Witam, mam nietypowy problem. Mieszkam na 1. piętrze w starej kamienicy, podemną jest NIEZAMIESZKAŁE mieszkanie. Jakiś czas temu (po zimie) ktoś zauważył że pod moją łazienką (w tym niezamieszkałym lokalu), jest plama. Obecnie jest ona sucha, ale ślad został. Chciałem dojść do tego skąd to się wzieło i rozkułem u siebie pół łazienki - i nic - wszystkie rury suche (tak się poświęciłem!) Dziwne jest to, że plama piętro niżej ma idealny kształt mojej łazienki. CAŁEJ. Mam w łazience elektryczną matę grzewczą w kaflach na podłodze (jest załączana "od czasu do czasu"). Nie mam niestety izolacji w podłodze, ale podłooga jest bardzo żadko mokra - wszystko na bierząco wycierane. Ogólnie to kafelki mam na wszystkich ścianach i podłodze, rury wkute w ściany. Podłogi są w tym domu z desek, sufit to (jak mi powiedział znajomy kierownik budowy) "sklepienie kleina" (z pustką w środku). Budynek jest nieocieplony. Tamto mieszkanie jest NIEWENTYLOWANE i NIEOGRZANE. Na suficie i kilku ścianach były jeszcze w zeszłym roku kasetony. Ma kŧoś jakąś sugestię? Aha - na ścianie (na zewnątrz i wewnątrz) również pojawił się taki wykwit - na wysokości od sufitu parteru około pół metra w dół.