Witam serdecznie wszystkich. Tak sobie przeglądam te wiadomości i przychodzi mi do glowy taka myśl: dlaczego tak wiele osób nieustannie drąży temat czasu zwroty inwestycji w kolektory słoneczne, czy też w pompy ciepła. Zgadzam się z opinią, że jest to inwestycja kosztowna. Odradzałbym ją tym osobom, które mają dostęp do gazu z sieci miejskiej, aczkolwiek znam kilka osób, które pomimo tego zdecydowały się na pompę ciepła (one kierowały się zapewne innymi kryteriami), ale wróćmy do kosztów. Liczymy czy nam się to zwróci po 5, 10, 15 a może po 30 latach jednocześnie płacimy kredyt za samochód i inne drobiazgi, przede wszystkim duża część osób płaci tak zwany III filar emerytalny i analizuje jakiego to majątku dorobi się po np. 40 latach, nie biorąc pod uwagę faktu, ile to już razy drastycznie przekroczyło dozwoloną prędkość jadąc samochodem. Pytam się czy wydać więcej i płacić mniej na koszty eksploatacji, a to co zaoszczędzimy wydać na udane wakacje np. na Majorce, czy też wybrać się tam będąc stetryczałym staruszkiem jeżeli w międzyczasie nie przytrafi się nam jakaś przygoda z zawałem serca tudzież innym wylewem. Nie będę też ukrywał, że prowadzę firmę, która zajmuje się sprzedażą i montażem tych urządzeń być może nieopłacalnych w Stanach Zjednoczonych ciepłej (rzekomo) Ameryki za to bardzo rozpowszechnionych w kraju leżącym za dużo mniejszą wodą i bliżej koła podbiegunowego czyli w Szwecji.