Ojej zazdroszczę samozaparcia. Bo jakoś nie mogę sobie znaleźć miejsca.
Zasuwam 50 kilometrów do roboty w jedną. Swoje trzeba odsiedzieć. 50 z powrotem. Obiad , kontakt z moją małą królewną (najważniejsza rzecz na świecie - ważniejsza notabene niż dom ) I co? 18-19 godzina - wolny? Właściwie to przygotowujemy małą do spanka, obiadek pomóc żonce... Chyba że w nocy pojadę na swoją działeczkę i będę kopał.. Nie wiem , ale wydaje mi się że do surowego zamkniętego - to chyba nie mam co szukać. A potem??? Potem liczę że będzie lepiej ...Płitek, siateczka, trawniczki, kostka, cokoliki, może instalacja jak ktoś podpowie, panele.....