Czesc,
jako, ze to rowniez moj pierwszy post wypada sie przywitac, co nieniejszym czynie
Jesli chodzi o poszukiwania - my walczylismy z tematem przez rok, szukalismy mieszkania w starym domu (max dwu-trzy rodzinnym, Poznan): przede wszystkim posrednicy (taka specyfika lokalnego rynku, nie wiem, jak jest we Wrocku), ogloszenia prywatne, znajomi, internet. Wobec bezskutecznych poszukiwan, zaczelismy wrzucac do skrzynek pocztowych poszczegolnych domow, ktore lezaly w kregu naszych zainteresowan, kartki z info, ze jestesmy zainteresowani kupnem lub zamiana. W naszym przypadku raczej niewiele pomoglo i koniec koncow posrednik znalazl dla nas mieszkanie, ale trzeba lapac sie wszystkich mozliwych sposobow. Kupilismy mieszkanko w domu dwurodzinnym z 1938 roku.
Glowne przeszkody: katastrofalny stan, znaczne zmiany w bryle budynku lub we wnetrzu, wszelkiego rodzaju dobudowki, lokatorzy z przydzialu, zmienione otoczenie (np przydomowe warsztaty i fabryczki). Po mniej wiecej 8-9 miechach bylismy bliscy rezygnacji i zakupu dzialki pod budowe czegos wspolczesnego - koniec koncow wytrwalismy i aktualnie jestesmy w polowie remontu (generalka). Znalezc cos odpowiedniego dla siebie nie jest latwo, ale zycze uporu w poszukiwaniach, bo naprawde... WARTO
Pozdrawiam,
filip