Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dlaspamu

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez dlaspamu

  1. Widzę że nikt nie krzyczy że zrywać i kłaść od nowa więc chyba płytka w kąpieli mnie nie zabije Po przeczytaniu wpisów że da się docisnąć pokombinowałem trochę.. no i da się - trzeba tylko dalej pojeździć Wcześniej przesuwałem płytkę 5-10mm - więc było ciężko ją docisnąć Klej rozrabiam... na oko. Muszę zrobić test jaki powinien być ten klej (miarka i proporcje z worka) - będę miał punkt odniesienia. Wydaje mi się że robiłem jeszcze jeden błąd: Nie mieszałem kleju po raz drugi po 5 minutach. Niby nie ma różnicy, ale tak jak z gipsem - tym przemieszanym ponownie pracuje się lepiej i wolniej/stabilniej wiąże. PS. pozdrawiam z prawie Antoninka Dziękuję za wszelkie uwagi/sugestie. Pozdrawiam Wojtek
  2. Flashback: Wiem jak przylega bo kilka już odkleiłem i widać na ile klej się rozpływa. Nie wiem tylko czy to wystarczy (?) - bo nie mam wiedzy czy jeśli w kleju pod płytką będą kanaliki (w zagłębieniach grzebienia) to będzie trzymać(?) czy odpadnie ? Łazienkę robię sam i dla siebie - nie będę Was oszukiwał że jestem jakimś fachowcem;) ale chcę zrobić dobrze Pozdrawiam Wojtek
  3. Ano z takiej przyczyny że to duże płytki. Teraz robię klej bardzo rzadki - taki aby tylko ze ściany nie uciekał i daje się docisnąć (przesuwając). Jak robiłem klej normalny to można jajo znieść a nie dociśnie się takiej dużej płytki - bo klej za gęsty i przesuwanie płytki tak dużo nie pomagało. Z kolei kleju samorozpływnego obawiam się stosować z przyczyn: 1. jestem amatorem a kleje samorozpływne to kleje szybkowiążące - nie zdąże. 2. na podłodze pewnie byłby idealny samorozpływny, ale czy ze ściany nie zjedzie(?) PS. dodatkowe info: płytka też jest przeciągnięta klejem przed przyklejeniem Pozdrawiam Wojtek
  4. Niespałem pół nocy, ale doszedłem co było. Najpierw wyjaśnienie: maszynka do cięcia na wodę - taka mała przenośna - dorobiłem do tego stół aby ciąć większe płytki. Maszynka stoi, piła wystaje ze stołu, przesuwasz płytkę. Prowadnica jest ok - to aluminiowy kątownik przykręcony ściskami - jak patrzyć pod światło prosty jak strzała. Stół też prosty na 4+ - płytki leżą równo i stabilnie. Problem był w prowadnicy ZA piłą. Wystaje tam taka wypustka dla przytrzymania osłony tarczy. Tam był pies pogrzebany. Osłona ta była grubości wręcz takiej samej jak tarcza, lub szersza (akurat na wyciętą szczelinę) Osłona ta była lekko skrzywiona i powodowała "skręcanie" płytki. Gdy się zaczyna ciąć wymiar jest ok. Potem (mięczy 1/4 a 1/2 długości) przecięty odcinek płytki zaczyna odbijać od prowadnicy końcówka znowu jest ok bo ją dociskasz przy popychaniu płytki - i wymiar znowu jest ok. Na długości 650mm krzywizna powstawała 0,3-0,5 mm - niby niewiele - ale chciałem prosto - bo fuga 1,5mm Z drganiami też słuszny trop.. - jak była nowa tarcza to nie drgała - teraz zauważam że trzęsie coraz mocniej Pozdrawiam Wojtek
  5. Witam, Płytki są 320x650mm (duże) i nie mam siły ich docisnąć aby rozmazał się cały grzebień kleju - płytka przylega do wierzchołka grzebienia - odpadną ? Płytki w łazience na ścianach (na podłodze tak nie będę kładł) Klej: Adesilex P9 Będę wdzięczny za informacje. Pozdrawiam Wojtek
  6. Witam, Tnę płytki o dł. 65 cm na maszynce typu "Dedra" (na wodę) Dorobiłem do niej większy stół i dłuższą prowadnicę. Podczas cięcia na środku jest krzywizna 0,2 do 0,4 mm. Czyli: Na brzegu i końcu na ciętym kawałku jest wymiar ok. - a na środku cięty odcinek jest węższy o 0,2 do 0,4 mm. Ma ktoś pomysł co jest grane ?? Na 5 cięć 4 mają taką wadę - więc proces odtwarzalny. Zamierzam użyć fugi 1,5 mm i obawiam się że takie odstępstwa będzie widać Pozdrawiam Wojtek
  7. Może słabo szukam, ale najtańszą sosnową futrynę udało mi się znaleść za ok. 400-500 zł w... markecie - regulowaną. Ja chcę mieć prawdziwą futrynę grubą na 4 cm i gładką - a nie regulowaną która ma 10 cm i dostawioną "deskę" grubości ok. 2,5 cm Stolarz 3 futryn robić niechce (za mało), a z drzwiami życzą sobie 1500 pln/sztukę. Planuję kupić drzwi sosnowe surowe i je wykończyć. Koszt ok. 350PLN za sztukę, a futryna byłaby z krwi i kości Problem tylko czy te 0,5cm nie przeszkodzi... W/g moich wstępnych obliczeń drzwi + futryna 300ka powinny mnie wynieść ok 800-900pln/sztukę (robocizna własna) 1 drzwi były by z futryną 100 - więc jeszcze taniej - na całości dobre 1-1,5 tyś do przodu. (futryna sosna klejona 300x40x2000, drzwi sosnowe z 4 szybkami zamontowanymi na listwy - z możliwością wymiany szybki, mocniejsze zawiasy, uszczelka w futrynie. //Może nie wiecie ale marketowe drzwi sosnowe ( w oryginale) nie dają możliwości wymiany szybki:) (brak listew przy szybach) Pozdrawiam Wojtek
  8. Witam, Znalazłem w markecie parapety o długości 2100x300x ok. 35 grube. Mam plan aby kupić 3 takie parapety i zrobić z tego futrynę zatargać do stolarza aby wyciął rowek na wpuszczenie/osadzenie drzwi, samemu pomalować i zmontować Parapety są sosnowe (surowe - do wykończenia) z drewna klejonego. Zastanawiam się czy 35mm grubości to nie będzie za mało ? jeśli tak by się okazało planuję przykleić jeszcze kantówkę + szlifowanie na równo. Kolor ościeżnic i drzwi będzie zabejcowany na jakiś ciemniejszy dąb - więc liczę że klejenia nie powinno być widać. mur mam 300 mm - więc szerokość akurat. Będę wdzięczny za wszelkie uwagi / sugestie na co zwrócić uwagę. Nie jestem fachowcem, ale mam trochę narzędzi i trochę smykałki do pracy Pozdrawiam Wojtek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...