Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mody

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

mody's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. To wykonawca powinien chyba mierzyc sily na zamiary prawda???skad jak szary czlowiek mam wiedziec ile osob jest potrzebnych do tej czynnosci??sciana o ktorej pisze to 6,5 m wysokosci i 10 dlugosci a sciana polnocna np ktora ma tez 6,5 m wysokosci oraz 11 metrow dlugosci wyszla bez zastrzerzen to chyba raczej nie wina tynku prawda??a pozatym tak jak mowisz fachowiec powinien zaczac od mniej widocznej sciany i wyczuc tynk. Data bazy na wiaderku to przelom czerwca i lipca - nie pamietam teraz dokladnie daty.a sam tynk byl mieszany w polowie pazdziernika.tylko pytanie czemu sciana zachodnia tak kiepsko wyszla a pozostale sa w porzadku???drobne zatarcia zauwazylem tez na scianie wschodniej ale jest to powiedzmy do przyjecia i nie rzuca sie tak w oczy.
  2. Tylko jak tu sie dogadac jak wykonawca?? ewidentnie odrzuca swoj blad a upatruje go w felernym tynku.Kolega z Bytomia to ma do mnie blisko bo ja Piekary Śląskie także zapraszam na oględziny Jak kladli tynk na zachodniej scianie to bankowo nie wial silny wiatr. Wogle nie wialo. Co jeszcze bardziej wkurzajace to fakt ze to strona praktycznie od ulicy gdyby to jakas tylna sciana byla to moze bym machnal reka
  3. Tynk nie byl mniej wiecej tylko tynk byl z jednego okresu produkcji caly tynk ma ta sama date. No wlasnie tez to wykonawcy tlumaczyle ze jak to jest mozliwe ze 1 sciana jest zawalona a reszta jest okej to nie byl w stanie mi odpowiedziec na to pytanie. gdyby byl tynk zepsuty to na wszystkich scianach by to wyszlo. Nie pozostanie mi nic innego jak wezewac technika/przedstawiciela handlowego na miejsce i jak mowisz z 2 niezaleznych wykonawcow zeby stwierdzili gdzie lezy blad. Znawca nie jestem ale wedlug mnie wina ewidentnie lezy po stronie wykonawcy ktory niechce sie przyznac do bledu. A jezeli idzie o rozliczenie z nim to poprostu zmierze metraz tej sciany policze robocizne i wartosc tynku ktory zostal zuzyty i ta kwote zatrzymam do momentu wydania jakiegos werdyktu przez technika/innych wykonawcow. jezeli moj wykonawca jest pewny swojej niewinnosci to wydaje mi sie ze nie bedzie mial problemow z tym a jezeli bedzie sie rzucal czy cos to dla mnie bedzie wyrazny sygnal ze chce cala kase i miec z glowy i jak potem sie okaze ze to jego wina to umyje rece i po sprawie
  4. Tynk w zadnym wypadku nie byl przemrozony. Tynk byl nakladany na stronie zachodniej i byl kladziony w okolicach 8-9 rano. Ekipa 3 osobowa. Dokladnie te "pasy" zatarte wyszly wzdluz podestow. Ja podejrzwam ze wszyscy stali na 1 poziomie i nakladali tynk od kostek do glowy i zanim zatarli go na poziomi glowy to poziom kostek juz zdaryl przeschnac i jak zeszli pietro nizej i tym samym sposobem nakladali i zacierali to poprostu naruszyli ten juz lekko podschniety tynk i po robocie ale wyonawca w zadnym wypadku nie przyznaje sie do winy i uparcie twierdzi ze jest to wina tynku W zalaczniku fotka mze nie najlepszej jakosc ale ale po przyblizeniu widac
  5. Witam serdecznie To mój pierwszy post także proszę o wyrozumiałość. Początek sprawy miał miejsce w październiku 2010 roku wtedy zaczęły sięu mnie prace związane z izolacją domu. Wszystkie materiały łącznie z tynkiem (silikatowo-silikonowy Kreisel) dotarły do mnie w połowie października 2010. Roboty ruszyły ale ze względu na nie najlepsza aure ustalilismy z wykonawcą ze prace konczymy na etapie polozenia styropianu wtopieniu siatki oraz zagruntowaniu calosci zeby jakosc na zime sciany zabiezpieczyc. Tynk skladowany był w piwnicy w suchym pomieszczeniu gdzie temp nie spadała ponizej 10 stopni Jak aura pozwoliła prace dotyczace nalozenia tynku rozpoczely sie pod koniec kwietnia od ponownego zagruntowania scian. Po nalozeniu tynku na pierwsza sciane wpadlem w szal gdyz na tynku wyszly 2 pasy wzdluz sciany wygladajace na zatarcia. Wykonawca stwierdzil ze nie ma pojecia skad to wyszlo i wskazal ze to tynk moze byc winny ze niby kiepsko sie nakladal ze niby szybko schnal itd. Odrazu wykonalem telefon do hurtowni skad byl brany material zeby to jakos wyjasnic. Po przedstawieniu sprawy w hurtowni za pare godzin dostalem telefon zwrotny i w ktorym poinformowano mnie ze rozmawiali z przedstawicieleme handlowym z kreisla i ten stwierdzil ze na 99% jest pewny ze zostala naruszona struktura tynku mianowicie podschnieta juz warstwa tyku zostala zatarta nowo nakladana warstwa co dziwne bo zostala zachowana ciaglosc w nakladaniu tynku nie bylo zadnych przerw itp. Przedstawilem to zdanie wykonawcy a on dalej twierdzi ze wina lezy po stronie tynu nie jego. Co ciekawe 2 sciany ktore zrobil jest wszystko w porzadku. 4 sciana jest okej tez widac zatarcie w jednym miejscu ale jest ok. Prace juz zostaly zakonczone i w przeciagu paru dni mamy sie rozliczyc i teraz pytanie jak to roziwazac. Wstrzymac pieniadze wykonawcy??oddac tynk do ekspertyzy??Czy to ze tynk stal w piwnicy ponad 6 miesiecy moze miec wplyw na jego wartosc?? Co radzicie?? Z gory dziekuje za informacje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...