Nie odpisywałem długo... W każdym razie działka kupiona. Ustaliłem ostatecznie że sprzedający uzbroi działkę w prąd budowlany i doprowadzi do granicy działki wodę. Za niewywiązanie się z powyższego przysługuje mi odszkodowanie (kilka tysięcy złotych). Wiosną mam mieć podłączony prąd budowlany i woda. Kanalizację mam podłączyć na własną rękę. Okazało się że najbliższy wodociąg i kanalizacja (prywatny odcinek, położony w prywatnej drodze) znajduje się tylko 50m od mojej działki, jednak rura musi iść przez prywatny teren. Właściciel tego terenu wyraził na to zgodę na piśmie. Przy okazji wody chciałbym położyć kanalizację (również jest na to zgoda). O ile rozumiem koszt wykopu ok 140zł/m to zastanawia mnie żądanie zapłacenia 4500zł wkładu właścicielowi tego istniejącego już 120 metrowego, prywatnego odcinka kanalizacji. W gminie potwierdzili że jest to prywatny odcinek wraz z przepompownią który wybudował, konserwuje i utrzymuje prywatny właściciel (przyłączonych jest 8 innych działek i każdy musiał temu kolesiowi zapłacić). Kwota jest wzięta z kapelusza bo nie przedstawiono mi kalkulacji, mam się zgodzić lub nie. Alternatywą jest wybudowanie samemu odcinka kanalizacji - 180 metrów o których pisałem w pierwszym poście, więc to raczej odpada. Wiem że gmina kiedyś w końcu przejmie ten odcinek bo rozmowy na ten temat się toczą i prawdopodobnie właściciel otrzyma chyba jakiś zwrot zainwestowanej kasy. Czy mam prawo żądać w umowie z właścicielem kanalizacji zwrotu wkładu w przypadku przejęcia przez gminę czy to przegięcie z mojej strony i mam zgodzić się na jego warunki?