Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Winiooo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    49
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Winiooo

  1. Witaj Projekt rzecz gustu. Z początku bardzo chcieliśmy styl nowoczesny jednak żaden projekt nie spełniał naszych oczekiwań. Już prawie zdecydowaliśmy się na aslana 2 jednak miał on jedną poważną wadę,która go ostatecznie pogrążyła . Szkoda bo bardzo mi się podobał. W końcu zdecydowaliśmy się na Apisa bo jest dla nas bardzo funkcjonalny. Chatkę będzie nam stawiał pewien murarz, który dobierze sobie jeszcze jednego pomocnika. Gość wydaje się być ogarnięty więc nie budzi większych podejrzeń. Chociaż wszystko i tak wyjdzie w praniu. Nie chciałem brać żadnych firm budowlanych bo liczyli sobie jak za zboże. Rozpiętość wycen była powalająca. Sam bał bym się budować bo nie mam o tym zielonego pojęcia. Poza tym brak czasu aby siedzieć na budowie od rana do wieczora eliminuje ten pomysł. Na przyszły piątek umówiłem się z koparkowym na kopanie piwnicy. Potem przychodzi murarz kopać i zbroić fundamenty (przeznaczył sobie na to sobotę i niedzielę). Na poniedziałek planujemy zalewanie ław, po czym lekka przerwa technologiczna i ściany fundamentowe. Mam nadzieję zamknąć piwnicę do końca marca (plan A) lub do świąt (plan B). Zobaczymy jak to wyjdzie. Jeszcze muszę kupić stropy. Masz może namiary na jakąś tanią terrivę?
  2. W dwa dni po odhumusowaniu terenu, czyli w dzień kobiet byłem już umówiony z geodetą na wytyczenie budynku. Pogoda, mówiąc kolokwialnie nas nie rozpieszczała. Cały czas siąpiła mżawka, która z upływem czasu stawała się coraz bardziej uciążliwa. Po półtorej godziny deszcz przeistoczył się w śnieg . Pomimo niesprzyjających warunków pogodowych pan geodeta wraz z asystentem dziarsko przystąpili do pracy. Kierownik zapalił papierosa, wyjął projekt zagospodarowania terenu i zaczął dumać gdzie by tu tyczki powbijać. Po chwili namysłu wyjął taśmę mierniczą, przywołał asystenta i zdecydowanym głosem rzekł do niego w te słowa "... młody, weź końcówkę i zapier.....aj aż ci krzyknę...". Młody bez namysłu chwycił taśmę i poszedł w długą... "...stop k...wa!!!..." krzyknął kierownik strzepując nadpalonego do połowy papierosa "...za daleko, wróć..." młody wrócił wbił tyczkę i przeszedł do mierzenia kolejnego narożnika. Po kilku dobrych minutach każda tyczka znalazła swoje miejsce. Tak... ten duet pracował jak dobrze naoliwiona maszyna. Razem tworzyli tandem nie do przebicia. Następnie panowie, a w zasadzie młody zabrali się do wbijania palików. Wszystko poszło szybko i sprawnie. Po upływie jednej godziny został wyznaczony poziom 0, a po następnych dwóch wszystkie osie budynku. Poniżej zdjęcia z prac, niestety nie udało się zrobić fotek po zakończeniu ze względu na ciemność jaka wówczas zapanowała. http://images39.fotosik.pl/1369/bdd07e640f3b1156gen.jpg http://images50.fotosik.pl/1433/0beb47404ea175b4gen.jpg http://images40.fotosik.pl/1416/b97d7a50d61664f1gen.jpg http://images39.fotosik.pl/1369/e171b8d3b64220d2gen.jpg
  3. Kiedyś sylwestra spędzałem w Łosiach, a jeszcze innym razem miałem staż w stacji IGiPZ PAN w Szymbarku. Coś pięknego, można by tam zamieszkać, tylko szkoda, że tak daleko Jeżeli chodzi o pogodę to nie martw się, od przyszłego tygodnia ma już być wiosna pełną gębą tak więc można zacząć zakasywać rękawy
  4. Jaką masz szerokość ław jeśli można spytać?
  5. Przynajmniej nie jest monotonna i woda nie będzie się zbierać Ja tam bym się cieszył z tego powodu. Dużo śniegu jeszcze u Was, gdzie to dokładnie jest?
  6. My też mamy podłoże gliniaste tzn wierzchnia warstwa do pół metra głębokości to piaski gliniaste, a dalej tłusta glina. Myślę, że ławy (60 cm) powinny dać radę, wszak w okolicach Poznania (a w zasadzie całej Polski północno zachodniej i centralnej) podłoże gliniaste to dość powszechny problem.
  7. Hej Dziwne to bo wczoraj działało, a dzisiaj już nie. Zmieniłem hosta więc teraz powinno już być wszystko ok.
  8. Witam Zazdroszczę miejsca, w którym się budujecie. Beskid Niski jest przepiękny Czy Wasza działka jest mocno nachylona? Pytam bo wiem, że w tym rejonie jest problem z osuwiskami. Życzę powodzenia w pracach budowlanych! Pozdrawiam
  9. A już doczytałem. Jeżeli w okolicach Kleszczewa to pogadaj z firmą Zensof z Gruszczyna. Może uda Ci się wynegocjować coś fajnego . Swego czasu jak szukałem składu budowlanego to ci wydali mi się nawet dostępni cenowo ale odległość do mnie przedrożyła sprawę i dałem sobie spokój.
  10. Witaj Do Rokietnicy mam niecałe 5 km więc odległość niewielka. Musiałeś pomylić z inną miejscowością. Handlowcy za transport coś na pewno doliczają ale to wszystko jest w cenie materiału. Ja już kupiłem bloczki, pustaki porotherm 24 na ściany zewnętrzne, pustaki poroton 12 na ściany wewnętrzne, stal i cement. Cena wyszła naprawdę korzystna. Jak już wcześniej wspomniałem można się z nimi dogadać. Jeżeli chodzi o termin rozpoczęcia budowy to przepisy mówią, że pierwsze prace można rozpocząć tydzień po zgłoszeniu do nadzoru budowlanego. A gdzie się budujesz jeśli można wiedzieć ?
  11. Nastał marzec, mrozy odpuściły (choć nie do końca), tak więc wypadało by zabrać się do roboty. Na pierwszy ogień poszło zdjęcie humusu. Przyjechał pan w koparce, wyskoczył z niej jak kowboj z konia rozejrzał się po działce, coś tam mruknął pod nosem zachowując przy tym kamienny wyraz twarzy, splunął na ziemię po czym wskoczył z powrotem do koparki i zabrał się do roboty. Tak, to był prawdziwy twardziel, jeden z takich, co to widuje się w reklamach dezodorantów pod pachę Był na tyle zdeterminowany, że przez dwie godziny uprzątnął wszystko co się przed nim znajdowało. Zadowolony z wykonanej roboty podziękowałem, zapłaciłem i zapewniłem, że odezwę się do niego gdy będę kopał piwnicę. W tym momencie zauważyłem jak na jego twarzy rysuje skrywany grymas zadowolenia. 3,2,1, start i poszły konie po betonie, tzn. po humusie http://images39.fotosik.pl/1365/70e8aeea3d5288ebgen.jpg Po półtorej godzinie zastałem taki widok http://images39.fotosik.pl/1365/57616e96a652cb30gen.jpg http://images35.fotosik.pl/1232/7fd9b89414e57319gen.jpg Uzbierała mi się pokaźna góra ziemi, ale to dobrze bo będzie czym pod koniec działkę wyrównać, szczególnie część ogrodową. http://images35.fotosik.pl/1232/03fe716905ec88e1gen.jpg Rezultat dwóch godzin pracy przedstawia się następująco http://images49.fotosik.pl/1373/29d24385d98276c8gen.jpg ... i jeszcze widok zza płotu... http://images46.fotosik.pl/1377/980c7f443be29477gen.jpg
  12. W sierpniu zeszłego roku zdecydowałem się na ogrodzenie działki. Przyjechał pewien pan ze swoją ekipą, w jeden dzień rozstawił i zabetonował kołki, a trzy dni później rozłożył i naciągnął siatkę, skasował niecałe 7 tysi i pojechał. Jakie to proste! A oto zdjęcia płotu i przy okazji działki. Niestety tylko od frontu ponieważ na działce trawa po pachy, a ja za bardzo nie chciałem niepokoić kleszczy http://images37.fotosik.pl/1382/e815b5fef5212e8d.jpg http://images50.fotosik.pl/1429/627d76a4f88e876egen.jpg http://images41.fotosik.pl/1366/fec377c973ef62c4gen.jpg ... i rzut okiem na okoicę http://images37.fotosik.pl/1382/d9a250f8d6141c0dgen.jpg Teraz na pulpit wyszła nieszczęsna woda. Najprostszym sposobem na jej załatwienie było wywiercenie studni. Jak pomyślałem tak też zrobiłem. Pod koniec października 2011 r. przyjechali studniarze i zaczęli kręcić dziurę. Okazało się, że pierwszy międzyglinowy poziom wodonośny wyklinował się tuż przed działką i wody ni ma (około 7 m głębokości). Następny poziom na tych terenach występuje pomiędzy 20-40 m, a z tego co mówił sąsiad, jego znajomy wiercił niedaleko 4 otwory do 60 m pod pompę ciepła i wody nie było. Totalna załamka! Co teraz? Panowie studniarze załamali ręce, zwiesili głowy, po czym skasowali za suchy odwiert i szybko się zawinęli. Trochę czasu nad tym problemem pomyślałem i pod koniec lutego zdecydowałem się na kolejny odwiert, tym razem do drugiego poziomu międzyglinowego (dolny czwartorzęd). Przyjechali inni panowie z zupełnie innej firmy i zaczęli wiercić. Dopiero po dwóch dniach dowiercili się do wody bo międzyczasie trafili na kamień i musieli rozpocząć od nowa. To mi wystarczyło do pełni szczęścia Po dwóch dniach przyjechała ekipa od instalacji studzienki i pompy wodnej. Uwinęli się w dwa dni i teraz mam własne, eleganckie ujęcie wody Sytuację lekko przyćmiewa jednak fakt, że jestem chudszy o 11 000 pln. Ale nic tam, kiedyś w przyszłości się zwróci. Najważniejsze, że temat wody został zamknięty pomyślnie. A tutaj zdjęcia z drugiego wiercenia studni: Wiercenie odbywało się metodą płuczkową. Najpierw należało wykopać dwa średniej wielkości zbiorniki i wypełnić je wodą, która z kolei wykorzystywana była do wypłukiwania zwiercin. http://images46.fotosik.pl/1377/8291878900545dd7gen.jpg http://images43.fotosik.pl/1420/2fe37380cd999b8cgen.jpg http://images39.fotosik.pl/1365/f626c924d77a36cbgen.jpg Po wszystkim do otworu wstawiona została rura pcv (niestety nie pamiętam jaka średnica), w którą wpuszcza się pompę głębinową. http://images40.fotosik.pl/1411/8cdb64d04a467db8.jpg Następnie przyjechali następni panowie (z tej samej firmy), obudowali całą studnię dwoma kręgami i zainstalowali pompę i cały osprzęt. Całość prezentuje się następująco http://images43.fotosik.pl/1420/7677ec2034bdcf6bgen.jpg Muszę przyznać, że jestem bardzo z tej firmy zadowolony i szczerzę ją polecam (firma Geowip z Wronek).
  13. Ok, udało się. Komentarze założone w innym wątku więc tam proszę się kierować. Link w podpisie
  14. Wątek założony, tak więc zapraszam do komentowania
  15. Witam pierwszego gościa! Nie wiem jeszcze jak zrobię z komentarzami. Osobiście wolę jak są w innym temacie ale jakoś nie wychodzi mi wstawianie sygnatury z odnośnikiem do dziennika i komentarzy. Pomoże ktoś lub podrzuci linka do samouczka? Rozpoczęcie prac fundamentowych planuję na przyszły piątek. Nie wiadomo jak będzie z pogodą ale miejmy nadzieję, że się uda Już nie mogę się doczekać. Zdjęcia działki podrzucę później. Pozdrawiam i zapraszam do komentowania!
  16. Jak to bywa w większości przypadków pierwsze emocje związane z budową domu przeżywa się w urzędach. Zmagania z biurokracją zacząłem w lipcu 2011 roku. Nie miałem dużego ciśnienia bo i tak wiedziałem, że z budową ruszymy dopiero na wiosnę 2012 r. tak więc powoli, aczkolwiek skutecznie załatwiałem wszelkie formalności. Najpierw mapki, później wypis z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (na szczęście moja gmina posiada takowy), kolejno warunki przyłączy, projekt i adaptacja. Wszystkie potrzebne dokumenty udało mi się zanieść do starostwa pod koniec grudnia 2011 r., tak aby nie wchodzić w nowy rok z nie załatwionymi sprawami Już po miesiącu stałem się szczęśliwym posiadaczem pozwolenia na budowę domu jednorodzinnego i bezodpływowego zbiornika na ścieki (no właśnie niestety nie mam możliwości podpięcia się do kanalizy ale miejmy nadzieję, że taki stan w niedalekiej przyszłości się zmieni). Jeżeli chodzi o media to interesuje mnie woda, prąd i gaz (tylko i aż!). Z prądem i gazem sprawa jest prosta, puściłem papiery, zapłaciłem połowę kwoty za przyłącze i teraz muszę odczekać pewnie z pół roku, chociaż z energetyką to pies ich wie. Słyszałem o takich przypadkach, że potrafili ludzi przetrzymywać nawet 12 miesięcy Druga sprawa to woda. Hmmm woda… tu już sprawa wygląda nieco inaczej. Co prawda w drodze biegnie wodociąg ale z tego co wiem (zasłyszane od zdruzgotanych sąsiadów), ze względu na to, iż osiedle znajduje się na wzgórzu, latem gdy ludzie podlewają sobie ogródki czasami zdarza się, że u tych którzy są wyżej woda z kranów przestaje lecieć (ot co) W czasach kiedy tereny te były podłączane do wodociągów, a było to wtedy gdy jeszcze niewiele ludzi tu mieszkało, instalowano rury o średnicy, która miała zaspokoić potrzeby niewielkiej grupki ludzi. I nikt nie pomyślał o tym (no bo przecież trudno to przewidzieć), że przedmieścia dużych miast szybko się rozrastają i że za kilka lat nie będzie tu mieszkało 300 osób tylko 3000. Zaniepokojony tym faktem pojechałem do komunalnych z zapytaniem o powyższe, a ci tylko zwiesili głowę i potwierdzili doniesienia sąsiadów. Na dodatek zapewnili mnie, że tak naprawdę to mogę się starać o wodę i oczywiście ją dostanę ale tylko na cele gospodarczo-bytowe. O osobnym liczniku na wodę do ogródka nie ma co liczyć. Dodatkowo Pan, z którym rozmawiałem zapewnił mnie, że sytuacja nie zmieni się pewnie w przeciągu kilku następnych lat. Jeżeli oni tak mówią to znaczy, że tak naprawdę sytuacja nie zmieni się przez następne 10 lat lub dłużej. Pomyślałem sobie, sytuacja nie wygląda za dobrze bo ja ogródki bardzo lubię, a one bardzo lubią wodę. No i tutaj pojawiła się misja „Muszę mieć wodę!!!”
  17. No dobra, skoro jest gleba to trzeba wybrać i projekt. Początkowo przeżyłem niesamowity napływ energii i mobilizacji, jednak gdy wzięliśmy się z żoną za szukanie projektu mobilizacja nieco opadała. Chodzi o to, że jesteśmy ludźmi o zupełnie odmiennych upodobaniach i w tym przypadku wyszukanie jakiegoś sensownego rozwiązania graniczy z cudem. Za przykład może posłużyć kompletna bezsilność przy wyborze żyrandola do pokoju w naszym mieszkaniu. Taki żyrandol wydaje się rzeczą nader prozaiczną, ale nie… nie w tej rodzinie. Szukanie projektu stało się moją obsesją. Internet został przewalony w tą i z powrotem ale nic nie pasowało. Już zacząłem się obawiać o przyszłość naszej inwestycji ale pewnego razu trafiliśmy na projekt, który w większości przypadków spełniał nasze kryteria. Eureka!!! Nie chcąc już dłużej wybrzydzać podjęliśmy decyzję, będziemy budować Apisa 3! http://domenaprojekt.pl/upload/4_APIS%203_widok%20A2_p.jpg http://domenaprojekt.pl/upload/4_APIS%203_widok%20B2_p.jpg http://domenaprojekt.pl/upload/4_APIS%203_widok%20C2_p.jpg http://domenaprojekt.pl/upload/4_APIS%203_widok%20D2_p.jpg rzut parteru: http://www.google.pl/url?source=imglanding&ct=img&q=http://www.domo.com.pl/imgs/Rzuty/apis-3/normal/Parter.jpg&sa=X&ei=-FhZT_vPIIfBtAblm82IDA&ved=0CAwQ8wc&usg=AFQjCNGcc5eoDSSe1mZb0ky0JR8CBipQtA rzut piętra: http://www.google.pl/url?source=imglanding&ct=img&q=http://www.domo.com.pl/imgs/Rzuty/apis-3/normal/Poddasze.jpg&sa=X&ei=m1hZT8-jKZDMswaJ2aiSDA&ved=0CAwQ8wc&usg=AFQjCNHG2NU67h-lWpvTlmOpEWPH-N_soQ Wiadomo, że nie da się tak do końca nie wybrzydzać zwłaszcza jeżeli chodzi o budowę domu na lata, tak więc wszystkie swoje gorzkie żale przekazaliśmy architektowi a ten naniósł je do projektu w formie poprawek. Z ważniejszych zmian jakie wprowadziliśmy do projektu należy wymienić: PARTER: likwidacja podcienia przy tarasie, przesunięcie drzwi tarasowych na środek ściany, wstawienie spiżarni między kuchnią a gabinetem, przesunięcie kominka z rogu na ścianę z kominem. PIĘTRO: likwidacja balkonu od frontu (ale zostawiamy balustradę), likwidacja ścianki dzielącej łazienkę od pralni (w ten sposób powstanie salon kąpielowy z miejscem na pranie i suszarnię). Ponadto planujemy dodać po jednym oknie połaciowym w pokoju 2 i 3. ELEWACJA I OTOCZENIE: w tym przypadku staraliśmy się usunąć wszystkie upiększenia, które niby to mają dodawać domu uroku ale de facto dodają mu kiczowatości, czyli wyprostowanie tarasu oraz schodów frontowych, wywalenie tych (nie wiem jak to nazwać) zgrubień na narożnikach domu oraz wyprostowanie nadproża w przypadku drzwi balkonowych od frontu. Jednak najważniejszą zmianą w projekcie, a w zasadzie dodatkiem do niego było doprojektowanie częściowego podpiwniczenia. Piwnica w tym przypadku znajduje się pod salonem, kuchnią i schodami. Składa się ona z trzech zasadniczych pomieszczeń: klatka schodowa (12,03m2), spiżarnia na zaprawy i wina (pod kuchnią) – 7,19m2, kino domowe i coś jeszcze (może jakaś mała siłownia) – pod salonem – 42,46m2. Razem daje to powierzchnię 61,68m2.. Wiem, że istnieją różne opinie na temat piwnic i że w dzisiejszych czasach odchodzi się od tego typu rozwiązań, jednak z własnego doświadczenia wiem, że bez piwnicy funkcjonalność domu jest lekko ograniczona.
  18. Długo się zastanawiałem czy w ogóle zakładać ten dziennik, no bo sztuka pisania blogów jest mi zupełnie obca, a i zdolnościami pisarskimi też nie mogę się pochwalić. Aż w końcu coś we mnie drgnęło… no i samo popłynęło Posiadanie własnego domu zawsze było moim marzeniem. Pomijając już sam proces jego budowania wizja braku sąsiada za wszystkimi ścianami, pod podłogą i nad sufitem zawsze była pociągająca. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że dobry sąsiad nie jest zły, ale jest on dobry wtedy i tylko wtedy gdy znajduje się w odległości minimum 20 metrów od murów sypialni. Do tego trzeba jeszcze dorzucić możliwość wyjścia na ogród zrobienia grilla, skoszenia trawy, podlania ogródka czy wyhodowania jakiegoś warzywa. Takich przykładów można by mnożyć ale nie chodzi o to czego zdziczałemu mieszczuchowi brakuje gdy już ma dosyć miejskiej dżungli. Cała wizja była w swoich czasach trochę nierealna ponieważ budowanie domu dla rodziny dwuosobowej (żona i ja) nie miało sensu. Jednak jak to często bywa w przypadku młodych małżeństw, rodzina z czasem się rozrasta. Tak było i u nas. W grudniu 2010 roku na świat przyszła nasza córeczka Liliana Już wcześniej wiedząc o nadciągającym nowym członku rodziny zaczęliśmy planować budowę domu bo mieszkanie w bloku z dzieckiem bez wystarczającej ilości miejsca było nie do przyjęcia. Tak więc rozpoczęło się wybieranie działki. Do dzisiaj nie doliczyłem się ilości kilometrów jakie zjechaliśmy żeby wybrać to jedyne miejsce. Opcja była tylko jedna musi to być część północna lub północno-wschodnia przedmieści Poznania (bo w Poznaniu aktualnie mieszkamy i z tym miastem wiążemy przyszłość), inna nie wchodziła w grę ze względu na długie dojazdy do roboty. Co to za przyjemność mieszkać na cichym i spokojnym osiedlu jeżeli codziennie dojazd do pracy zajmuje dobrą godzinę w jedną stronę. Po długich poszukiwaniach w końcu zdecydowaliśmy się. Zakup działki sfinalizowaliśmy bodajże 16 grudnia 2010 roku czyli 11 dni po narodzinach Lilki. Od tego czasu jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami gruntów ornych klasy IV o powierzchni 0,1388 ha
  19. Witam. U nas PnB już jest, humusu pozbyłem się przedwczoraj a dziś geodeta wyznaczył osie budynku. Z fundamentami zamierzam wystartować w przyszły piątek. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie ok. Materiały kupowałem w składzie budowlanym Efekt w Rokietnicy. Kontakt w porządku i idzie się z nimi dogadać. Życzę wszystkim bezproblemowej budowy choć wyobrażam sobie, że jest to mało prawdopodobne Pozdrawiam!
  20. Witam wszystkich forumowiczów! Od jakiegoś czasu z żoną nosimy się z zamiarem wybudowania własnego domku co by już w bloku dłużej nie kwitnąć i dzieci w normalnych warunkach wychować I tak po długim i mozolnym procesie rycia i kopania w świecie projektów natrafiliśmy na projekt Aslan 2 http://www.domenaprojekt.pl/pr/opis/n/43.aspx z DOMENY. Domek ten urzekł nas prostotą formy i funkcjonalnością wnętrza. Na pierwszy rzut oka konstrukcja domu nie wygląda na zbyt skomplikowaną (co może się wiązać z niższymi kosztami realizacji takiego projektu). W Domenie powiedziano mi, że projekt jest bardzo świeży bo z grudnia 2010 roku i to mi dało trochę do myślenia. Mianowicie jak można się domyślić świeże projekty mają to do siebie, że niewiele osób je budowało a co za tym idzie nie wiadomo tak naprawdę jakie potencjalne wady i usterki czyhają na inwestora w trakcie ich realizacji. Z uwagi na to, iż jesteśmy kompletnymi laikami w tej materii zwracamy się w stronę Was, doświadczonych o wszelakie rady i wskazówki co w tym projekcie może być nie tak (mając na uwadze fakt, iż nie ma projektów doskonałych). Serdecznie pozdrawiamy i liczymy na szeroki odzew
×
×
  • Dodaj nową pozycję...