Witam Ja tak nieśmiało się wychylam Podczytuję ten i inne wątki od pewnego czasu, ponieważ zamierzamy budować domek w niedługiej przyszłości w okolicach Łodzi od strony Sieradza. Obecnie jesteśmy na etapie akceptacji projektu przez architekta, który będzie robić adaptację.Jeśli uzna, że projekt spełnia warunki zabudowy do kupujemy i czekamy na pozwolenie.
W każdym razie czytam o rodzajach ścian, o domach energooszczędnych, ciepłych. Im więcej czytam tym bardziej się zastanawiam nad tym nowoczesnym budowaniem. wszyscy "krzyczą" o mostkach termicznych i grubości ścian, itp.... właściwie to wręcz odnoszę wrażenie, że im więcej się czyta tym człowiek się bardziej nakręca. Oczywiście nie chciałabym zostać źle zrozumiana bo niewątpliwie wymiana doświadczeń i poglądów to bardzo ważna i pomocna sprawa. Do czego zmierzam. Osobiście mieszkam w domu jednorodzinnym już prawie 30 lat. Dom był budowany na przełomie lat 70/80. Wiadomo jak wówczas się budowało i ile przy tym wódki się lało.....nie zdziwiłabym sie gdyby izolacją wokół okien były worki po cemencie lub inne wynalazki, którymi można by zatkać dziurę. O ilości mostków termicznych nawet nie będę się wypowiadać. Sama remontowałam duży taras nad salonem, z którego ciągle jak padało lała się woda do pokoju na dole. Jak się okazało izolacja tarasu to była płyta pilśniowa gr ok 2 cm. Dom jest dość duży 11mx11m czyli 120 m2 powierzchni, nie wiem jaka kubatura. Pod całością budynku jest piwnica nie ogrzewana (bo grzejniki już na samym początku nie działały) piętro pustak betonowy (bądź nawet szlakowy), poddasze zwykła cegła do tego dach ocieplony do niedawna płytą pilśniową (teraz już jest wełna). Na dachu blacha płaska, która wciąż wytrzymuje(ciekawe czy dzisiejsze blachy też wytrzymają 30 lat?). Dom oczywiście nie ocieplony ze starymi drewnianymi oknami (już nie wszędzie bo w niektórych pomieszczeniach zostały wymienione na plastiki) więc cyrkulacja powietrza jest dość spora. Do czego zmierzam, a no do tego, że koszt ogrzewania takiego domu węglem to max 400 zł miesięcznie w ciągu roku, dodam, ze instalacja CO jest stara jak ten dom. Dopiero przed tym sezonem grzewczym rodzice zmienili stare panelowe grzejniki na nowe Purmo i kupili alternatywnie piec kondensacyjny Junkersa na gaz. Przy umiarkowanych temp od -5 do 5 st palenie gazem to koszt ok 600 - 800 zl. W zwiazku z tym nowoczesne cieple domy powinny zuzywac nie wiecej jak polowe tego, a z tego co wiem, tak nie jest. Czy warto wiec robic tyle szumu? sama mam ogromny dylemat czy robic tanio czy jednak placic za jakosc. Tylko czy to sie oplaca? (nie wiem czemu zniknly mi polskie literki:-) )