Posiadam w mieszkaniu dwa balkony, czyli dwa problemy Nie wiem czy istnieje jakikolwiek skuteczny sposób na gołębie. Siatka mi się nie podoba, bo nie chcę mieszkać za "kratami" oczek siatki. Początkowo przez 2 lata prowadziłem walkę na mniejszym z nich. Zacząłem od montażu kolców na poręczy ponad murkiem balustrady - zaczęły siadać na murku. Przeciągnąłem więc 5-6 żyłek i drut - zacząły lądować na rancie murka, następnie - krok nad pierwszą żyłą, schylić się pod drugą żyłką... Gołąbie zaczęły lotem koszącym omijać balustradę i siadać bezpośrednio na podłodze balkonu (i oczywiście tamże srać). W desperacji na bocznych ścianach balkonu (logia) zamontowałem haczyki i co 20 cm rozciągnąłem żyłki przegradzając horyzontalnie całą powierzchnię balkonu. W efekcie odciąłem sobie dostęp na balkon, ale nie gołębiom, które lądując bezpośrednio na podłodze nie przejmowały się zupełnie stratą paru piórek na żyłkach. Jednego roku nie udało mi się upilnować w czasie urlopu założenia gniazda - nie muszę chyba opisywać jak wyglądał balkon, w kolejnym wywaliłem jajecznicę, poddałem się i założyłem siatkę. Nie wspomniałem jeszcze o tym, że przez cały czas nad bezpieczeństwem moich balkonów czuwał kot, z którego pomiałkiwań i stukania łapą w szybę gołębie sobie nic nie robiły. Jest siatka, gołębie nie mają wstępu, cieszy się kot, który teraz może wychodzić na ten balkon. Oczywiście rozważałem wiatrówki, ASG, ale nie chcę fizycznie unicestwiać ptaków, poza tym są okna w sąsiedztwie, a ludzie źle reagują (i słusznie) na widok broni, choćby na plastikowe kulki.
Drugi balkon jest znacznie dłuższy, założenie siatki nie wchodzi w grę, o skuteczności kolców już pisałem - natomiast nie pisałem o braku skuteczności jakichkolwiek wiatraczków, których kilka testowałem - siadają obok i s...ją, jak i również sylwetek ptaków drapieżnych. Ostatnio zakupiłem i posadziłem na balustradzie plastikowego kruka naturalnych (widziałem jak gołębie pryskają z okolicznych balkonów, gdy pojawiły się 2 wrony szare) - już pierwszego dnia gołębie siedziały o metr od kruka. Ostatnią nadzieją pozostaje zakup preparatu odstraszającego (znalazłem Agrecol albo AVE stop - czy coś podobnego) Nie wiem jak ze skutecznością. Właśnie przegoniłem parkę - gołębica między klamotami na podłodze, gołąb na balustradzie - odfrunęły 2 piętra wyżej na dach i bezczelnie patrzą kiedy będą mogły wrócić. Jadę do sklepu po preparat...