Witam
Można by rzec: kompletnie nie zna...łem się na budowie dachu. Dawno i nie prawda. Dalej nie znam się na budowie dachu ale drobną wiedzę posiadłem (wiedziałem jak trafić na forum )
Za nim zacznę: PODZIWIAM dachołazów i dachoczyńców choć nie wszystkich :/ PODZIWIAM oczywiście wątek i cierpliwość Pana Panie Andrzeju.
Mój problem wyjaśniam:
1. Cieśla postawił więźbę (Fachowiec A krytykowany przez fachowca B)
2. Kierownik bałaganu (znaczy budowy) błędy zauważył ale uzależnił od opinii dekarza (Fachowca B)
3. Dekarz (Fachowiec B krytykowany przez fachowca A) przykrył i przyjmując błędy A jako do zaakceptowania. Zaznaczam tu, że deski pod wiatrownice (chyba się tak to nazywa) przecierał (czy zamawiał) sam B
4. Minął rok
5. Uniwersalny fachMAN (C, D, E chyba było ich trzech) zostali zapoznani z moją koncepcją podbitki
6. C, D i E stwierdzili, że B musi poprawić wiatrownice -bo deska (szczytowa i "boczne"- /za nic nie mogłem znaleźć nazwy/) są węższe/niższe o 2 do 3 cm od krokwi (EDIT: wystających poza ściany), a zamocowanie blachy - wiatrownicy uniemożliwia wsunięcie desek podbitki
7. o spostrzeżeniach został poinformowany B. Nie widział w tym uchybienia tłumacząc, że "standard to 15cm a Pan (JA) ma i tak 16" i że C, D i E mogą przyjść do niego na nauki
7. E (w trakcie prac "innych") stwierdził że można to poprawić, ponieważ wiatrownica (w znaczeniu blacha) składa się z części górnej i dolnej ... i dolną da się przekręcić o te 2-3 cm niżej
8. Minęło pół roku
9. E poza szczytami (pod połaciami - pod skosami - znów brakuje mi nazwy) zrobił podbitkę prostopadłą do ściany, nie równolegle do połaci - tak chciałem. Wpływ brakujących 2-3 cm w tych miejscach był żaden lub znikomy i dał się wyeliminować bez odkręcania blachy
10. E zaczął odkręcać dolną blachę wiatrownicy na szczytach. (podbitka prostopadła do ściany równoległa do połaci) Okazało się, że różnica wysokości miedzy deskami szczytowymi a krokwiami jest miejscami większa od 4 cm. Jednocześnie dolna blacha jest zbyt wąska żeby po opuszczeniu zakryć całą deskę szczytową
11. W nerwowej rozmowie z B padły po raz kolejny stwierdzenia o standardach, o tym że to A spaprał sprawę, oraz propozycja B aby ściąć nadmiar krokwi, pozostawiając szerzej na murłacie i płatwi bo "przecież to i tak będzie ukryte"
12. Ostatecznie pod lekką presją zobowiązał się na wymianę blachy dolnej wg wymiarów podanych przez E.
Mimo, że mam nadzieję, że B wywiąże się z obietnicy mam uczucie , że zapłaciłem za dach bo byłem frajerem. A od Pana Panie Andrzeju oczekuję jakiejś burzliwej diagnozy ... dekarzu lekarzu