elektryk (Wojciech Grabarek którego znalazłam na forum, zanim pojawiły się różne opinie o nim są na forum teraz o wykonawcach) nie chce skończyć mi swojej pracy i poprawić błędów, ponieważ twierdzi, ze nie ma czasu bo ma "kupę innej roboty", nie mam do niego żadnych danych oprócz adresu z pieczatki, który podobno jest fałszywy i numeru telefonu ale nie chce ze mną rozmawiać, dodam że poprawki są poważne; czy - zgłosić to na policję (w końcu mnie oszukuje, może by go znaleźli), - do rzecznika ochrony konsumentów (nie chce wziąść odpowiedzialności za swoje błedy i skończyć w końcu instalacji elektrycznej, czegoś co zagraża bezpieczeństwu użytkowników) - do zakładu energetycznego (podobno nie posiada uprawnień, tak piszą inni na forum) - poprosić szwagrów żeby obili mu mordę i szukać kogoś kto skończy mi tę instalację (ale z tym skończeniem to trudna sprawa) - iść do sądu (ale brak mi jego danych ani nie mam umowy), jestem bardzo zdenerwowana