My podpisalismy wlasnie umowe przedwstepna. Wczesniej sprawdzalismy ksiege wieczysta, plan zagospodarowania terenu, pozwolenie budowlane, projekty, umowy o przylacza, odwiedzilismy budynek z inspektorem nadzoru budowlanego, kierownikiem budowy, architektem i... nadal drzymy. Zalezalo nam na czasie, a na dodatek znalezlismy "okazje". Gdybysmy budowali sami, duzo bysmy do tego etapu nie zaoszczedzili, tyle, ze wszystko byloby tak, jak chcielismy, a teraz to sprawa kompromisu. Poniewaz nierzemy kredyt, musimy dostarczyc do banku jeszcze operat szacunkowy i ten tez mi cos rozjasni. Aha, podpisalam przedwstepna wlasnie po to, zeby sprzedajacy mial czas pozalatwiac z nami przepisanie umow etc.