Ardea

Dorocia, czasem wpadam, myślę i pozdrawiam. Prześledzę dokładnie co u Ciebie to napiszę coś więcej. pozdrawiam

Jesteś jeszcze gdzieś dostępna dla starych znajomych...??? Myślę o Tobie często i ciepło:)

Aśka, wiem, że przegapiłam moment przeprowadzki, jakoś taki nietrwały na moment sie zrobił mój kontakt z FM... Brak mi słów, jest tak oszałamiająco pięknie i spokojnie, kojąco, rewelacyjna atmosfera domu Ci wyszła. Zakochałam się w kuchni, a Średnia ma tyle wdzięku, jak Ona pięknie siedzi:):) wszystko mi mówi na tych fotach, że jesteś szczęśliwa, że Wszyscy jesteście tam szczęśliwi:) tak trzymać, odezwij się czasem do mnie. Buziaki

Pozdrawiam i nadrabiam zaległości, gdy już doczytam i dooglądam to coś skrobnę Doczytałam:yes: Było zdjęcie MALUCHA, a ja przegapiłam, może więc jeszcze raz.... Bardzo podoba mi się taki styl,nazywam go modern vintage (grafiki, metalowe puszki, industrialne lampy i do tego np. retro fotele), niestety u mnie jeszcze plątał się loft i scandic oraz nieprzezwyciężona miłość do minimalizmu i wyszło co wyszło:D Ewo, jesteś bardzo konsekwentna, doskonale wiesz co Ci się podoba, a co nie - to ogromnie ułatwia urządzanie (naprawdę) Przy Tobie znów się chce urządzać... Wersje kuchenne jak dla mnie 4 i 5, po prostu. Podłogi i schody mam olejowane - Pullmanem, bardzo sobie chwalę, jestem fanką olejów, ale matowy lakier, najlepiej extramat, też łyknę. Bardzo podoba mi sie szczotkowane drewno, może kiedyś wymienię swoje panele na górze na szczotkowany, bielony i postarzony dąb:D Już się nie mogę doczekać Twoich wnętrz:yes:

Witajcie:) Czasami jeszcze zaglądam, ale myślę o Was o wiele częściej:) Wiecie, że od przeprowadzki minął już ponad rok... Domek się lekko zmienia, pojawiły się stylowe (wreszcie nie Ikea) poduchy na kanapie i cudne srebrne świeczniki (ultranowoczesne) i parę bibelotów (dosłownie 3) w kolorze indygo. reszta prawie jak po przeprowadzce, bo tak ciągle nam dobrze i nam się podoba. Budujemy z mozołem, ale też z coraz większą frajdą ogród... już są pierwsze efekty i ogrom satysfakcji:) Wieczory rozświetlone lampami ukrytymi wśród roślin, aromat iglaków, odblaski białej marianny... naprawdę warto było, ciągle cieszymy się, że TU jesteśmy. Jestem pewna, że u Was też cudnie i z całego serca życzę, aby tak było. Pozdrawiam gorąco:hug:

Hej Ewa, co tam słychać? Wiosenne rozmarzenie? Odklikaj, bo z niecierpliwością czekamy na wieści od Ciebie:) Wszystkiego dobrego:hug:

Aga, co słychać? Pozdrawiam wiosennie:)

Luka, naprawdę się przeprowadziłaś? Gratulacje, jestem przekonana, ze fantastycznie się Wam mieszka:) Wszystkiego najlepszego w nowym domu:hug:

Hej, mam nadzieję że jeszcze czasem ktoś do mnie zajrzy, choć sama zaglądam mocno nieregularnie. Mimo że w domu jest w zasadzie wszystko;) to prace budowlane rozpoczynają się od nowa, ale na mniejszą skalę Teraz tzw. mała architektura. Miał być drugi taras kryty strzechą trzcinową, ale koszt:eek: i będzie coś na kształt altany, czyli drewniany podest i dach kryty blachą na rąbek (Aga:)), na krótszym boku będzie grill z wędzarnią (wiecie i z piecem na chleb, pizzę...), a wejście porośnięte fioletową glicynią... się rozmarzyłam:) Grill niestety chyba będzie ze znienawidzonej przeze mnie cegły klinkierowej, ale w ogrodzie, w towarzystwie grafitowej blachy może się obroni. Kolejna budowla to śmietnik, któremu wreszcie trzeba zamontować wewnętrzną furtkę, bo ile może zalegać w garażu;) I zastanawiam się czy śmietnik musi mieć dach?! nasz na razie nie ma i wolałabym żeby nie miał... Zadaszenie ma jakieś zastosowanie praktyczne??? No co że mi na kosze deszcz napada:P A i dowiedziałam się, że altanka większa niż 25m wymaga normalnego projektu, wiec sama sobie zaprojektowałam i ma 20m:P i jeszcze trzeba pilnować odległości od ogrodzenia zarówno przy altance, grilu i śmietniku - minimum 2m. Sprawy ogrodowe czas zacząć, ale jakoś brak mi weny, na razie szukamy dostawcy ziemi, potem zamówimy żwir i jedziemy, bo roślinki wybrane i szkółka też Na polu walki bażantów, pod niebem dźwięczą skowronki, śliwy zakwitają - pozdrawiam wiosennie:)

Ewuniu, ja chyba Ci nie pomogę... co nie przeszkadza mi się wypowiedzieć Gdyby nie wizualki to byłabym za zlewem symetrycznie, ale na wizce ten przesunięty naprawdę nie wygląda źle... Ja mam 1/2 komorowy ze szczątkowym ociekaczem (Teka astral) dokładnie na środku, ale mam też inny układ kuchni, w narożniku mam ekspres i tubę z ręcznikami, nie wiem czy wygodnie by mi się tam pracowało... Powizualizuj sobie, że przygotowujesz obiad, rozstaw talerzyki, produkty i... i mam nadzieję, że podejmiesz decyzję. Morelka, co tam, ze nieergonomiczna (zwłaszcza dla tych, którzy z niej nie korzystają) ważne że bardzo bardzo ładna, a tego chyba nikt nie kwestionował co;)? A moją cegiełkę Ci wyślę, jest zwyczajnie wciśnięta w zaprawę, bez fug:yes:

A jeszcze mi się przypomniało, że lubię patrzeć na miny niektórych osób, gdy mówię, że mam łazienkę w stylu nadmorskim:lol2: I te bezcenne miny - co tu nadmorskiego??? bo przecież jak nie jest niebiesko, nie ma muszelek to:sick: (chociaż u mnie jedna muszla jest, pamiątka z Morza Czerwonego, ale schowana do kosza z kosmetykami;))

Luczka:hug: Aga - czyli wpasowałabyś mi się do łazienki:p Pestka, o Łuczaju ostatnio na kolacji wspominali nasi znajomi,od wiosny planują plenerowe spotkania pod hasłem "Dzika kuchnia":p Bardzo chętnie obejrzę fotki, a niektóre może wykorzystam w rozmowie z arch.

Kogo tu nadmorski wiatr przywiał Cześć Aga:):)

Extra cegła, ja mam bez fugi:p sprzątam omiatając szczotką z puszkiem:p, co tam cegła jak do odkurzenia mam wszystkie okna w żaluzjach:D Ewuniu, u Ciebie nawet kinkiet nie jest kinkietowy:) bardzo mi się podoba. Pestka, a w penthousie mnie najbardziej biorą belki:yes: Na koniec, zostawiam najważniejsze - wpis o Juliance, śliczna dziewczynka, taka delikatna Moja mała też była czarownicą na pierwszych przebierańcach, a w piątek bawi się na walentynkowo - karnawałowej imprezie w kolorze red:p A jeszcze ten kostium z lampkami, prawdziwy odjazd:):)

Kasiu, bardzo dziękuję za zdjęcia:) Posunęłaś mi pomysł na rozmowy z arch. pokażę mu zestaw fotek, z klimatem, roślinami, ogólnym wrażeniem tego, co mi się podoba, bo nazwać tego nie potrafię Naturalistyczny - boski, ale musi mieć miejsce, nasza działka to 12 arów, do tego jakieś 120 - 130m odchodzi na dom z tarasem i jeszcze trochę na podjazd... do tego część gospodarcza - śmietnik, narzędziownia, z drugiej strony grillo-wędzarnia, domek domek z huśtawkami... i robi się mało miejsca. A jeszcze mam karmnik i poidełko dla ptaków i roślinki też trochę pod kątem zimowych gości planuję Przy domu będzie bardzo uporządkowana część, taka modernistyczna niemal, a im dalej, tym bardziej naturalistycznie... tak bym chciała... Za ogrodzeniem jest pas ziemi, jakieś 800m2, który chcemy kupić, ale na razie trwają sprawy spadkowe:( już teraz myślę o posianiu tam łąki kwietnej, a później może jakiś minisad, miejsce na prawdziwe ognisko... Kasiu, jeśli coś Ci wpadnie w oko nt. ogrodów to podrzuć fotę i proszę o rade - jakie nasionka kupić do tej łąki kwietnej??? Ewuniu, gdy inni rozmawiali o ogrodach to ja się nudziłam zamiast się uczyć