Witam, wiem, że w październiku zeszłego roku rada miejska podjęła uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania gruntu na którym znajduje się między innymi moja działeczka. Zadowolony zadzwoniłem niedawno do Wydziału Urbanistyki i Architektury w naszym "przyjaznym" ratuszu i zapytałem się kiedy można się spodziewać ukończenia prac nad owym planem. Pani w słuchawce odpowiedziała mi ironicznie, że może to potrwać np. 1 rok lub... 10 lat i w ten oto sposób zakończyła rozmowę. Chcę napisać oficjalne pismo, aby urząd określił się co do gruntu, który posiadam. Nie sądzę żeby na takim piśmie pani urzędniczka wykazywała się humorem. I tu moje pytanie: co powinno zawierać pismo do urzędu (może jakieś paragrafy), żeby urząd nie był w stanie znowu umiejętnie uciec od rzeczowej odpiwiedzi i mnie zbyć. Dodam, że tereny o których mówię leżą na obrzeżach miasta, w mieście kończą się grunty pod budowę i spodziewam się że w planie zagospodarowania (którego jeszcze nie było dla tych gruntów) znajdzie się zapis mówiący o tym że będzie można budować. Z góry dziękuję za rzeczową pomoc i pozdrawiam.