Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Stasio i Jasio

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    16
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Stasio i Jasio's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Sprawdziłem i w rzeczywistości mam zużycie 10-15m3 na miesiąc, więc dwa razy takie jak podałem. To zapewne zmienia postać rzeczy. Jak powinno w taki razie wyglądać? Czy złoże 15l w ogóle powinienem brać pod uwagę?
  2. Mam już kilka urządzeń na oku i różnią się kilkoma parametrami. Objętość złoża waha się od 15 do 30 l. Natężenie przepływu 1,2 m3/h do 3 m3/h. Jak powinny wyglądać te parametry dla 4-5 osobowej rodziny ze zużyciem 5-8 m3/m-c? Dwie łazienki, pralka, zmywarka. Czy przy mniejszym natężeniu przepływu od wymaganego będzie niższe ciśnienie wody czy popłynie twarda nie zmiękczona?
  3. Witam, dziękuje za odpowiedzi. Czy mógłbyś mi doradzić w kwestii urządzenia. Mam ofertę na ecowater esm 15 ce+, IQ soft eco 18 oraz składak od drop service (zbiorniki PARK, głowica AUTOTROL 255/760 - objętościowa, zasypany jonitem Purolite C100, kompakt TW30). Zależy mi na niezawodności i wzglednie niskich kosztach utrzymania.

     

    Pozdrawiam!

    SJ

  4. Witam, dziękuje za odpowiedzi. Czy mógłbyś mi doradzić w kwestii urządzenia. Mam ofertę na ecowater esm 15 ce+, IQ soft eco 18 oraz składak od drop service (zbiorniki PARK, głowica AUTOTROL 255/760 - objętościowa, zasypany jonitem Purolite C100, kompakt TW30). Zależy mi na niezawodności i wzglednie niskich kosztach utrzymania.

     

    Pozdrawiam!

    SJ

  5. Zmierzałem tylko do tego, że dostawca wody prowadzi cykliczne badania i jest kontrolowany. Podobnie z producentami żywności. A producent filtrów, osmoz i zmiękczaczy nie mają żadnej odpowiedzialności i tak naprawdę nic nie gwarantują. Obecnie zbieram oferty i poziom firm jest słaby. Każdy oferuje jakiś zmiękczacz nawet nie interesując się badaniami wody czy miesięcznym zużyciem. A jak mówię, że chcę osobno wodę pitną to każdy wciska mi odwróconą osmozę także nie pytając o jakość wody. Na pytanie czy zrobią badanie wody po instalacji dostaję odpowiedź, że owszem, instalator sprawdzi magicznym przyrządem twardość wody. I nie są to firemki Pani Krysi tylko duże organizacje w dużym mieście. Jestem laikiem i chciałbym mieć pewność, że zostanę profesjonalnie obsłużony, wydając 5 tysięcy. A taką sprzedaż to mogę nawet ja prowadzić z moim poziomem wiedzy. Naprawdę nie ma innych rozwiązań niż dowolna stacja zmiękczająca za 2500-3000 zł i odwrócona osmoza? To jest tak uniwersalne rozwiązanie, że nadaje się do każdej instalacji bez badań? Szczerze mówiąc to powoli odechciewa mi się z nimi dyskutować.
  6. Przy okazji natknąłem się na takie opracowanie. wydawnictwa.pzh.gov.pl/roczniki_pzh/download-article?id=901
  7. Dzięki za rzeczową odpowiedź. Oczywiście masz rację, że wodociągi robią tyle ile muszą. Co więcej, jak woda nie spełnia norm np. zawartości magnezu to nie mają obowiązku podwyższenia jego poziomu. Przynajmniej tak doczytałem. Ciągle bije się z myślami co jest lepsze. Instalację mam miedzianą, więc całkowicie wody nie zmiękczę. Więc czy jest sens robienia osobnego filtra na wodę pitną, skoro i tak nie wiem co producent filtra narurowego tam na wciskał? A badań przecież nie będę robił co miesiąc. Kompletnie nie mam doświadczenia w tym temacie stąd pytam gdzie się da. A to forum to skarbnica fachowców i ludzi z ogromnym doświadczeniem. Sprawdziłem, że tam gdzie mieszkałem wcześniej miałem wodę o twardości 3,5-4 mval/l, stąd moje dążenia do takiej wartości. A jaka jest wskazana twardość dla instalacji miedzianej?
  8. Zapewne masz rację, że trochę panikuję, ale jak mam wydać kilka tysięcy złotych to wolę w miarę możliwości rozeznać się w temacie. Mimo wszystko bardziej ufam dostawcy wody niż sprzedawcy urządzeń filtrujących. Dostępne są opracowania mówiące, że miękka woda nie nadaje się do picia, a nie ma badań odwrotnych poza materiałami marketingowymi producentów filtrów. Mieszkałem w wielu miejscach w Polsce i tego problemu nigdzie nie miałem. Dlatego rozważam dwie opcje. Albo zmiękczacz wody, ale taki, który pozwoli mi samodzielnie ustawiać poziom twardości. Albo zmiękczacz do wody użytkowej, a do pitnej filtr odpowiadający tym w dzbankach, ale łatwiejszy w użyciu i mniej upierdliwy.
  9. Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Honeywell PW-60A kosztuje ponad 5 tys. więc szkoda zachodu. Chyba jednak odpuszczę sobie temat wzbogacania wody w magnez. Odnośnie dodatkowej instalacji do ujęcia wody pitnej to nie widzę większego problemu. Kuchnię mam zaraz przy licznikach, a i tak przy odwróconej osmozie trzeba robić dodatkowy kranik. Zależy mi na tym, aby wodę pitną mieć badaną pod względem przydatności do spożycia. Zakłady wodociągowe takie badania robić muszą, a wątpię, że ktokolwiek posiadający instalacje uzdatniające i odwrócone osmozy robi cykliczne badania, aby sprawdzić co tak naprawdę ma w kranie. Dzbanki filtracyjne stosuję teraz. Są mało wydajne i mają drogie filtry. Dlatego zacząłem się zastanawiać czy nie ma większych odpowiedników w postaci wymiennego filtra wpinanego w instalację. Z tego co doczytałem to w dzbankach filtracyjnych jest węgiel aktywny. Proszę o potwierdzenie jeśli macie wiedzę, bo producent się nie chwali. W takim razie czy są filtry narurowe, które robią to samo, ale w większej skali? I jak z wydajnością takiego filtra, skoro w dzbanku woda kapie powoli sącząc się przez filtr, to jak to wygląda z filtrem narurowym?
  10. Witam, mieszkam sobie trzeci rok w nowym domu i problem polega na tym, że po tym czasie mam do wymiany drzwi do natrysku, baterie, zlewozmywak czy blat kuchenny, ze względu na zanieczyszczenia od wody, których nie da się usunąć. Wodę pijemy przepuszczaną przez filtr znanej firmy. Czy jest zdrowa nie wiadomo, ale człowiek jest spokojniejszy, że nie pije osadu. Pierwsze co przychodzi do głowy to zakup stacji zmiękczającej. Niestety jestem laikiem w tym temacie, stąd zacząłem przeczesywanie Internetu, tego forum, które jest ogromnym zasobem wiedzy w tym zakresie. Pytałem znajomych i ludzi, którzy się na tym znają i poczytałem trochę opracowań. Oczywiście sprzedawcy twierdzą, że woda przepuszczona przez ich filtry jest najlepsza i najzdrowsza, a nawet lepsza niż źródlana. Jako, żem typ nieufny to jakoś nie chce mi się wierzyć, że zmniejszenie twardości do zera cokolwiek pomoże mojej rodzinie. Może pralce i kabinie prysznicowej, ale nasze zdrowie wydaje mi się ważniejsze. Mało też chce mi się wierzyć, że warto uzdatniać wodę pozbawiając jej 95% składników, aby później ją ponownie mineralizować do ujęcia wody pitnej wylewając 80% do kanalizacji. Wyciągnąłem wyniki badań wody z wodociągów i zacząłem porównanie z normami. Wniosek jest taki, że jakość wody jest bardzo dobra z małym wyjątkiem: - twardość ogólna - 6,2 mval/l - magnez - 25 mg/l - wapń - brak pomiaru. Przechodząc do pytań. Jak to jest, że za twardość wody odpowiada magnez i wapń, a mając za niski magnez mam twardą wodę? Czy to może budzić podejrzenia o podwyższonym wapniu, którego nie było świadomie lub nie w badaniach? Czy są na rynku urządzenia, które zmniejszą twardość do konkretnego poziomu, np. 3,6 mval/l jednocześnie zwiększając poziom magnezu? Ewentualnie czy mogę zmiękczyć wodę do ww. poziomu do użytku gospodarczego i bytowego, a do domowego ujęcia wody pitnej doprowadzić bezpośrednio wodę z wodociągów wzbogaconą o magnez? Pozdrawiam! SJ
  11. Trudno powiedzieć, nie zwracałem na to uwagi. Dziś np. miałem w dzień wyłączony piec i ciśnienie wynosiło ok. 0,7 bara. Po uruchomieniu i wzrosło do 1 bara i teraz jak nie pracuje spadło znów do 0,7. W instrukcji piszą, że ciśnienie powinienem utrzymywać w zakresie 1-1,2. I dopełniać jeśli spadnie i tu cytat "np. w przypadku zimnej instalacji". Majster od pieca, jak go zapytałem o te spadki przed sezonem, powiedział, że jak się piec nie wyłącza, czyli jak nie spada poniżej 0,5, to nie mam się czym przejmować.
  12. Posiadam piec Immergas Zeus 24. Po każdym sezonie grzewczym uzupełniam wodę, bo ciśnienie spada z 1,3-1,6 do 0,6-0,8. W pierwszym roku dolewałem i się tym za bardzo nie przejmowałem, bo wydawało mi się, że to przez nową instalację i brak ogrzewania części pomieszczeń. Natomiast po drugim roku sytuacja się nie poprawiła. Znów ciśnienie spadło z 1,3 jesienią do 0,7 obecnie. Czy to normalne, czy może wskazanie do czegoś poważniejszego typu przeciek? Jeśli to drugie to czy jest szansa jego znalezienia? Nie mam nigdzie wilgoci na ścianach i bąbli na stropach. Trudniej pewnie wypatrzeć coś na parterze pod płytkami.
  13. Bardzo dziękuję za porady. Przed kolejną zimą ułożę wełnę. Czy w moim przypadku będzie miało większe znaczenie czy to będzie marka własna z Leroya 0,44 W/m2, unimata isover 0,039 W/m2 czy Rockwool 0,035 W/m2. Czy trzykrotna różnica w cenie ma swoje uzasadnienie?
  14. Dziękuję za odpowiedzi. Też mnie to dziwi, że nie mam izolacji na skosach, ale widocznie tak to jest w budowaniu deweloperskim. Jako laik nie zwróciłem na to uwagi przy odbiorze i stąd problemy. Nie mam zamiaru bujać się z deweloperem i wykłócać o koszty i projekt, bo jestem przekonany, że jest to zrobione zgodnie z jego zapisami. Ew. mogę sprawdzić czy w projekcie była przewidziana izolacja skosów. Jeśli nie, to szkoda czasu. Tak jak pisałem, wełna o gr. 20 cm jest tylko w dolnym pasie ułożona na folii. Wiem, że grzeję pustkę, ale zależy mi na mniejszych stratach zimą i niższych temperaturach latem, bo jak jest gorąco, to nie da się wytrzymać. Segmenty szeregowca oddzielone są od siebie moją ścianą zewnętrzną, styropianem i ścianą zewnętrzną sąsiada. Więc wydaje mi się, że jest dobrze ocieplone i wyciszone. Nic nie słychać co się dzieje za ścianą. Pozostaje ten skos między bloczkami i membraną dachu. Jeśli dobrze rozumiem, to na bloczkach mam ułożyć styropian aż do membrany, tak aby nie było prześwitów, a następnie ułożyć na całej wysokości ścianek od membrany do wełny na stropie styropian, tak? Czy ma to znaczenie jakiej grubości, czy mogę położyć najcieńszy? Czy ocieplić także ściany od kominków wentylacyjnych? Czy powinienem coś ułożyć między kominkiem a membraną? Czy piszecie o peszlach kablowych, które są pod wełną i schodzą pod folię? Czy powinienem uszczelnić wszystkie peszle jakąś pianką? I ostatni temat. Generalnie nie mam skosów, poza małym kawałkiem ok. 2m x 1m w jednym pomieszczeniu, które jest wyraźnie chłodniejsze. Zapewne nad karton-gipsem jest od razu membrana i dachówki. Mam w tym miejscu kawałek podciągu o wys. 7 cm, więc odejmując 2 cm na płytę g-k mam 5 cm na upchnięcie styropianu lub wełny. Co lepsze i jak zamocować tę płytę? Na stelażu przymocowanym po bokach do ścian? [ATTACH=CONFIG]Zdjęcie tu. [/ATTACH] Chodzi o ten kawałek ściany za podciągiem nad ścianą z karniszem.
  15. Tak jak pisałem, nie mam wełny w skosach, tylko na suficie jakieś 20 cm. Poniżej kilka zdjęć. Mam nadzieję, że to rozwieje wątpliwości. https://imageshack.com/a/zAtq/1 Czy układać wełnę na skosach i mocować na sznurek? Co zrobić z prześwitami do sąsiadów? Jak zaizolować wejście na poddasze?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...