
krzysiek1983
Użytkownicy-
Liczba zawartości
8 -
Rejestracja
Informacje osobiste
-
Mój klub zainteresowań
Budowa - wymiana doświadczeń
Profil płatny
-
Kategoria
usługi
Converted
-
Tytuł
WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
krzysiek1983's Achievements
WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)
10
Reputacja
-
Czytam od kilku dni co tu wypisujecie. Na początku można było boki zrywać, ale odkąd żeście zaczęli filozofować to tylko dzięki kawie nie zasypiam przed kompem. A jak się już zalogowałem to może też jakąś małą epopeję szrajbnę. Jakiś filozof porównywał budowanie bunkra do kupowania samolotu No jaja. Dla niego to prawie to samo. A ja założył bym się z nim o to że gdyby zamieścił na tym forum temat: 'Z czego zbudować hangar na własny samolocik?' to na pewno dowiedział by się jak postawić takiego blaszaka. Nie jeden by pewnie sypnął żartem, ale to tak przy okazji. No a pytając o budowę bunkra przeciwko atomom no to luuuudzie, co za pytanie, jaja jak bereeety. Ktoś niszy na rynku szuka? O co chodzi? headpoint: Jaki Kopernik? Co ty gościu pitolisz? Przecież Kopernik nikogo nie straszył. Narobił tylko szumu wśród tej jak to się tam zwie 'inteligencji'. Posprzeczali się o te ruchy ziemi, ale nikt się od tego nie wystrachał. Nikt się nie bał ze może za chwile ludność hurtem wyginie. Co Kopernik miał wspólnego z masowymi zagładami i z wywoływaniem paniki wśród bab i ich dziecków? No bo jakby któryś z moich sąsiadów zaczał budować bunkier przeciwatomowy no to pewnie nie tylko moje: żonka i teściówka od razu by zbladły. Ochłonęły by dopiero po dwóch tyźniach i zajażyły że to głupota. A teściówka i tak dość spanikowana przez TVN Info i czasopisma typu Detektyw. Gdyby coś zaczęło się dziać obok jej domu to w pierwszych dniach osiwiałaby jeszcze bardziej, a wnuczkom zaczęła by podawać płyn Lugola, no i po co te nowe wydatki? Jedni widząc budowanie bunkra glebną ze śmiechu a tych psychicznie słabszych strach porazi. Są fajniejsze i ciekawsze zajęcia niż straszenie sąsiadów. A tak w ogóle to po jaki uj komuś ten bunkier? No chyba żeby dzieciaki straszyć. Ciebie też tak w dzieciństwie straszyli że teraz uważasz to za coś normalnego? Współczuję ci. No bo tak: Gdy terroryści zjadą do Polski to zaatakują z zaskoczenia, tak ze nawet pierdnąć nie zdążysz. Przed chemią nie uciekniesz. Atomówki na Polskę nikt nie wystrzeli no bo i po co. Wiatrów tez nie mamy mocnych choć czasem piź...i jak w kieleckim. Mój szef też ma wiatry ale i bez bunkra da się to przetrwać. A jak byś uciekał przed tsunami to musiał byś ze sobą zabrać dużo butli z tlenem bo będziesz tam kilometr pod wodą. Zakładam że tsunami przyjdzie tak jak filmach czyli ze oceany wylały. No bo jeżeli nie tak to skąd? Z pojezierza mazurskiego? Z pobliskiej rzeki? Lepiej nie budować się na terenach zalewowych i tyle. A może zbudujcie ten bunkier na wypadek skażenia. O właśnie, na wypadek skażenia będzie potrzebny no bo jakby tak szambo sąsiada wylało? I upewnijcie się że przed wystąpieniem skażeniem drogowcy nie zaczną remontować pobliskich dróg, bo trochę im z tym zejdzie, a objazdem możecie nie zdążyć w porę dojechać do tego swojego bunkra. No i żeby Wam żona nie rozłożyła suszarki z praniem nad wejściem bo zanim ją przesuniecie to możecie stracić ostatnie sekundy na schowanie się. Chyba że ty gościu chcesz się sprawdzić jaki jesteś mocny w gębie? Może strzel sobie w ścianę z bańki to Ci przejdzie. Może uspokoisz hormony Ale jak chcesz pisać to dobra. Ułatwiłem ci to, odpisz mi coś teraz. Pośmiejemy się Marianku a ty częściej pisz o tym że któregoś polityka powinno się spalić na stosie. Wtedy przyjadą po ciebie panowie ubrani na czarno i zrobią z tobą porządek I nawet bunkier przeciwatomowy ci nie pomoże...
- 189 odpowiedzi
-
- projekt
- przeciwatomowego
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Aha, czyli nie ma co przesadzać i sama pianka wystarczy. Dzięki, od teraz daruję sobie te wkręty. Tak czy inaczej stelaż trzeba zawsze wcześniej zbudować właśnie na szerokość zakupionej ościeżnicy, bo orientowałem się trochę w temacie i każdy producent drzwi robi ościeżnice na wymiary 60,70,80,90 itd czyli standardy, ale to jest wymiar wewnętrzny, natomiast wymiary zewnętrzne ościeżnic u każdego producenta są odrobinę inne. Głupio by było jakby po zbudowaniu i opłytowaniu przywieźli ościeżnice które są o 5 milimetrów szersze niż otwór pomiędzy profilami UA, ustawionym już na zicher i opłytowanymi... Dzięki chłopy za zainteresowanie moim pytaniem
-
Udało się. Nie spowodowałem żadnych szkód. Klient w siódmym niebie Wróciłem żeby podziękować za poprzednie rady. Na ogół robiłem to tak że w wylewce ostrożnie wierciłem z nałożonym na wiertło okrągłym ogranicznikiem. Takim co się go umieszcza na odpowiedniej wysokości wiertła i małym imbusem dokręca żeby się nie przemieścił. A w miejscach gdzie byłem pewien, że pod wylewką jest plątanina różnych rurek to dawałem klej. Ten klej na odkurzonej wylewce trzyma tak samo jak kołki. Byłem zszokowany. Mam tylko nadzieję że tak samo mocno będzie to trzymał za jakieś 10 - 20 lat Tak wiec jeszcze raz dzięki
-
Niedawno wpadł na moją robotę pewien "mądry, światowy człowiek" i przy kliencie wyśmiał mnie, że namówiłem go na zbyt szybki, nie przemyślany zakup ościeżnic na poddasze, przy okazji kupił oczywiście drzwi. Całą jego wypowiedź można podsumować takim zdaniem: wybrane na szybko są nie ładne i do niczego nie będą pasować. Moim zdaniem klient kupił sobie fajne drzwi o łagodnym wzorze i jasnym przyjemnym kolorze. Ale zrobiło mi się głupio, wychodzi na to że popełniłem "błąd w sztuce" Zamontowałem profile ościeżnicowe, z jednej strony opłytowałem wszystkie ścianki i wkrętami na odpowiedniej wysokości idealnie zamontowałem ościeżnice. Ościeżnice zrobione są z wiór i okleiny, a po zamontowaniu zasłoniłem je tekturka malarską i taśmą która na 100% nie oderwie okleiny, po to żeby nie obiły się podczas dalszych prac. Następnie rozpocząłem płytowanie, a gdy kończyłem to wpadł ten facet i narobił szumu że teraz nie dobiorą do tych "brzydkich" ościeżnic i dzrzwi żadnych ładnych paneli ani płytek do łazienki. Moim zdaniem jest przeciwnie. Ale tak czy inaczej nie odpowiadam za gust klienta, co sobie wybrał to jego sprawa. Mnie oskarżono że spowodowałem niepotrzebny pośpiech i dało się to zrobić w innej kolejności. Jak Wy to robicie? Popełniłem błąd?
-
Dziękuję za dobre rady Zrobimy na kleju. Do kamery termowizyjnej nie mam łatwego (a nawet żadnego) dostępu a z bloczkami silki to chyba było by za dużo zachodu. Ten "High Tack" kosztuje przeszło 30 zł za tubkę ale przecież kołki tez nie są za darmo, a naprawianie przewierconej rurki tym bardziej nie będzie tanie. Oczywiście nie wszędzie tego kleju będę używał bo ze zdjęć wynika, że jest bardzo dużo miejsc gdzie rurek nie ma na pewno, tam dam kołki. No i nie będę się zbliżał na mniej niż metr do miejsc gdzie może być podłogówka albo rurki do kaloryferów. No i z tym wcześniejszym odkurzeniem to też dobry pomysł, w końcu klej odejdzie jeżeli będzie się trzymał tylko na kurzu albo na luźnych ziarnach piasku...
-
Luzik... Ale chętnie bym się dowiedział jakiego kleju użyć. Myślę że będzie to najszybszy i najłatwiejszy sposób, gdyby tak sobie tym kleikiem posmarować profil i wylewkę (oby to tylko trzymało). Tymczasowo jedynym kandydatem jest klej do parkietu, parkiet się kładzie na betonie więc jeżeli tylko ten klej przyczepi się do metalowego profila to by było ekstra. Jakiego jeszcze kleju można by użyć?
-
Według powyższych rad mam trzy sposoby: a) Kamera termowizyjna. b) Bloczki z betonu komórkowego. c) Klejenie profili do posadzki. Ad.a) Pomysł fajny, ale narazie boję się pytać ile kosztowało by wypożyczenie takiej kamery wraz z panem który by ją obsługiwał i choćbym zobaczył na wyświetlaczu źródła ciepła to nie wiem jak patrząc na wyświetlacz kamery zaznaczyć coś na podłodze, ale myślę że nie był by to duży problem... Ad.b) Jakiej wysokości są te bloczki? MORHOT: kto to jest Wódz? Jak szukać tych jego zdjęć z profilami na bloczkach? Stabilne to jest? Trwałe? Ad.c) Jakim klejem można kleić profile do betonu? Domyślam się jest to klej z tuby takiej jak silikon, tylko jaka firma coś takiego produkuje? Trwałe to jest czy z czasem się zeschnie i ścianka zacznie tańczyć?
-
Jestem tu nowy, mam nadzieję że ktoś się już z czymś takim się spotkał i udzieli konkretnej rady jak przebrnąć przez takie coś: Pewien właściciel nowo wybudowanego domu zrobił wylewkę na poddaszu, a pod wylewką miejscami jest ogrzewanie podłogowe a miejscami biegną miękkie rury do grzejników wiszących na tych niskich ściankach (po zewnętrznych stronach domu). A temu właścicielowi kumple doradzili zrobić trochę zdjęć przed zrobieniem wylewki. Właściciel zrobił ich kilkanaście, ale telefonem! Są bardzo nie wyraźne i nie da się z nich dokładnie określić gdzie co biegnie. Nikt nie sporządził żadnego rysunku z dokładnymi wymiarami, nic. Poza tym ze zdjęć widać że te rurki miejscami biegną zakosami, łukami. Powiedziano mi, że wylewka ma pięć centymetrów styro i "około pięć centymetrów betonu". A jeżeli gdzieś będzie mniej? A jeżeli jakaś rurka się lekko podniosła podczas wylewania betonu. Strach w tym wiercić! Choćbym nawet ogranicznik założył na wiertło... I co z tym teraz? Czym przymocować profile przypodłogowe do podłoża w którym strach wiercić? Istnieje jakiś alternatywny sposób? Nie wiem, może jakieś specjalne dwu centymetrowe kołki? Taśma klejąca? Nie no nie mam pojęcia, zmyślam... Co można z tym teraz zrobić?