ad1.no dobrze.ale ja mówiłam o zasadzie działania FORUM,już z którego definicji wynika,że jest to miejce poświęcone wymianie poglądów tak? nie wydaje mi się,żeby starożytni kazali sobie płacić za udział w dyskusji.a może?
ad2.tu się zgadzam.być może dlatego,że jak już na końcu sprostowałam NIE STUDIUJĘ ARCHITEKTURY.ale mam sporo znajomych,którzy wybrali ten kierunek i z tego co wiem,nie zawsze jest czas na siku,a co dopiero na wertowanie miliona ksiąg w poszukiwaniu odpowiedzi.ale wiadoma rzecz,że nie można z tego zupełnie zrezygnować więc się zgadzam sir.
ad3.nie popieram takiego modelu postępowania,ale wydaje mi się,że gdyby zostawić studenta samego sobie,ze stertą podręczników to nic dobrego by z tego nie wynikło.po to właśnie na uczelni obok studentów można się natknąć na wykładowców,którzy tych studentów prowadzą i pomagają czasem rozwiać pewne wątpliwości,czyż nie?to że zwrócę się do swojego wykładowcy z prośbą o pomoc będzie świadczyło tylko i wyłącznie o moim lenistwie?a może o tym,że jednak działam i nie lekceważę tego co robię,bo staram się dotrzeć do tego JAK TO ZROBIĆ(z czyjąś pomocą czy też bez) zamiast zastosować się do wspomnianej przeze mnie zasady "na czuja".
proszę się nie martwić,bowiem chyba już jest jasne,że nie jestem tą osobą za którą się podałam.jestem studentką socjologii.a na architekturze mam tylko znajomych.jak już wspomniałam-to była tylko marna prowokacja w celu zbadania ludzkich reakcji,a że z ludźmi z architektury mam styczność,tak więc wybrałam akurat ten rodzaj forum. przepraszam zatem,że musieliście(/chcieliście) na to odpowiadać,ale dziękuję też,że to zrobiliście. proponuję zakopać topór wojenny,zamknąć wątek i się rozejść