problem wcale nie odosobniony. Obecnie "rozgryzam" odziedziczony po rodzicach dom. Rok budowy 1968, od tego czasu wykonano wiele zmian w instalacji wody - pociągnięto sieć na poddasze, zrezygnowano z bojlera elektrycznego bez jego odłączania, podłączono piec olejowy potem gazowy itp. Wszystkie urządzenia instalacji znajdują się na trzech kondygnacjach za wodomierzem zamontowanym w piwnicy. Obecnie zauważyłem że kiedy wszystkie punkty czerpalne są zamknięte licznik wody nabija 5-15 litrów na dobę. Wszystko dokładnie sprawdziłem - spłuczki, krany itp i nic nie cieknie. Brak widocznych wycieków na ścianach i posadzce - przy wskazanej ilości poboru po tygodniu byłoby to chyba widoczne. Ciśnienie wody na piecu też się nie zmienia. Przyglądając się cierpliwie licznikowi zauważyłem że zębatka porusza się skokowo: co 100-200 sekund o 1-5mm, czasem kręci się do tyłu ale licznik wtedy się nie cofa. Spuściłem już dużą ilość wody (ciepłej i zimnej) w celu odpowietrzenia instalacji, nic to jednak nie zmienia w pracy licznika. Nie mam już pomysłu a cierpliwość też mi się kończy... Za podpowiedź będę wdzięczny...