Witam, Na wiosnę najprawdopodobniej zacznę budować dom wg. projektu Smolik Eko (http://http://www.archeton.pl/projekt-domu-smolik_eko_1023_opisogolny). Przeczytałem już (chyba) wszystkie wątki dotyczące domów energoszczędnych i ciekaw jestem, czy powinienem coś jeszcze zmieniać... Podstawowe dane dotyczące izolacji: PODŁOŻE (tu nie do końca rozumiem, podaję warstwy): wylewka cemetowa 6,5 cm izolacja cieplna z polistyrenu ekstrudowanego 8 cm izolacja przeciwwiligociowa izolacja cieplna z polistyrenu ekstrudowanego 15 cm warstwa oddzielająca płyta betonowa zbrojona 10 cm ŚCIANY FUNDAMENTOWE ocieplone polistyrenem ekstrudowanym 10 cm ŚCIANY ZEWNĘTRZNE bloczki YTONG gr. 30cm + ocieplenie z wełny mineralnej gr. 15cm STROP pomiedzy krokwiami - wełna mineralna 17cm plus wełna mineralna 8 cm od spodu Wentylacja: Mechaniczna z rekuperatorem. I energooszczędności (dane z projektu): W sumie, według projektu, daje to: Współczynnik przenikania ciepła dla ścian (U): 0,15 W/m2K Współczynnik przenikania ciepła dla dachu ocieplanego: 0,13 W/m2K Obliczeniowe zapotrzebowanie na moc cieplną (Qo): 6 338 W Roczne zapotrzebowanie na ciepło do ogrzewania (Qh): 4 124 kWh/rok Zastanawiam się, czy powinienem coś w powyższej specyfikacji zmienić? Czy warstwy są harmonijnie dobrane? Dodatkowo, rozważam sposób ogrzewania - na pewno NIE chcę rozwiązań typu węgiel, pelety, ekogroszek czy podobne. Dostępu do gazu na razie miał nie będę - ale może za parę lat się pojawi. Nie chcę się ograniczać do samego prądu, dlatego też zakładam (w całym domu) ogrzewanie podłogowe-wodne i zostawiam istniejący komin (może gaz się pojawi a może trzeba będzie się przełamać i jednak czymś palić - choć traktuję to jako ostateczność). Bardzo podoba mi się koncepcja bufora ciepła - będę chciał taki właśnie bufor mieć (by wykorzystać tanią taryfę i by w razie jakichś przerw w dostawie prądu utrzymać ogrzewanie - zakładam że agregatem będę mógł zasilić pompy) - w każdym razie, bufor to (w tej chwili - pewnik). Pozostaje mi wybór, czy grzać prądem bezpośrednio - czy też jednak zainwestować w pompę ciepła. Nie wiem niestety, na ile dane podawane przez Archeton są realne - jeżeli faktycznie, roczne potrzeby energetyczne na ogrzewanie będą na na poziomie 4 124 kWh, czy nawet 6000 kWh - to te 2000-3000 tys złotych rocznie nie są dla mnie argumentem za pompą - zwłaszcza, że działkę mam małą i w grę wchodzą jedynie kolektory pionowe. Za pompą natomiast, przemawia możliwość chłodzenia w lecie - wydaje mi się to b. fajną rzeczą. Możecie coś poradzić?