-
Liczba zawartości
1 676 -
Rejestracja
alfreda's Achievements
ELITA FORUM (min. 1000) (6/9)
10
Reputacja
-
Ło Jezu... Ale fajowo że ktosik jeszcze "świeczkie" nad człekiem "zapali" No strasznie mi fajowo być po takiej chwili witana... Teraz to mi staruszek "trochu brużdzi" bo w domu na chorobowym zalega i czasu na wolne nijak nie ma.... ( taki stary , stetryczały, a rządny chwil wspólnych....) Ale jak wyprawię obiboka na zarobek , to w dzienniczku dam upust wenny , która to się całościowo pcha na łamy..... Żałować nie będziecie, bo chwil u nas wesołych i nie tuzinkowych całkiem sporo.... Dzięki jeszcze raz za pamięć! Czuję się jak do życia przywrócona......
-
Zeljko, Aguś Serdeczne dzięki za pozdrowionka U nas nic spektakularnego się nie dzieje....Kasy niet, to i nie ma co opisywać....Po prostu sobie cudnie żyjemy....W tym naszym domku, ogródku ,z naszą wciąż niezintegrowaną zwierzyną Zojka urosła, i jak na sunię 11 mies. jest raczej DUżA!!!W dalszym ciągu posiada energię wręcz "atomową" połączoną z możliwościami koncentracji glonu....Ale kochana ogromnie!!!!!!!!!!!!Kot łapie myszy, co prawda na terenie ogrodu(całkiem sporo tych gryzoni po łagodnej zimie)) no i niestety udało się niecnocie upolować ptaszka Nad czym bardzo ubolewałam dość długo....Wziełam huncwota na kolana i zaprezentowałam mu atlas ptaków z bezwzględnym zakazem polowania na nie ( w załączeniu obrazki) A tak poza tym....Cisza spokój, dużo pracy, mało czasu...Za to ten wolny spędzany jest bardzo treściwie....Obijamy się i delektujemy domkiem, bliskością lasu, ciszą....i każdego dnia dziękujemy DOBREMU LOSOWI za podjęcie decyzji o budowie i realizacji tych planów. Pomijam już to szaleństwo ceno, którego udało nam się uniknąć i budować w JESZCZE NORMALNYCH CZASACH Pozdrawiam Was serdecznie , w wolnych chwilach poczytuję sobie min. Wasze dzienniki, ale na pisanie jakoś nie mam wenny...Tylu tu nowych zapaleńców, nowych domków, emocji....A ja w zawieszeniu....Czasami jak mam chwilkę , to wyskakuję do Kasi64, BO JEST JUż MOJą SąSIADKą i klachamy sobie przyjemnie przy kawusi, Kasinych wypiekach, a i cosik mocniejszego się czasami znajdzie...Cieszę się Jej radością , bo zarażliwa jest okrutnie... JEJKU,JAK TO DOBRZE ŻEŚMY TE DOMY SOBIE POBUDOWALI!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Komentarze do praktycznej AgnesK
alfreda odpowiedział jolana → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Przyznaję rację moim przedmówcom.......CUDO TA KUCHNIA!!!!!! I tak ogólnie całościowo-superowo się u Was robi...... A co do automatu do chleba, tyż takowy posiadam już od prawie dwóch lat i chociaż jakiejś firmy "bylejakiej" sprawdza się rewelacyjnie ( A tfu..przez lewe ramię) Mój był zakupiony na jakimś otwarciu "Biedronki" za całe 50 zł ( pięćdziesiąt złociszy )ze wszystkimi wewnętrznymi akcesoriami, ino instrukcja po obcemu....Rewelecyjny chlebek wychodzi z dodatkiem Maggi, lub z pieczoną cebulką, a i ten, z żytniej mąki ekologicznej mniamniusi, tylko trudno dostać...Jak masz jakieś insze przepisy to bardzo chętnie......Acha, podobno można w tym cudzie jeszcze babę drożdżową upiec ino dojść do tego nie mogę,bo ciasto na pizzę już rozpracowałam...... A zapach świeżego chlebka o poranku.....do tego kawka i na......TARAS! -
Aguś,Kasa..kasa...za wszelką cenę!!! Urzędnicy wykonują czyjeś polecenia..szkoda że czyimś kosztem.... A co do tarasu...Bożysz....Jakbym chciala zrealizować ten punkt programu!!!! Mogę kolejny rok chodzić , w starych, niemodnych butach, po raz kolejny eksploatować 10- sięcio letnią kurtkę i chleb z dżemem ( z darmowych poziomek) wtryniać..Nic mi to nie robi!!!! Ale tarasik dokończyć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Dzięki Mys Ale ten nasz pies , to ma chyba nadpobudliwość psychoruchową Niby duża, stateczna panna, a we łbie.....glony...... Nawet mój neurotyczny kot to zauważył i od kilku dni próbuje "oczyścić teren" Regularnie, pod nieobecność Zojki, wyżera jej z michy żarcie..Pewnie sobie myśli ,że jak jej wyżre wszystko , to ta swołocz, co jej odebrała prym w domu , zdechnie tragicznie np. śmiercią głodową...( swoje michy pełne, a do psiego żarcia jakiś sentyment......) Co do tarasu...Hmm...Boże jakbym chciała zrealizować,ten punkt programu....Pożyjemy , zobaczymy....Nadzieja umiera ostatnia....
-
AgnesKNiestety.....Mamy podobne "refleksje" na temat.. Rospuda...Czy nikt, przez 15 lat nie zastanawiał się nad naszym dobrem Narodowym pt. CUDA NATURY??????? Łatwo jest zniszczyć, natomiast odbudować unikaty ...chyba niemożliwe???? Mnie tyż , kilka razy dziennie "trafia szlak" na te wszystkie "decyzje" Ale najbardziej mi jest przykro że NASZA WłADZA traktuje mnie i pozostałe jednostki, polskiego obywatelstwa, jako debili!!! I wmawia się nam różne debilizmy z pełną ignorancją społeczeństwa...Ufff!!!! Ale chyba to, nie to forum, (trza się na forum "szkiełka" przerzucić ..... Ja bym tylko chciała, w dzisiejszej rzeczywistości, coby mnie nie przeszkadzano żyć, pracować i cieszyć się ze swoich własnymi rękami osiągniętych małych radości....I żeby żaden "farfloc" nie ingerował w moją egzystencję.....Niech mi tylko pozwolą żyć!!!!A marzy mi się ,żeby ten "farfloc" ponosił rzeczywiste konsekwencje za swoje decyzje i indolencje urzędnicze......
-
Komentarze do Dziennik Budowy C33 - Rozważny i Romantyczka
alfreda odpowiedział kasia64 → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
A ja TAM byłam i kawusię piłam I delektowałam się zapachami budowlanymi, i tyćko się ogrzałam przy Kasi i Jej połówce......Uwierzcie mi ŚWIECĄ WŁASNYM ŚWIATŁEM !!!!!!Na moje oko to oni by sie TAM juz przeprowadzili!!!!I nie straszne bylyby im rozne niedogodnosci.......Ale rozumiem ich cala gebusia, serduchem ! tam jest tak piknie!!!!!! A widoki.......poezja, nie chleb !!!!!Trzymam kciuki........za wszystko co nastepne!!!!!!! -
iga9 Akurat mnie TEN problem nie dotyczy..Uf..całe szczęście....Ale to nie znaczy że problemu nie ma Ja w dalszym , nieustającym ciągu jestem zadowolona i szczęśliwa..Nasza działeczka znajduje się na lekkim wzniesieniu i jest jakby poza obrębem tzw. melioracji......Ale, nie znaczy to że mi to "wisi". Naprawdę, nie mogę pogodzić się z tym że zwykli ludzie , za swoje ciężko zarobione pieniądze muszą ponosić konsekwencje niewydolności urzędniczej.... No normalnie cholera mnie bierze na taką "zlewkę" na cudze problemy i nieszczęścia......I naprawdę, gorąco, całym sercem pragnę aby KTOŚ beknął za to...Co jest niestety utopią...OT..POLSKIE REALIA......
-
Zejika w naszym wypadku, to akurat "PIKUŚ"Jesteśmy jakby poza zasięgiem zdrenażowanych pól ale przed całą rzeszą budujących i tych już "wybudowanych:" problem sam nie zaniknie Może tylko się rozrosnąć, nawarstwić......I dlatego nie mogę się pogodzić z urzędniczą arogancją i bagatelizacją problemu Przecież to nie ICH PIENIąDZE , I NIE ICH PROBLEM.... Normalnie "Nóż się w kieszeni otwiera" Nawet nie ma komu w mordę dać....
-
Ten "post" powinien znajdować się na samym początku DZIENNIKA, aleale w opisanej poniżej materii, byliśmy tabula rasa Dlatego też teraz pokrótce spróbuję opisać "co nas ominęło"A ściślej mówiąc, to czego nie byliśmy świadomi, pomimo dużej wnikliwości przy zakupie działki...... Jakiś tydzień temu, wracając z psem ze spaceru, zauważyłam dwóch ludków nieopodal naszej działeczki. Ludkowie byli przystrojeni roboczo, w rękach trzymali szpadelki, nieopodal leżało wiaderko...Stali, z minami niewątpliwie strapionymi i dywagowali nad "czymś" w szczerym polu......Podeszłam ( cóż począć na tą babską ciekawość) i zapytałam czy skarbu szukają? Na co uzyskałam odpowiedź , że nie bardzo..Problem mają i to nie lichy....Stali nad studzienką rewizyjną, pełną wody, gdzieś w polu umieszczoną. Widziałam już ją nie raz, ale sobie główki nią zbytnio nie zaprzątałam ( oj, błąd!!!!!) Co się okazało , sąsiadka , jakieś 500m dalej , ma pod chałupką basen! Woda w piwniczce gosp, pod posadzką również stan ciekły....I problem OGROMNY!!!!Okazało się że cała płacheć działek budowlanych 4ha-SPRZEDAWANYCH PRZEZ GMINę!!!!!- JEST zmeliorowana, zdrenowana!!!!Pod glebą , na całej powierzchni rozciąga się pajęczyna rur odprowadzająca wodę Oczywiście NIKT PODCZAS PRZETARGU NO I PóźNIEJ NIE POINFORMOWAł O TYM ZAINTERESOWANYCH!!!!! NIE POKAZANO ŻADNYCH PLANóW I NIE UCZYNIONO NIC ,ŻEBY EWENTUALNYCH NABYWCÓW o tym uprzedzić!!!!I takem sobie stawialiśmy chałupki, uprzednio przechodząc katorgę papierkową, żeby nic nie było niezgodne z prawem!!!! Normalnie prawo Kalego!!!Jakie są konsekwencje, ajuż piszę. W niektórych miejscach ( tak jak np. u sąsiadki, nie do końca uczciwy wykonawca, podczas kopania fundamentów, "przerwał " jedną z rur i spokojnie budował dalej nikogo o tym zdarzeniu nie powiadamiając!!!!!!!!!!!!I dalej budował dom!!1 Kobiecinia zamieszkała i cieszyła się że marzenie się ziściło!!!Radość trwała tylko do pierwszych poważnych roztopów.....Kiedy to zaczęło ją zalewać......Normalnie tragedia!!Szukając winnego ( oczywiście każdy zwalał winę na innego) postanowila ,że z synem "przerwą rurę od najbliżej studzienki rewizyjnej i w ten prosty sposób, skierują wodę w innym kierunku ( nota bene-naszym) Nerwów co niemiara i praktycznie żadnych rozsądnych decyzji......Wypompowywanie wody przez strażaków ( z chałupki , jak i ze studzienki) nie przynioasło żadnych rezultatów. Natomiast w poniedziałek , wizyta notabli z Gminy....Jak się okazuje posiadają oni dokładną dokumentację drenażu pól z 1972 roku!! No normalnie ręce i nogi i co tak kto jeszcze chce, opadają Teraz nie wiem co się będzie dalej działo, gdy inni inwestorzy zaczną się budować i ryć w ziemi....Poprzerywają to "paskudztwo" w różny , przypadkowy sposób i tak sobie będą domki na basenach powstawać!!!! Normalnie do kicia bym powsadzala tych wszystkich decydentów!!!! I jestem więcej niż przekonana że jest to ze strony Gminy działanie celowe, coby w koszta nie popaść, i wytargać najbardziej korzystną ceną..A ludziki niech się martwią!! Włosy z główek rwą, zadłużają się na całe życie inwestując ....Tylko żeby podatki regularnie płacili podatki!!!!!!Jestem przekonana, że gdyby do takiej sytuacji doprowadził prywatny przedsiębiorca już byłby łamany kołem i podciągnięty do odpowiedzialności i zapłaty odszkodowania....Ale najciekawsze jeszcze przed nami wszystkimi....takie studzienki, na tych czterech hektarach znajdują się w różnych miejscach...czasami na środku czyjejś działki budowlanej.....
-
Ten "post" powinien znajdować się na samym początku DZIENNIKA, aleale w opisanej poniżej materii, byliśmy tabula rasa Dlatego też teraz pokrótce spróbuję opisać "co nas ominęło"A ściślej mówiąc, to czego nie byliśmy świadomi, pomimo dużej wnikliwości przy zakupie działki...... Jakiś tydzień temu, wracając z psem ze spaceru, zauważyłam dwóch ludków nieopodal naszej działeczki. Ludkowie byli przystrojeni roboczo, w rękach trzymali szpadelki, nieopodal leżało wiaderko...Stali, z minami niewątpliwie strapionymi i dywagowali nad "czymś" w szczerym polu......Podeszłam ( cóż począć na tą babską ciekawość) i zapytałam czy skarbu szukają? Na co uzyskałam odpowiedź , że nie bardzo..Problem mają i to nie lichy....Stali nad studzienką rewizyjną, pełną wody, gdzieś w polu umieszczoną. Widziałam już ją nie raz, ale sobie główki nią zbytnio nie zaprzątałam ( oj, błąd!!!!!) Co się okazało , sąsiadka , jakieś 500m dalej , ma pod chałupką basen! Woda w piwniczce gosp, pod posadzką również stan ciekły....I problem OGROMNY!!!!Okazało się że cała płacheć działek budowlanych 4ha-SPRZEDAWANYCH PRZEZ GMINę!!!!!- JEST zmeliorowana, zdrenowana!!!!Pod glebą , na całej powierzchni rozciąga się pajęczyna rur odprowadzająca wodę Oczywiście NIKT PODCZAS PRZETARGU NO I PóźNIEJ NIE POINFORMOWAł O TYM ZAINTERESOWANYCH!!!!! NIE POKAZANO ŻADNYCH PLANóW I NIE UCZYNIONO NIC ,ŻEBY EWENTUALNYCH NABYWCÓW o tym uprzedzić!!!!I takem sobie stawialiśmy chałupki, uprzednio przechodząc katorgę papierkową, żeby nic nie było niezgodne z prawem!!!! Normalnie prawo Kalego!!!Jakie są konsekwencje, ajuż piszę. W niektórych miejscach ( tak jak np. u sąsiadki, nie do końca uczciwy wykonawca, podczas kopania fundamentów, "przerwał " jedną z rur i spokojnie budował dalej nikogo o tym zdarzeniu nie powiadamiając!!!!!!!!!!!!I dalej budował dom!!1 Kobiecinia zamieszkała i cieszyła się że marzenie się ziściło!!!Radość trwała tylko do pierwszych poważnych roztopów.....Kiedy to zaczęło ją zalewać......Normalnie tragedia!!Szukając winnego ( oczywiście każdy zwalał winę na innego) postanowila ,że z synem "przerwą rurę od najbliżej studzienki rewizyjnej i w ten prosty sposób, skierują wodę w innym kierunku ( nota bene-naszym) Nerwów co niemiara i praktycznie żadnych rozsądnych decyzji......Wypompowywanie wody przez strażaków ( z chałupki , jak i ze studzienki) nie przynioasło żadnych rezultatów. Natomiast w poniedziałek , wizyta notabli z Gminy....Jak się okazuje posiadają oni dokładną dokumentację drenażu pól z 1972 roku!! No normalnie ręce i nogi i co tak kto jeszcze chce, opadają Teraz nie wiem co się będzie dalej działo, gdy inni inwestorzy zaczną się budować i ryć w ziemi....Poprzerywają to "paskudztwo" w różny , przypadkowy sposób i tak sobie będą domki na basenach powstawać!!!! Normalnie do kicia bym powsadzala tych wszystkich decydentów!!!! I jestem więcej niż przekonana że jest to ze strony Gminy działanie celowe, coby w koszta nie popaść, i wytargać najbardziej korzystną ceną..A ludziki niech się martwią!! Włosy z główek rwą, zadłużają się na całe życie inwestując ....Tylko żeby podatki regularnie płacili podatki!!!!!!Jestem przekonana, że gdyby do takiej sytuacji doprowadził prywatny przedsiębiorca już byłby łamany kołem i podciągnięty do odpowiedzialności i zapłaty odszkodowania....Ale najciekawsze jeszcze przed nami wszystkimi....takie studzienki, na tych czterech hektarach znajdują się w różnych miejscach...czasami na środku czyjejś działki budowlanej.....
-
Powinna, jak najbardziej!!! Chociaż malusi bonusik!!!Prawdę powiadam ,że mi też już, cholerstwo nosem wychodzi, alem się zaparłam ......... Za 30 opakowań Danio tygodniowo ( niezły wynik, chyba muszę zwiększyć spożycie )Powinni dodać wygodną kanapę, coby człek po obżarstwie mógł się lec z obżarstwa.....Taki dodatek specjalny.....
-
Nasza kicia to arystokrata , rodem Rosyjski-niebieski. I jest to, ponoć, jedna z niewielu ras których sierść nie "denerwuje" alergików? Ale myślę że to taka handlowa ściema hodowców. Chociaż faktycznie, nasze pachole co to jest alergikiem( kto dziś nie jest?) żyje w całkowitej symbiozie z kocięciem!!!
-
Dzięki!!! Fakt! Mieszka się cudnie!! Każdy kolejny dzionek ,nieustannie utwierdza mnie w trafności podjęcia decyzji o budowie własnego domku! No i zrealizowanie tego planu!!! A swoją działeczką ( widokami) to się za bardzo nie przejmuj...Mi pomogła tyćko Matka Natura, a Ty sama sobie zaaranżujesz ogródek! I będzie taki , o jakim marzysz, bo własną myślą projektowany!!!!
-
Komentarze do Dziennik Budowy C33 - Rozważny i Romantyczka
alfreda odpowiedział kasia64 → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
No normalnie rewelka!!!! Twoja cena , podawana z ceną działki wygląda naprawdę imponująco!!!! Jak sobie policzysz cenę pośredniakow , za stan developerski, to dopiero robi wrażenie!!! I motywuje do dalszego działania i samouwielbienia i zadowolenia!!! Jesteście wielcyTowarzyszko !!! Bardzo się cieszę że to marzenie udało się zrealizować.!!!! Od teraz tylko lepiej, nie koniecznie łatwiej, ale lepiej zdecydowanie!!!!!