Witam wszystkich.
Moje pytanie jest następujące. Jestem zainteresowany zakupem domu, który został wybudowany w 2008 roku i doprowadzony do stanu deweloperskiego.
Sęk jednak w tym, że we wszystkich pomieszczeniach parteru z różnym natężeniem - występują zacieki (nasiąknięcia) ścian od dołu (tynki wapienne tradycyjne). Widać to na załączonym zdjęciu.
Właściciel tłumaczy to w taki sposób, że miały miejsce dwa poniższe wydarzenia:
1. dom był wewnątrz otynkowany w lecie a wylewki były lane późną jesienią i nie można już było otwierać okien w celu odparowania wody z wylewek. Nie zastosowano również specjalnego suszenia tych wylewek. Po prostu wylano i zostawiono na zimę...
2. Dom jakiś czas po wylaniu i wyschnięciu wylewek miał przygodę. Pękł zawór koło licznika wody i nastąpiło kilkugodzinne zalanie domu czystą wodą do poziomu 1-2 cm. Woda znalazła ujście pod bramą garażową i w zasadzie od razu sama odpłyneła. Trwało to kilka godzin a następnie przez calutkie lato dom był gruntownie suszony poprzez przeciąg i letnie temperatury. Obecnie ściany w dotyku są suche.
Poza tym co widać na zdjęciu, podczas schnięcia, wylewki popękały. Mają takie drobniutkie popękania w zasadzie na całej powierzchni równomiernie rozłożone (takie pajączki). Pęknięcia te zostały uzupełnione w ubiegłym roku rzadszą wylewką, która powchodziła dokładnie w te pęknięcia i na dzisiaj wszystko wyglada ładnie i gładko, choć nieco pstrokato...
Czy ktoś z Was wie, czym naprawdę mogą być spowodowane te nasiąkniecia i te popękania wylewek? Dom był budowany zgodnie z projektem i nie żałowano materiałów i technologii. Najprawdopodobniej nie miał też przygody powodziowej.
Co to może byc i co dalej?
Dzięki za odpowiedź,
M.