Czytam od kilku dni co tu wypisujecie. Na początku można było boki zrywać, ale odkąd żeście zaczęli filozofować to tylko dzięki kawie nie zasypiam przed kompem.
A jak się już zalogowałem to może też jakąś małą epopeję szrajbnę.
Jakiś filozof porównywał budowanie bunkra do kupowania samolotu No jaja. Dla niego to prawie to samo. A ja założył bym się z nim o to że gdyby zamieścił na tym forum temat: 'Z czego zbudować hangar na własny samolocik?'
to na pewno dowiedział by się jak postawić takiego blaszaka. Nie jeden by pewnie sypnął żartem, ale to tak przy okazji. No a pytając o budowę bunkra przeciwko atomom no to luuuudzie, co za pytanie, jaja jak bereeety. Ktoś niszy na rynku szuka? O co chodzi?
headpoint: Jaki Kopernik? Co ty gościu pitolisz?
Przecież Kopernik nikogo nie straszył. Narobił tylko szumu wśród tej jak to się tam zwie 'inteligencji'. Posprzeczali się o te ruchy ziemi, ale nikt się od tego nie wystrachał. Nikt się nie bał ze może za chwile ludność hurtem wyginie. Co Kopernik miał wspólnego z masowymi zagładami i z wywoływaniem paniki wśród bab i ich dziecków?
No bo jakby któryś z moich sąsiadów zaczał budować bunkier przeciwatomowy no to pewnie nie tylko moje: żonka i teściówka od razu by zbladły. Ochłonęły by dopiero po dwóch tyźniach i zajażyły że to głupota. A teściówka i tak dość spanikowana przez TVN Info i czasopisma typu Detektyw. Gdyby coś zaczęło się dziać obok jej domu to w pierwszych dniach osiwiałaby jeszcze bardziej, a wnuczkom zaczęła by podawać płyn Lugola, no i po co te nowe wydatki? Jedni widząc budowanie bunkra glebną ze śmiechu a tych psychicznie słabszych strach porazi. Są fajniejsze i ciekawsze zajęcia niż straszenie sąsiadów.
A tak w ogóle to po jaki uj komuś ten bunkier? No chyba żeby dzieciaki straszyć. Ciebie też tak w dzieciństwie straszyli że teraz uważasz to za coś normalnego? Współczuję ci.
No bo tak: Gdy terroryści zjadą do Polski to zaatakują z zaskoczenia, tak ze nawet pierdnąć nie zdążysz. Przed chemią nie uciekniesz. Atomówki na Polskę nikt nie wystrzeli no bo i po co. Wiatrów tez nie mamy mocnych choć czasem piź...i jak w kieleckim. Mój szef też ma wiatry ale i bez bunkra da się to przetrwać. A jak byś uciekał przed tsunami to musiał byś ze sobą zabrać dużo butli z tlenem bo będziesz tam kilometr pod wodą. Zakładam że tsunami przyjdzie tak jak filmach czyli ze oceany wylały. No bo jeżeli nie tak to skąd? Z pojezierza mazurskiego? Z pobliskiej rzeki? Lepiej nie budować się na terenach zalewowych i tyle.
A może zbudujcie ten bunkier na wypadek skażenia. O właśnie, na wypadek skażenia będzie potrzebny no bo jakby tak szambo sąsiada wylało? I upewnijcie się że przed wystąpieniem skażeniem drogowcy nie zaczną remontować pobliskich dróg, bo trochę im z tym zejdzie, a objazdem możecie nie zdążyć w porę dojechać do tego swojego bunkra. No i żeby Wam żona nie rozłożyła suszarki z praniem nad wejściem bo zanim ją przesuniecie to możecie stracić ostatnie sekundy na schowanie się.
Chyba że ty gościu chcesz się sprawdzić jaki jesteś mocny w gębie? Może strzel sobie w ścianę z bańki to Ci przejdzie. Może uspokoisz hormony
Ale jak chcesz pisać to dobra. Ułatwiłem ci to, odpisz mi coś teraz. Pośmiejemy się
Marianku a ty częściej pisz o tym że któregoś polityka powinno się spalić na stosie. Wtedy przyjadą po ciebie panowie ubrani na czarno i zrobią z tobą porządek I nawet bunkier przeciwatomowy ci nie pomoże...