Witam.
Jesienią zrobili mi wylewkę w piwnicy na gołym gruncie. A więc folia wywinięta na ścianę, na to 10 cm styropianu, zbrojenie i na koniec 8 cm właściwej wylewki. Zdążyło ładnie wyschnąć, dzisiaj wchodze do piwnicy, a tam mokro!! Sciany mokre na ok. 50cm wysokości, podłoga mokra - woda nie stoi, ale wszystko ciemne, mokre, głównie od ścian zaciąga. Kto zrobił błąd? W zasadzie szukanie winnych mija się z celem, bo to dobry znajomy - "fachowiec" robił, a teraz lipa. Ważniejsze pytanie brzmi: co dalej? Co z tym zrobić? Przyjdzie wiosna, roztopy, to nas zaleje. Można to jakoś uratować? Zabić wykonawcę to mały problem, co dalej? Chciałem latem kafelki, panele kłaść HELP!
EDIT: Dodam, że drenaż wokół budynku jest zrobiony, budynek ma 5 lat i czasami (przed wylewką) zbierało się z 5 cm wody podczas opadów, roztopów.