4 kg ziaren w proporcjach: 2/4 proso, 1/4 przenica i 1/4 słonecznik czarny i płacę za to 4-5 zł. Mieszam i do karmnika wsypuję 1,5 kubeczka dziennie. Wieczorem wszystko jest wydziobane. Wieszam, też kule (kupne) z łoju zmieszanego z ziarnami. "Mam" kilkadziesiąt wróbli, ok 10 sikorek, ok 6 kosów i dwa jakieś bardzo płochliwe "wróble" z rudum brzuszkiem- nie wiem jeszcze co to jest.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.