Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

JanciaS

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez JanciaS

  1. Widzę, że temat mniej więcej od roku "pusty", ale sorry podobnie puste są wypowiedzi w nim zawarte i swój post umieszczam, dla nazwijmy to uświadomienia innych. Ludzie, rozumiem, że każdy głównie dba o swoje, bo też taka jestem, nikt nie jest instytucja charytatywną, ale to samo tyczy się osób które dla nas pracują. Jak tak przeglądam fora to wszyscy narzekają, że pracodawca mało płaci, że złodziej, dorabia się na biednych pracownikach. A minimalne już odwrócenie ról, zatrudnienie osoby do sprzątania i co robicie? Zdziwienie że za okna płaci sie dodatkowo???? A może jeszcze ugotować obiad, wyprasować, wybrać i dupcie podetrzeć? Dziwię, się, że realnie staramy sie oceniać koszt pracy jeżeli my mamy pracować, a dostajemy zaćmy gdy kogoś zatrudniamy. Pomijam kwestię zatrudniania na czarno (ile z Was zgłasza taką osobę do urzędu, ile płaci za nią ZUS i podatek????? W sumie dodatkowy Wasz zysk (pomijam również, jak wy byście podeszli to tego, że pracujecie powiedzmy rok, a zero ubezpieczenie i składki emerytalnej....) Czy nie lepiej, uczciwiej i łatwiej podpisać umowę z firmą (Tu była reklama-----------------------------------------------------------------)? Przecież jak będzie zbyt to dane osoby znajdą i tak zatrudnienie w takich firmach, bedą mieli ZUS itd, wy nie będziecie ryzykować że zatrudniacie na czarno, A to że drożej, no cóź... cenicie swoją pracę? Ceńcie również pracę innych....
  2. Mam pytanie, może bardzo prozaiczne, ale jak się zachowuje niniejsza próbka przy wykorzystaniu w kuchni, czy są problemy z utrzymaniem w czystości, jak wygląda sprawa gdy jest poddawana długotrwałemu działaniu pary, itp), bo powiem otwarcie nie chce mi się wchodzić w chwili obecnej na stronę Państwa, a przeglądając to forum zauważyłam, że jesteście tutaj również obecni, bo o sama jakość się nie martwię, bo kupowałam już parę rzeczy do łazienki i jest wszystko idealnie, teraz czas przyszedł na remont kuchni...
  3. Mylisz się uważając, że zawsze jak masz naprawę bezgotówkowa to musi być partactwo i nabicie w butelkę. Sama na tej zasadzie rozliczenia robiłam samochód w warsztacie i naprawa była zrobiona idealnie, to co miałam wymienione to stare części były zostawione, tak więc wymiana błotnika, i stary powgniatany zostawiony, aby właśnie nie było, że klepali... Tak więc są uczciwe i porządne warsztaty. Niestety aby nie było zbyt słodko, wałkarzy i naciągaczy też nie brakuje. Z najbliższego otoczenia mam przykład, gdzie kuzyn kupił swoje wymarzone BMW. Miało być w/g sprzedającego bezwypadkowe Mniej więcej po półrocznym używaniu miał dziwny wypadek. Zaparkował na stacji benzynowej i poszedł do baru coś zjeść. Miał pecha, a może raczej powinnam nazwać to szczęściem, w tył jego samochodu wjechała, ale na zasadzie delikatnego stoczenia się jakiś większy bus, coś takiego jak samochód do przeprowadzek. Prędkość praktycznie zerowa, typowe uszkodzenia kończyły się na wysokości tylnego koła-uderzenie nastąpiło prostopadle-i były delikatne. Problem był gdzie indziej, samochód praktycznie pękł na pół. Kuzyn wezwał policję, lawetę itd. Oczywiście ubezpieczenie pokryło te drobne uszkodzenia tylnego boku, zresztą o nic więcej się nie starał w tym zakresie, a w warsztacie okazało się że auto było zlepkiem 3 BMW, z tego co pamiętam to przód do połowy z jednego, tył do połowy z drugiego, a wszystko w zgrabną całość łączył dach z 3... Teoretycznie zakład który to zrobił powinien być zamknięty na 4 zamki i wszyscy co tak robią. Co by było, w przypadku normalnej kolizji przy "pełnym załadowaniu samochodu"?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...