Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mariolka krejzolka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    9
  • Rejestracja

O mariolka krejzolka

  • Urodziny 19.08.1973

Informacje osobiste

  • Płeć
    Kobieta
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Puszczykowo
  • Kod pocztowy
    62-040
  • Województwo
    wielkopolskie

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

mariolka krejzolka's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Cześć Fulku, tak dawno nie zaglądałam na forum, że musiałam zresetować hasło, żeby się tu dostać I widzę, że dawno mnie nie było, bo zmian mnóstwo. Porównując jak było jak się wprowadzaliście, a jak jest to naprawdę chylę czoła. Ty to naprawdę nie usiedzisz jak nie w domu to do ogrodu Cię niesie. Wysiewy wyglądają obiecująco, jestem pewna, że plony obrodzą Też trochę posiałam i posadziłam i teraz czekam co z tego będzie. Fajnie mieć jakieś warzywka z własnego ogródka. Kociaki rozkoszne. Też mam dwa (i dwa psiaki) więc rozumiem słabość do zwierzaków Trzymam kciuki za Was i życzę zdrowia całej rodzince. A kiedy planowane zakupy w IKEA? Może Puszczykowo będzie Wam po drodze mariolka
  2. Widzę, że gustujemy w podobnych kolorach Ten w Waszej kuchni też bardzo mi się podoba. My zdecydowaliśmy się tylko na bordo na klatce schodowej, bo mój Małż troche się boi takich odważniejszych zestawień. A mnie się wydaje, że jak taka malina sąsiaduje z np neutralnym ecru to jest OK. Może przy malowaniu go namówię Z kominem to faktycznie macie inaczej bo u nas wypadają te przewody równolegle ze ścianą, no tak jak jest w projekcie. Ale duszę masz artystyczną (co widać na zdjątkach) więc z pewnością wymyślisz jakowąś zabudowę
  3. Suszenie drewna to jak się okazuje bardzo czasochłonny proces. Zakupiłam drewno (jesion) kiedy zrobiliśmy w końcu kominek i jak mi pan powiedział, żeby posezonował się najlepiej 2 lata to A moglismy kupić wcześniej... Leżałoby już sobie z rok. Na razie póki co palimy brykietami z taką dziurką w środku. W Waszej okolicy sądząc po fotkach to drewna raczej nie brakuje
  4. Wreszcie dodałaś nowe fotki Podłoga w salonie wyszła super. Płytki bardzo fajne, a ułożenie... mucha nie siada. Fuluś, a czy ta rura pod sufitem (chyba od kotła CO) nie mogłaby "iść" do komina po stronie kotłowni? U nas zauważyłam, że wlot do przewodu dymowego w kominie też nie jest od strony kotła. Rura idzie od kotła, przebija się przez ściankę pomiędzy kotłownią i garażem i wchodzi w garażu do komina. Chyba, że wasz komin ma inne kanały? Możesz napisać jaki kolor w salonie? A może już było na ten temat, a ja nie widzę... uściski
  5. Bardzo proszę zaproszenie jest stałe. Odezwij się tylko wcześniej na priv to podam numer telefonu.
  6. Piękny Wasz kominek. Też mi się podoba taki narożny i dobrze by się wpasował do naszej Glicynki. Przymierzamy się powoli do kominka i trochę się boję jak to będzie z taką robótką. Czy prace przy kominku są uciążliwe tzn. kurzy się mocno? Mogliśmy zrobić wczesniej, na etapie wykończeniówki, ale wtedy nie było juz środków
  7. Drogi Fulku, ja też potwierdzam, że czytam z ogromną ciekawością i z wielką niecierpliwością czekam na Twoje kolejne wpisy Mój małżowin nawet pyta: "No, a co tam u Mrówy?" Im dłuższy robi się Twój dziennik, tym większy nasz podziw Dodam że swoją zaradnością zainspirowałaś mnie i w tym roku sama, własnymi ręcami przystapiłam do zakładania ogrodu. I WOW! Rośnie nam trawa. Choć, gdybym wiedziała jak się nachapię nie wiem czy zdecydowałabym się - całe lato miałam odciski na rękach. Wiec jesli tylko znajdziesz chwilkę pisz co tam u Was Efekty Waszej pracy są REWELACYJNE!!!
  8. Jestem pod wrażeniem. Idziecie jak burza. U Was etap planowania do wykonania trwa kilka dni. Widać na fotkach, że ta budowa idzie do przodu. Nowym Horyzontom, które budowały u nas etap ocieplania poddasza zabrał... miesiąc. Plus ciągnace się jeszcze później poprawki... eh, szkoda mówić.
  9. Tak naprawdę nasza budowa już powoli zmierza do końca. Zdecydowalismy się jednak spisać jej historię, aby: 1. odreagować budowlaną traumę 2. podzielić sie z innymi zdobyta wiedzą i doświadczeniem (zawsze lepiej uczyć się na cudzych błędach niż na własnych 3. spisać historię naszej budowy póki pamiętamy co też się na jej placu działo Nasza budowa zaczęła się latem 2009 roku. Z różnych przyczyn zdecydowaliśmy się na podpoznańskie Puszczykowo. Kupiliśmy działkę 2500m na skraju Wielkopolskiego parku Narodowego. Zdecydowaliśmy się na projekt z pracowni Archon - Dom w Glicyniach 2 (przez innych budujących dom nazwany jest pieszczotliwie Glicynką) Załatwiliśmy wszelkie niezbędne formalności. Zbudowaliśmy przyłącza: wodne, kanalizacyjne, gazowe i elektryczne. Po kilkumiesięcznych poszukiwaniach znaleźliśmy firmę buowlaną. Wybór padł na Nowe Horyzonty Sp. z o.o. z Suchego Lasu. Zdecydowaliśmy się na budowę z firmą, bo patrząc na doświadczenia naszych znajomych w naiwności swojej myśleliśmy, że firma weźmie na siebie odpowiedzialność za całość wykonywanej inwestycji. My zaś unikniemy patrzenia na ręcę i stania nad głową każdego z fachowców, kradzieży, zrzucania odpowiedzialności na poprzedników itp, itd. Będziemy zdobywać środki, a domek będzie rósł. Sprawdziliśmy KRS firmy Nowe Horyzonty. Kapitał zakładowy niewielki jak na firmę budowlaną, ale płacimy dopiero za każdy wykonany kolejno etap więc ryzyko wydaje się niewielkie. Pełnomocnik firmy - pan Grzegorz D. elokwentnie opowiada o realizowanych przez firmę inwestycjach. Oferuje też, że chętnie pokaże prowadzone aktualnie budowy. Z propozycji korzystamy. Wydaje się OK. Dopiero dużo później dowiemy się, że za pozystywną opinie dla nowych, potencjalnych klientów firma Nowe Horyzonty płaci 1000 złociszów Swoją drogą nie rozumiem, jak ktoś niezadowolony z jakości wykonania może "sprzedać się" za marnego tysiaka. Obrzydliwe. Cóż... Póki co, nazwa Nowe Horyzonty brzmi całkiem optymistycznie i nic nie zapowiada nadchodzacego koszmaru. Wszystko przed nami...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...