Wprowadziłam się w grudniu 2002. Codziennie w czasie zimy paliliśmy w kominku. Przyznam, że jest trochę więcej sprzątania - na bieżąco po czyszczeniu kominka czy po przyniesieniu drewna. Wydaje się też, że trochę szybciej niż w innych pomieszczeniach kurz osiada na firankach - jednak przyjemnność obserwowania żywego ognia i przytulna atmosfera tworzona przez kominek rekompensują te niedogodności. Ze swej strony polecam zainstalowanie kominka w domu.