Budynek dwu i pół kondygnacyjny. ja siedzę wieczorem na najwyższej kondygnacji, przy kompie, nagle coś spada na parapet. Myślałam że ptak ,ale sierściuch nie lata. W tym momencie to coś odwrócu\iło do mnie pyszczek i była to KUNA, która smyknęła na moich oczach w górę po ścianie zewnętrznej- chropowatej. No i klops. Bo poddasze nieużytkowe ,ale wełna jest i kable są. Jutro tam wejdę i sprawdzę co jest. Bo nie wiem czy tego tyrgrysa kombinować czy odstraszacze ( gdześ też o środkach na mole czytałam...) , bo kota nie wpuszczę tam . Przypuszczam ,że juz stoczył bitwy wczesniej , tak bardzo był pogryziony. Może coś ktoś o tym wie- relacje osobnicze- kot do kuny.. Pozdrawiam walczacych z kunami:)