Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Beckon

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Beckon

  1. Hej, po wielu latach... 1. wróciłem na to forum już z kolejnym tematem 2. w tym temacie domku mamy, to mogę powiedzieć, że w tym roku dopiero! zrobiła odbiór ... wiele lat wszystko trwało, chyba ostatecznie mama czekała na nowe pozwolenie na budowę , najpierw czekając na nowy plan zagospodarowania przestrzennego. Jak się okazało, więcej osób w gminie było w tej sytuacji. Ale domek stoi jak ta lala (od dwóch lat już użytkowany)
  2. Witam, Mam projekt tarasu (załącznik), ale konieczne są pewne zmiany, a z architektem mam pewne problemy w tej kwestii. Ogólnie sam muszę sobie dobrać przekrój belek, jeśli zależy mi na czasie. I tutaj prośba do Was Mianowicie aktualnie zaprojektowane są belki 180x140mm, a nich mają być deski. Belki rozstawione co 2 metry. Sam taras jest budowany na dachu wieżowca Na papie, dach lekko pochyły. Belki muszą wychodzić od ściany (tak jak na projekcie), aby były one przykotwiczone do ściany. Taras ma się podpierać tylko na papie (brak możliwości trwałego połączenia tarasu bezpośrednio do dachu - tylko kotwy w ścianie trzymają cały taras). Co chcę zmienić Otóż chciałbym, aby deski trasowe miały kierunek identyczny, jak belki (od ściany), wobec czego muszę zastosować dodatkowe legary. Tylko wiem, że 2m rozstawu belek pod legarem, to trochę za dużo. Wobec czego chcę dać belki co 1 metr (zamiast co 2metry jak na projekcie), a na tym legary (co 30cm) i na tym dopiero deski. Mały rozstaw legarów wynika z tego, iż deski będą kompozytowe. Aha, sam taras będzie dłuższy (czy szerszy) i zamiast 200 cm z boku, będzie miał 260cm. Planuję też belki podeprzeć na dachu w dwóch miejscach (a nie w jednym, jak na projekcie). 1. Czy możecie mi zatem doradzić rozmiar belek i legarów? (materiał to modrzew) No i może przy okazji zapytam: 2. Polecacie jakąś konkretną firmę sprzedającą deski kompozytowe? (póki co myślę o andrewex) 3. Jak dobrze podeprzeć belkę na papie, by jej nie uszkodzić? Dzięki za wszystkie odpowiedzi
  3. Jeżeli chodzi o ostatni wpis do dziennika, to jest on na pażdziernik 2003r i zdajemy sobie sobie, że te pozwolenie na budowe jest ważne zawsze dwa lata od ostatniego wpisu. Aniu: Twoje propozycje są całkiem ciekawe, szczególnie ta druga Czas pokaże, którą z tych dróg wybierze mama. Bo póki co innych pomysłów nie mamy. Wielkie dzięki za pomoc.... Będę Was informował o kolejnych etpach i pewnie kolejnych problemach (i pewnie też Was poproszę o pomoc ) POzdrawiam Piotr Sz ps. cieszę się Robert, że jesteś "świerzy"
  4. Z góry dzięki za informacje... Uzupełnie jeszcze kilka informacji, które sa istotne: Do Anii: Urząd jeszcze nie wie, że coś "kombinujemy" bo nie byliśmy tam powiedzmy jako "my". Poprostu nie formalnie i bez nazwisk Co do zmian.... to faktycznie w sumie o czymś zapomniałem Ściana kolankowa jest wyższa o jakieś 80cm (no ale to jeszcze nie piętro) I druga sprawa. W orginalnym projekcie do domu była przyłączona wiata nad samochód. Jednak jak moi rodzicie kupowali projekt, to zaznczyli, że chcą fundament pod wiatą tak, aby kiedyś można było zamurować tą wiatę. No i właśnie teraz została ta wiata "zamurowana", czyli uzyskaliśmy nowe pomiesczenie. Nie duże, ale zawsze jakieś (łącznie ten domek ma już ponad 70m2 pow. użytkowej ) Nie wspomniałem o tym wcześniej, bo w sumie zapomniałem, że w projekcie owych murów "nieprzwidziano", a w domu zawsze mówiono, że będzie to zamurowane... Też już takie pomysły o sidingu były, ale póki co rozważamy inne możliwości. Ale czy ten siding w razie czego jest pewny i przjedzie przez kontrolę? To ten kawałek z prasy jest ciekawy... Zawsze to jakaś furtka... Jednakże ten facet mojej mamy był w urzędzie i powiedziano mu, że zmiana materiału, z którego jest budowany dom (z konstr. szkieletowej na murowaną) to jest odstępstwo istotne Do Roberta: Mama została poinformowana, że jest nowy plan zagospodarowania wyłożony i w jakiś tam dniach można się znim zapoznać. Jednak nic jej nie przyszło, że właśnie jej działka zostanie, cczy jest przekwalifikowana :| I owszem, nasze pozwolenie na budowe jest nadal ważne (tylko że na dom dewniany :/) A szanowny pan kierownik ostatni wpis w dzienniku zakończył na fundamencie. O murach i dachach i stropie nic nie wpsomniał... trochę się wycwanił.... I jak już pisałem wyżej, na lewo są tylko te "zmiany konstrukcyjne", zezwolenie na bodowe było i jeszcze jest, ale jak dłogu? :-|
  5. Witam serdecznie tych, co czytają ten wątek i zechcą mi pomóc. Przpraszam, że tak mocno się rozpisze, ale sytuacja tego wymaga... Sprawa dotyczy mojej mamy, która buduje dom na działce. Sprawa sięga już kilku lat wstecz... Razem z moim tatą mażyli o małym drewnianym domku na działce. Kupili więc działke w Brennej, kupili projekt, załatwili zezwolenia... Niestety tata zmarł, mama została sama, a budowa stanęła... Po jakimś czasie mama znalazła sobie faceta i razem zaczęli budować. Jak już były zrobione fundamenty, doszli do wniosku, że zamiast drewnianego domku, lepiej zrobić murowany z porothermu. Kierownik budowy (który jest jednocześnie projektantem tego domku) twierdził, że mogą bez problemu budować z pustaków i że w urzędzie nie będzie problemów z załatwieniem formalności związanych ze zmianą (defacto) konstrukcyjną tego domu. Po kilka krotnym upewnienie się u ów kierownika budowy, że nie będzie żadnych problemów z urzędem, mama postawiła mury i dach, pomimo iż niebyło na to jeszcze żadnego projektu i nic nie było załatwione w urzędzie. Prace na bierząco jednak obserwował i odbierał nasz kierownik budowy (przypominam, że jest on jednocześnie projektantem i kierownikiem budowy). W końcu narysował on gotowy projekt i mama zgłosiła zmiany w projekcie w urzędzie Cieszynie. I oto co się stało... Okazało się, że odrzucili nasz nowy projekt (chodź zmienił się tylko materiał, a reszta projektu została taka sama). Decyzje tłumaczą tak, że jest to zmiana konstrukcyjna domu i wymaga nowego zezwolenia na budowe, które musi wydać wójt gminy Brenna. Jednak jak na złość, w między czasie zmienił się plan zagospodarowania przestrzennego w Brennej i przekwalifikowali nam działkę na "bez prawa zabudowy"!!! To jest bardzo dziwne, bowiem kiedyś nam wydali na tej działce zezewolenie na budowe, a działka była z zewoleniem na budowe!!! I teraz jest problem! Nie możemy też iść do wójta w Brennej o nowe pozwolenie na budowę, bowiem plan zagospodarowania przestrzennego nie zezwala na budowe, więc to nic nie da. W cieszynie zaś nie możemy starać się o zmianę planu zagospodarowania, bowiem może wyjść najaw, że budowaliśmy bez zezwolenia i będziemy ukarani, bądź co gorsza, każą nam zburzyć chatkę Aha, zapomniałem dodać że Brenna podlega pod urząd w Cieszynie. Moja mama jest trochę winna, że niedopilnowała wszystkich formalności, z drugiej zaś strony kierowała się zapewnieniami kierownika budowy i projektanta naszego domku. A to jest chyba osoba, która wie co mówi! Więc proszę, jeśli ktoś wie, co mamy teraz robić, jakie mamy szanse na to, żeby nie kazali nam burzyć tego co mamy, jeżeli ktoś potrafi nam doradzić, to bardzo proszę o wypowiedzi... będziemy bardzo wdzięczni za pomoc!!! Jednocześnie dziękuję, że z uwagą przeczytałeś ten wątek... Pozdrawiam Piotr Sz ps. domek ten to realizacja marzeń mojej mamy i mojego nie żyjącego już taty... Ma on większę wartość, niż tylko pieniążki...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...