-kocioł Beretta +komputerek+ czujnik temperatury zewnętrznej, grzeje wg. schematów -nigdy nie widziałem żeby grzał powyżej 70stopni [do zasobnika c.w. -owszem] -wszystkie rurki położone grzecznie w peszelu ochronnym -mam kilka kawałków na pamiątkę, ale wsadzę do koperty razem z pismem, niech sobie poddadzą analizie, [pękają w rękach przy zginaniu] -rzeczoznawcy poszukam, dobrze że ubezpieczyciel oddał za bieżącą naprawę, fachowiec z firmy która mi to robiła, złapał się za głowę, pierwszy raz widział rurki które łamią się przy wyginaniu -nie zaginaniu! ] -[normalnie boję się pomyśleć, że podłogi i ściany do skucia, taka dobra firma...]