Marzenia o domu mieliśmy od zawsze, lecz ze względów finansowych dopiero teraz powoli realizujemy nasz SPOKOJNY RODZINNY DOM. Ale może zacznę od początku. W 2000 r. oboje (tj. ja i mój chłopak – może nazwijmy go Wiktor) otrzymaliśmy dyplom ukończenia Politechniki Białostockiej i tytuł inżyniera budownictwa. To nie był dobry okres dla budownictwa i do szukania wymarzonej pracy. Ja zatrudniłam się za przysłowiowe grosze w jednym z biur projektowych w mieście, by jak najszybciej zdobyć uprawnienia projektowe. Wiktor machał łopatą na budowie słysząc od majstra uwagi typu: a inżynier Wiktor źle trzyma łopatę!!!!!!!! Po trzech latach męki ja zdobyłam uprawnienia projektowe i wykonawcze, Wiktor znalazł wymarzoną pracę. Wszystko potoczyło się szybko: ślub, dwaj i synkowie, malutkie, ciasne mieszkanko w blokowisku i plany o nowym domu. Nasza strategia wyglądała tak: zakup działki, projekt, pozwolenie na budowę, budowa, wprowadzka. 1. Działka, ale gdzie? Na wsi, czy w mieście. Najpierw zakupiliśmy od gminy za niewielką cenę działkę na wsi na osiedlu Słoneczne Wzgórze, gdzie powstawało nowe osiedle domków jednorodzinnych. Nazwa była ładna jedynie z nazwy, na osiedlu brakowało dróg dojazdowych oraz infrastruktury. Kiedy wiosną pojechaliśmy obejrzeć działkę, nie mogliśmy nawet do niej dojechać samochodem ze względu na błoto, nałożyliśmy gumowiaki i powędrowaliśmy pieszo prawie 500 m. To dzięki naszemu i mieszkańców uporowi Wójt Gminy doprowadził do działek kanalizację, wodociąg, utwardził drogi, wybudował szkołę w pobliżu, której obecnie wykonywane jest boisko ze środków unijnych. Działka zyskała na wartości, więc postanowiliśmy ją sprzedać i poszukać czegoś jednak w mieście. Dzięki znajomym znaleźliśmy działkę uzbrojoną, również usytuowaną na nowym osiedlu. Cena jej była kosmiczna, ale perspektywa tego, że będziemy mieli blisko do pracy, a dzieci do szkoły przezwyciężyła. 2. Projekt indywidualny. Oczywiście wymarzony dom postanowiliśmy zaprojektować sami. Jednak okazało się ogromnym wyzwaniem dla budowlańców stworzyć swoje lokum na ziemi. Myślę, że dom łatwiej jest zaprojektować innym, niż sobie. Po wielu dyskusjach, nieprzespanych nocach zaprojektowaliśmy dom parterowy z poddaszem użytkowym, piwnicą oraz garażem. Dlaczego właśnie ten, a nie inny: ze względu na prostą bryłę, garaż w bryle budynku, zejście do piwnicy i garażu w jednym korytarzu, dach dwuspadowy: północ – południe. Co nie zostało dopracowane? Poddasze. Na etapie budowy zamierzamy zmienić układ ścianek działowych. Zrobić suszarnię przy łazience, kosztem pokoju nad garażem. Natomiast zaprojektowane schowki przeznaczyć na otwarty pokój. W przyszłości w części garażu od strony południowej wstawione zostaną zbiorniki buforowe do instalacji solarnej i zamontowane kolektory słoneczne również od południa. 3. Budowa. Wkrótce razem z sąsiadem rozpoczynamy budowę, myślę, że już niedługo powstanie fundament, który jest podstawą do realizacji naszych marzeń. Nasze dzieci w domu budują domy z klocków, wyobrażając sobie już swoje pokoje w naszym domku. Mam nadzieję, że nic nie stanie nam na przeszkodzie, by nasze marzenia się spełniły. Nazwa projektu: Projekt indywidualny budynku mieszkalnego Rok wykonania projektu i uzyskania pozwolenia na budowę: 2010 Nazwa pracowni/autora projektu: BESAN/ Autor: J. Oleszczuk http://images47.fotosik.pl/808/6369820c74a4531em.jpg http://images37.fotosik.pl/762/4b430e92ae6124eam.jpg http://images45.fotosik.pl/809/1af65146c1300311m.jpg Mniej więcej będzie wyglądał tak: http://images46.fotosik.pl/756/08c3be1ab47ef21bm.jpg