
Jakiś tydzień temu, wracając z psem ze spaceru, zauważyłam dwóch ludków nieopodal naszej działeczki. Ludkowie byli przystrojeni roboczo, w rękach trzymali szpadelki, nieopodal leżało wiaderko...Stali, z minami niewątpliwie strapionymi i dywagowali nad "czymś" w szczerym polu......Podeszłam ( cóż począć na tą babską ciekawość) i zapytałam czy skarbu szukają? Na co uzyskałam odpowiedź , że nie bardzo..Problem mają i to nie lichy....Stali nad studzienką rewizyjną, pełną wody, gdzieś w polu umieszczoną. Widziałam już ją nie raz, ale sobie główki nią zbytnio nie zaprzątałam ( oj, błąd!!!!!) Co się okazało , sąsiadka , jakieś 500m dalej , ma pod chałupką basen!
Woda w piwniczce gosp, pod posadzką również stan ciekły....I problem OGROMNY!!!!Okazało się że cała płacheć działek budowlanych 4ha-SPRZEDAWANYCH PRZEZ GMINę!!!!!- JEST zmeliorowana, zdrenowana!!!!Pod glebą , na całej powierzchni rozciąga się pajęczyna rur odprowadzająca wodę Oczywiście NIKT PODCZAS PRZETARGU NO I PóźNIEJ NIE POINFORMOWAł O TYM ZAINTERESOWANYCH!!!!! NIE POKAZANO ŻADNYCH PLANóW I NIE UCZYNIONO NIC ,ŻEBY EWENTUALNYCH NABYWCÓW o tym uprzedzić!!!!I takem sobie stawialiśmy chałupki, uprzednio przechodząc katorgę papierkową, żeby nic nie było niezgodne z prawem!!!! Normalnie prawo Kalego!!!Jakie są konsekwencje, ajuż piszę. W niektórych miejscach ( tak jak np. u sąsiadki, nie do końca uczciwy wykonawca, podczas kopania fundamentów, "przerwał " jedną z rur i spokojnie budował dalej nikogo o tym zdarzeniu nie powiadamiając!!!!!!!!!!!!I dalej budował dom!!1 Kobiecinia zamieszkała i cieszyła się że marzenie się ziściło!!!Radość trwała tylko do pierwszych poważnych roztopów.....Kiedy to zaczęło ją zalewać......Normalnie tragedia!!Szukając winnego ( oczywiście każdy zwalał winę na innego) postanowila ,że z synem "przerwą rurę od najbliżej studzienki rewizyjnej i w ten prosty sposób, skierują wodę w innym kierunku ( nota bene-naszym) Nerwów co niemiara i praktycznie żadnych rozsądnych decyzji......Wypompowywanie wody przez strażaków ( z chałupki , jak i ze studzienki) nie przynioasło żadnych rezultatów. Natomiast w poniedziałek , wizyta notabli z Gminy....Jak się okazuje posiadają oni dokładną dokumentację drenażu pól z 1972 roku!! No normalnie ręce i nogi i co tak kto jeszcze chce, opadają Teraz nie wiem co się będzie dalej działo, gdy inni inwestorzy zaczną się budować i ryć w ziemi....Poprzerywają to "paskudztwo" w różny , przypadkowy sposób i tak sobie będą domki na basenach powstawać!!!! Normalnie do kicia bym powsadzala tych wszystkich decydentów!!!! I jestem więcej niż przekonana że jest to ze strony Gminy działanie celowe, coby w koszta nie popaść, i wytargać najbardziej korzystną ceną..A ludziki niech się martwią!! Włosy z główek rwą, zadłużają się na całe życie inwestując ....Tylko żeby podatki regularnie płacili podatki!!!!!!Jestem przekonana, że gdyby do takiej sytuacji doprowadził prywatny przedsiębiorca już byłby łamany kołem i podciągnięty do odpowiedzialności i zapłaty odszkodowania....Ale najciekawsze jeszcze przed nami wszystkimi....takie studzienki, na tych czterech hektarach znajdują się w różnych miejscach...czasami na środku czyjejś działki budowlanej.....
- Czytaj więcej..
- 0 komentarzy
- 920 wyświetleń