piotr.g979

Trochę za późno tutaj zajrzałem, gdyż tą wkładkę zostawiłem, otaczając tą część bez ścianki dwuściennej sznurem (i tylko tą powierzchnię, która bezpośrednio będzie osadzona w murze kominka). Mam nadzieję, że to nie zaszkodzi ? Bo już poprzyklejałem płyty krz-wap. Teraz największy problem to jest jak zrobić dostęp do wyczystki rury spalinowej, która (chyba ) wypadnie gdzieś na wysokości między dwoma anemostatami?

Witam, wziąłem się za kominek i mam już pierwszy problem: Po osadzeniu wkładki dwuściennej na trójniku wkładu kominowego (stalowego w kominie ceglanym), wkładka ta wystaje mi ok. połowy grubości cegły i gdybym chciał to zamurować to częściowo otynkowałym tą sztywną część tej wkładki (najławiej wystarczy spojrzeć na załączone zdjęcia). Wiem, że można przyciąć trójnik wkładu kominowego, ale nie da się tego już zrobić. Co zrobić w tej sytuacji? Czy obróbka nie będzie pękać wskutek ciepła? Może na tej części gdzie jest pojedyncza ścianka dołożyć sznur?

I jak w takim kominku wykonać dostęp do rewizji kolanka spalinowego przy takich płaskich anemostatach?

Faktycznie, muszę się przyznać, ze to mój ojciec taki numer mi odwalił z tą rurą kanalizacyjną. Rozkułem trochę tą część dobudowaną komina gdzie jest ta rura i od strony przyszłego kominka jest ona otoczona suporexem. Dodatkowo oddzielę ją podwójną warstwą płyty po 30mm każda. Innego wyjścia za bardzo nie mam. Jeśli chodzi o wentylację, to zakupiłem dwie kratki wywiewne narożne. Czy one wystarczą? (Rozmiar 600x400x60 każda)

Witam wszystkich, chciałbym zabudować komin narożny prawy, ale mam pewne dwa dylematy: 1. Czy dobrym pomysłem jest umieścić wyczystkę komina po przeciwnej stronie ściany? Wydaje mi się to rozsądne, aby wyczystki nie było w salonie, ale wymaga to przebicia się przez ścianę (nośną) do komina "z tyłu", i umieścić w takiej ścianie wyczystkę. W moim wypadku musiałbym to zrobić nad rozdzielnią ogrzewania (co widać wszystko na zdjęciu). 2. Drugi problem mam taki, że okazało się, że do prawej strony komina dobudowany został kawałek ściany, w której zabudowana została rura kanalizacyjna biegnąca z piętra na dół. Czy umiejscowienie w takim wypadku jest bezpieczne (chodzi o temperatury). W kominie dam wkład 120x240 owalny, a ściany zabezpieczę płytę krzeminakowo-wapienną 30mm. Czy to wystarczy, aby rura kan. była bezpieczna? Pozdrawiam serdecznie, Piotr załączam dwa zdjęcia, które wyjaśniają o czym mówię.

Ok, dzieki , już zauważyłem, że są łatwo dostępne akumulatory. Trochę waga tego urządzenia mnie odpycha, ponieważ będę miał więcej niż jeden trawnik do skoszenia i będzie wymagało to transportu samochodem. Ale faktycznie, te aku 18v są zachęcające. P.S. Tak się nad tymi akumulatorami zastanawiam i w sumie dochodzę do wniosku, że chyba jednak nie warto się ograniczać tylko do tych 18v. Na stronie Makity można bowiem już zauważyć, że powoli wprowadzają linie 36v baterii i zanim się zużyje ta 36v dostarczana do kosiarki tej czy innej firmy , będą do tego czasu szerzej dostępne modele 36v akumulatorów.

Właśnie stoję przed wyborem kosiarki, do tej pory miałem elektryczną, niestety teren do koszenia mam duży ok 600-700m2 i jest ona za mała (szerkość 40cm, o kablu nie wspomniając). Dlatego chciałbym zamienić ją na akumulatorową. Rozważam Stigę 544 za ok 1680zł (szer. koszenia 40cm, bateria 5ah w zestawie, nie wiem czy silnik jest bezszczotkowy), Ryobi RLM36X46H5P , który jest szerszy - 46cm, bateria taka sama i cena ponad 2000zł oraz Makita DLM 460. Najbardziej jakoś podoba mi się ten Ryobi, głównie dlatego,że 46cm i jedna bateria. Właśnie tego za bardzo nie rozumiem - Makita ma dwie baterie po 18V 4ah - rozumiem ,że da to 36V o pojemności 4ah. Po co taki zabieg? Dwie baterie, które i tak nie mają wpływu na długość pracy? A może się mylę? Ponieważ teren mam dość spory, będę musiał zakupić dodatkową baterię. Najtaniej wychodzi ze Stigą ok .2200-2300 z dodatkowym aku. Ryobi to już ponad 2700, a w przypadku Makity musiałbym żąglować aż 4 bateriami. I teraz jestem w kropce

With wszystkich, Za moim domem znajduję się taki oto taras. Do tej pory "wykończony" był on kostką brukową, którą zdecydowałem się wykorzystać pod altanę i zastąpić ją czymś ładniejszym. Znalazłem ładne płyty o wymiarach ok. 50 cm na 50 cm i grubości 6cm. Problem polega na tym, że jeżeli po prostu zastąpię niebyłą już kostkę tymi płytami pozostanie mi nieładny murek wokół tarasu. Co z nim zrobić? Początkowo myślałem, aby przykryć tymi płytami również ten murek, tzn. dosypać podsypki z cementem do wysokości murku i na to płyty. Niestety pozostają jeszcze pionowe boki zewnętrzne i te stopnie . Raczej chyba nie da się tak dokleić tych płyt pionowo do murku? Poodpadają raczej? Ma może ktoś może jeszcze inny pomysł? Bo jestem w kropce. Dzięki i pozdrawiam, Piotr

Witam wszystkich, mam taki problem: otóż mam dom na działce, która została podniesiona (teren nieco podmokły) więc również parking wykonany z kostki jest również podniesiony w stosunku do np. drogi (ulicy) ok 10-15cm Jest to wszystko stosunkowo wysoko, więć próba wjazdu samochodem na parking może uszkodzić i poprzekrzywiać obrzeża. W związku z tym chciałem zrobić najazd na ten parking np. z piasku, ale szybko okazało się, że to nie jest dobry pomysł. Czy ktoś może wie, jak rozwiązać ten problem. Parking ma szerokość ok. 17 m (przylega do ulicy) Proszę o poradę. Piotr