Nurtuje mnie temat ogrzewania wodnego tarasu (oczywiście wrurkach glikol). Napewno temat znacznie tańszy od ogrzewania prądowego , ale na efekt rozpuszczenia śniego troszkę dłużej jednak należy poczekać. Zastanawia mnie tylko czy poniższe rozwiązanie się wogóle by sprawdziło : struktura tarasu : 1 strop 2 wstępna hydroizolacja 3 termoizolacja 4 główna hydroizolacja 5 żwir drenażowy ze schowaną weżownicą z glikolem (i tu uwaga zaledwie 5-10 stopni) 6 odstęp 2 cm 7 deski tarasowe struktura podjazdu : 1 ubity piasek 2 hudroizolacja 3 styrodur 5cm ze folią aluminiową 4 warstwa 6cm piasek z cementem z zatopioną wężownicą z glikolem *teżmiędzy 5 a 10 stopni) 5 kostka brukowa 6cm W obu przypadkach rura ułożona bardzo gęsto minimum 10cm. Mnie osobiście wydaje się że rozwiązanie się sprawdzi przy 35 stopniach podgrzewanego glikolu , ale przecież to rozwiązanie będzie zaledwie tylko ciut tańsze od instalacji prądowej. Powiedzmy że : ogrzewanie prądowe rozpuście 10cm warstwe śniegu w 10 godzin a ogrzewanie 35stopniami glikolem 30 godzin , to mniej prądu zapewne połknie nam pompka pompująca glikol (wraz z pompą ciepła przekazująca glikolowi ciepło) sytuacja jeszcze bardzie pod względem ekonomi zmieni się na korzyść ogrzewania glikolowego gdy w rurach będzie zaledwie 5 stopni , boję się tylko że na efekt trzeba będzie czekać tydzień lub wogóle sięgo nie doczekać ?? W całej sieci nie udało mi się znaleźć nikogo kto by coś takiego już zrobił , więc możemy podchodzićdo tematu tylko hipotetycznie . Ale chętnie posłuch opinii doświadczonych.