Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

BobTrebor

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    258
  • Rejestracja

BobTrebor's Achievements

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) (3/9)

10

Reputacja

  1. Bez zabijania tylko siatka, inne sposoby to strata czasu i pieniędzy, taka brutalna prawda...
  2. Gdyby jednak ktoś nie chciał mieć kretowin na trawniku, nie chce kłaść siatki, wydawać sporej kasy na mniej lub bardziej skuteczne środki antykretowe - mogę się pochwalić spokojem od czterech lat. Może nie na 100%, ale przez ten czas miałem może z 10 kopców. Przedtem było tragicznie, ale odpuszczałem sobie, coś w deseń poprzednika. Nieważne zresztą co i dlaczego, kto musi przejść wszystkie etapy życia z kretem, ten wie o co chodzi. Sposób jest brutalny, prawdopodobnie kończy się śmiercią kreta/kretów. W sumie nie różni się wiele od świec dymnych kupowanych w sklepach, ale jak wiem po sobie i znajomych, koszt świec jest na tyle duży, że ciężko używać ich w dostatecznej ilości i odpowiednio długo, co jest kluczem do sukcesu. Tymczasem każdy może takie świece zrobić sam, za niewielkie pieniądze, kupując składniki np. na allegro. Potrzebna jest saletra potasowa, cukier puder i siarka w proszku. Miesza się to z grubsza w proporcji 4:1:0,3 i sprawdza jak mieszanka się pali, jeśli zostaje dużo węgla to trzeba dodać saletry, jeśli pozostaje stopiona saletra to trzeba dodać cukru i siarki. W sumie 6-7 kg takiej mieszanki kosztuje ok. 50 zł i wystarcza na pierwszy sezon walki z podziemnymi potworami . Podstawa to sypać sporo mieszanki do świeżych otworów, nawet ponad pół szklanki, jednocześnie do wszystkich jakie się pokazują, dzięki temu zadymia się cały system korytarzy i po kilku takich akcjach jest spokój, na początku niezbyt długo bo pojawiają się nowi lokatorzy. Jeśli jednak wokół nie mamy hektarów łąk, zasiedlonych przez setki krecików, to następne sezony kopcowania udaje się tłamsić w zarodku. Jedna, dwie serie zadymiania i można cieszyć się trawnikiem bez placków zniszczonej murawy.
  3. Magnolia dobrze się czuje w ciepłym klimacie, wtedy zniesie zarówno przesadzanie (robiłem to z ok 5-metrowym drzewem) jak i przycinanie, u mnie kwitną regularnie i od posadzenia, starsze drzewo powtarza kwitnienie późnym latem.
  4. Mam tego sporo wzdłuż ogrodzenia, rosną w utwardzonym tłuczniem poboczu ulicy, nie da się tego usunąć (głównie paproci) ręcznie. Co proponujecie ?
  5. mam to samo, wygląda na to, że powtórzy kwitnienie i nie kilkoma kwiatami tylko wszystkimi pąkami, praktycznie wygląda teraz jak pod koniec kwietnia, to wcześnie kwitnąca odmiana podobnie magnolia, też ma już sporo kwiatów, zdarzało się, że miała ich kilka długą i ciepłą jesienią ale w środku lipca ?
  6. czy z tego wynika, że nie muszę sprzątać pasa zieleni między chodnikiem a ulicą ? patrz rysunek w moim pierwszym wpisie, wobec tego - dlaczego inni mieszkańcy to robią ? z niewiedzy czy z poczucia estetyki ? dodam, że jesienią miasto podstawia konetener na liście dlaczego o to pytam ? mieszkam w domu dwurodzinnym i dbam o otoczenie, sąsiedzi mają to gdzieś, drążę by zmusić miasto do wykonywania obowiązków albo znaleźć sposób na niechlujów z góry
  7. lepsze byłoby założenie nowego postu ? możesz pokazać konkretne zdanie ?
  8. po co ten krzyk ? jeszcze po latach, zobacz na datę wpisu i jeśli nie potrafisz mi pomóc to nie zaśmiecaj wątku
  9. mam inny problem, otóż chodnik przylega do mojego ogrodzenia, wiem że muszę go odśnieżać i sprzątać, robię to, natomiast między moim chodnikiem a ulicą jest pas zieleni, czy powinienem także sprzątać z niego śmieci, grabić liście itd. ? dodam jeszcze, że ten trawnik kosi firma wynajęta przez miasto tak to wygląda http://img171.imageshack.us/img171/9458/chodnikyd8.th.jpghttp://img171.imageshack.us/images/thpix.gif
  10. oczywiście to jaśminowiec, słońce ma od wschodu do zachodu, rośnie na słabej, kamienistej glebie ale dostaje nawóz, powinienem zrezygnować z nawożenia i podciąć korzenie ? w mieście mam takiego samego, rośnie w miejscu bardziej cienistym, na dobrej glebie i kwitnie bez przycinania korzeni
  11. mam już 5-letni spory krzak i jeszcze nigdy nie zakwitł, jak mu pogonić kota żeby zmądrzał ?
  12. ja kupiłem działkę w Jurze parę lat temu (60 km od domu), wtedy prawie hetar kosztował niewielkie pieniądze, było to od kilku lat nieuprawiane pole, jednak z budowlaną częścią 60 m od drogi, połowę kazałem rolnikowi zaorać, wywlec chwasty i jeszcze pierwszej jesieni posiałem trawę, posadziłem 25 drzewek owocowych, trochę krzewów ozdobnych i mimo braku ogrodzenia nic mi nie ukradziono, drzewka zabezpieczyłem przed sarnami i zającami, w następnym roku budowałem samodzielnie ogrodzenie i zamówiłem dwie bramy, jednak nie zdążyłem całości ogrodzić ( 250 m długości) i następną zimę znowu wszystko przetrwało, podpiąłem wodociąg, teraz mam już mały ogrodzik botaniczny, drzewa owocują, trawa ciągle istnieje mimo słabej gleby i chwastów masowo atakujących reasumując - polecam zakup ziemi na wsi jeśli masz zapał do grzebania w ziemi i szukasz odskoczni miasta, ja mam działkę przy domu w mieście i też ją obrabiam więc jakoś się da
  13. Cisy łatwo się przyjmują tylko pamiętaj o podlewaniu praktycznie przez cały sezon, torf nie powinien zaszkodzić byle nie był zbyt kwaśny, brzózce mało co szkodzi więc spokojnie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...