Witam.
Mam problem z miałowcem "pleszewskim" (pionowy, znaczy sie wysoki a nie długi, z kanałami w poziomie, wymiar 1, mieszkanie70m2, do tego bojler.
Do tej pory pracowało wszystko normalnie, teraz zaczyna mieć objawy typu podciąganie temperatury w ostatnich godzinach palenia.
Sterownik sprawny, przedmuchy ustawione dość rzadko (na tyle żeby nie fukał na mnie gniewnie . Wszystko wygląda normalnie, tylko temperatura sobie rośnie (10 stopni więcej niż nastawa... zimą? co będzie jak będzię +parę stopni na dworze???).
Kocioł nie ma "klapki" ze sprężynką pod dmuchawą, komin to 6m schiedla spalinowy fi20. Sznury uszczelnienia i inne sprawdziłem...
Możliwe, że kocioł pracuje na naturalnym ciągu i to jest przyczyna tego zjawiska?
Założyć regulator ciągu w kominie, przysłonić dmuchawę??? Klapkę zainstalować pod namuch? (wolę nie, bo jednak zatykanie go na amen nie wydaje mi się super pomysłem...)