Dołączam się do tematu. Sprawa dotyczy mojej siostry. Nie ukrywam, że po tym jak się dowiedziałam, że rozsypał jej się piec gazowy (podstawowe źródło ogrzewania - dom 160 mkw, brak ocieplenie na zasadzie styropian, wybudowany około 2000 roku) rzuciłam jej pomysł, aby zainstalowali kominek. Sprawa ma się tak, że projekt domu przewidywał takowy (na zasadzie można ale nie trzeba). Budujący dom wybrali opcję bez kominka (siostra kupiła go na rynku wtórnym, ale w papierach projekt był więc dlatego pisze co piszę). Siostrze mój pomysł się podoba, szwagrowi wręcz przeciwnie. Uważa, że jest to na obecnym stanie niewykonalne. Ale jak to baby zaczęłyśmy knuć. Na pierwszy plan poszły zdjęcia i pomysły co i jak u kogo wygląda, następnie poszukiwanie, gdzie i jakie kominki można wybrać. Siostrze najbardziej podoba się taki rodzaj kominka jak pod podanym linkiem, nazwijmy go wkład kominkowy. W każdym razie chodzi o to by był on narożnikowy. I teraz moje wątpliwości (bo chcemy udowodnić szwagrowi, że jest taka opcja montażu w tym domu). Zgodnie z projektem kominek może być zamontowany na ścianie narożnikowej (tak jest umiejscowiony komin) s salonie, który jest położony o pół poziomu wyżej w stosunku do "kotłowni" (miejsca, gdzie jest piec gazowy i wszystkie rurki rozprowadzające CO). Gdzieś czytałam, że można połączyć ogrzewanie piecem gazowym i z kominka. Czy tak jest faktycznie? Jeżeli można to połączyć, to czy do rozprowadzenia ciepła potrzebna będzie całkowicie jakaś nowa instalacja, czy możne będzie wbić sie do tej z pieca gazowego (koronny argument szwagra, że w całym domu trzeba położyć dodatkową instalacje do ogrzewania z kominka, chyba, że ma to być tylko kominek do ogrzania salonu). Czy jeżeli będzie taka opcja, to nowy piec gazowy powinien być o takiej mocy jak ten co padł, czy słabszy (bo jest dołączony kominek). I ostatnie kominek z płaszczem wodnym czy powietrzne (z tego co doczytałyśmy tam na stronie to te wodne oznaczone jakimś plusem maja możliwość podłączenia do zamkniętego obiegu, a znów z tego co doczytałam na tym forum, to właśnie obieg zamknięty jest przy piecu gazowym. Możecie cos doradzić, kto ma rację i czy czasem swoją wypowiedzią i "podpuszczeniem" siostry nie włożyłam przysłowiowego kija w mrowisko?