dzieki oczywiscie mocno sie zastanawiam i jednoczesnie rozmawialem z ludzmi ktorzy tam mieszkaja tymi 'nowymi', ktorzy niedawno sie wprowadzili do nowo wybudowanych domow ale takze z tymi ktorzy mieszkaja tam dluzej lub maja tam swoich znajomych (rodziny), wszyscy twierdzili ze nie znaja sytuacji zeby w tym kokretnym miejscu byl kiedykolwiek wiekszy problem z woda ale teren jest oznaczony jako Q 1% mowiac wprost rzecz dotyczy rzeki Rudawy w rejonie Zabierzowa (Kraków), a sama dzialka jest polozona ok. hmm 100-150 m od koryta rzeki generalnie jestem ciekawy czy ktos mial do czynienia z podobna sytuacja i jak wtedy wygladala sprawa papierkologii, musze wg planu odwiedzic i uzgodnic rozwiazania z urzedem melioracji i urzadzen wodnych... i pytanie czy ktos to przechodzil tomq