Odpowiada użytkownik oczyszczalni, a bada się ściek wypływający z realnie zamontowanej oczyszczalni! Uzytkownik dostaje nakaz dostosowania instalacji do wymogów rozporządzenia w sytuacji przekraczania parametrów.
Poza aglomeracja i nie spełniała warunków rozporządzenia? Dziwne i podejrzane, bo poza aglomeracją, w przypadku wypuszczania ścieku oczyszczonego do gruntu bada się jedynie BZT5 (musi być zredukowany o minimum 20%), oraz zawiesiny (zredukowane minimum o 50%).
Aha, tylko w zależności od wielkości aglomeracji - należy pobierać rocznie określoną liczbę próbek rocznie, i również wg rozporządzenia jest określona liczba próbek jaka może nie spełniać minimalnych parametrów, więc nawet jak jedna próbka nie spełnia wymogów, to nieszczęścia dużego nie ma - bo może rzeczywiście przez ten jeden okres ściek na wlocie był poza parametrami i w kolejnej próbce będzie już ok?
NIE MA TAKIEGO CERTYFIKATU.
Jeżeli jest jakiś producent kto tak twierdzi, to raz: kłamie, a dwa - nie zna przepisów. Rozporządzenie "w sprawie warunków jakie musi spełniac ściek ..." określa parametry ścieku w wybudowanej na posesji oczyszczalni, a nie oczyszczalni jaka wirtualnie albo teoretycznie będzie budowana...
Badanie oczyszczalni w laboratorium notyfikowanym (na zgodność z normą PN EN 12566-3) nijak się ma do przepisów rozporządzenia ministra środowiska w sprawie jakości ścieku wprowadzanego do gruntu, ponieważ:
1. badanie w laboratorium notyfikowanym określa tylko i wyłącznie skuteczność oczyszczania danego parametru (badanego w laboratorium wg pewnego harmonogramu) w % (np. BZT są redukowane ŚREDNIO o 98%), i tyle. Producent ma obowiązek określić w deklaracji skuteczność procentową nie większą niż osiągnięta w laboratorium.
2. nie wiemy jakie ścieki będą dopływały do konkretnej oczyszczalni w danej lokalizacji,
I w tym miejscu rozpatrzmy przepisy polskie:
3. Oczyszczalnia jest montowana w danym miejscu, zgłoszona do użytkowania i rozpoczyna swoją pracę. W zależności od miejsca jej zamontowania - ściek na wylocie ma mieć parametry określone wcześniej przywołanym rozporządzeniem (według miejsca zamontowania i miejsca oddania ścieku - np. do gruntu lub do wód, w aglomeracji, poza aglomeracją).
4. Użytkownik bada jakość ścieku na wylocie i stwierdza, że jakość ścieku nie spełnia wymogów, co z tego wynika?
a. Użytkownik popełnił błąd, biorąc na wiarę deklarację i obietnice producenta,
b. ściek na wlocie do oczyszczalni nie spełniał parametrów,
c. instalator popełnił błąd, montując taką konkretnie oczyszczalnię w takim miejscu,
d. karę płaci użytkownik, bo to jego instalacja zanieczyszcza środowisko i on musi dostosować instalację do wymogów rozporządzenia.
Ale - jeśli kupiłem oczyszczalnię, gdzie w deklaracji zapisano parametry wyrażone w mg/l a nie w % - to (1) producent popełnił błąd wystawiając złą deklarację i tutaj może być punkt zaczepienia, (2) producent ma obowiązek sprzedawać oczyszczalnię w takiej formie jak była badana, więc może zdarzyć się sytuacja, gdzie w trakcie badania oczyszczalnia posiadała np. pompę z pix-ami do redukcji fosforu na wylocie, ale już sprzedawana oczyszczalnia tego elementu nie ma, więc to też jest punkt zaczepienia,
W realiach polskich - nie ma oczyszczalni (polskich, niemieckich, francuskich, jakichkolwiek), które same z siebie (bez dodatkowego wyposażenia) zredukują np. fosfor lub azot do poziomu minimum wymaganego rozporządzeniem "ministra środowiska w sprawie warunków ..." na terenie aglomeracji.
Producenci którzy sprzedają oczyszczalnie z trefnymi badaniami igrają z potencjalnymi karami które przekraczają ich poziom wyobraźni. Ale to jest problem rynku polskiego i świadomości klientów, i ustawodawcy, który do jednego worka wrzucił oczyszczalnie duże miejskie i oczyszczalnie przydomowe.
A poza tym - już niedługo zaczną się kontrole oczyszczalni w aglomeracjach (tez przydomowych). Z jednej instalacji nie pracującej poprawnie producent może się wytłumaczyć, ale już ze wszystkich? Nie za bardzo...
Pozdrawiam
Wojciech Babiński