Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

michal812

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    18
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez michal812

  1. Piwnica to pracownia, z niskim sufitem (tak na 2m 30cm). Generalnie jestem tam bardzo nieregularnie. Czasem 3-4 razy w tygodniu po 2-3 godziny, a innym razem raz na tydzień 5 godzin ciurkiem. Zupełnie nie ma reguły. To jeszcze się dopytam: Gdyby to był multisplit, to gdyby był włączony tylko jeden klimatyzator to pompa by taktowała, pracowała z mniejszą sprawnością?
  2. Dzięki za odpowiedź. Jest to piwnica, więc generalnie jest chłodno. Ocieplona styrodurem 10cm, podłoga - wątpię by była ocieplona (dom z lat 70, jestem drugim właścicielem), Sam dom podwójny pustak plus styropian 10cm, okna 3 szyby. Salon na parterze, potem jeszcze piętro i strych nieużytkowy z wełną 30cm po podłodze. Najbardziej zależy mi na piwnicy. Chodzi o wygodę. Z pilota uruchamiam grzanie i wchodzę za jakiś czas. Obecnie dogrzewam kominkiem. W zimie ok (nawet klimacik jest), ale na wiosnę czy jesień chętnie bym odpuścił, bo to jednak zabiera czas. W piwnicy opcja chłodzenia oczywiście będzie całkowicie zbędna. Ceny, które podałem są z montażem. Widziałem, że nawet media expert teraz robi montaż jakichś klimatyzatorów, ale się trochę ich boję (w sensie ich podwykonawców). Czyli mam rozumieć, że większy sens będzie miał jeden klimatyzator i ciepło się rozejdzie? W jakiej odległości może być klimatyzator od pompy aby miało to sens. W instrukcjach widziałem, że nawet 10m ale są pewnie jakieś straty w czasie tej drogi. A generalnie zacząłem myśleć o grzaniu prądem bo mam jakiś zapas z fotowoltaiki, więc liczę, że takie dogrzanie fragmentu piwnicy będzie wtedy bezpłatne...
  3. Mam kilka pytań odnośnie grzania klimą. Najpierw mały skrót tego, co chcę osiągnąć. Po pierwsze chcę ogrzewać piwnicę (2 pomieszczenia). Jest tam CO, ale w piwnicy dosyć szybko robi się chłodno. W sensie wymaga ogrzewania wcześniej niż reszta domu, czyli zanim uruchomię CO. Mam tam 2 pomieszczenia, połączone ze sobą (około 40m). Ale myślę także o dogrzewaniu salonu (25m) nad piwnicą (trochę czasu tam się jednak spędza) żeby miał wyższą temperaturę niż wynikającą z samego CO. Mam ofertę na: Innova Racker - 6 tys zł 3,5kw za jeden split, a ja potrzebuję minimum 2 (przy założeniu, że w piwnicy powietrze sie wymiesza pomiędzy dwoma pomieszczeniami) , czyli tak ze 12 tysięcy Geer 3x2,5 kW Amber Standard White - 14800 GreeMulti 3x2,5 kW Lomo Luxury - 13500 I teraz pytania: Piwnica nie będzie raczej grzana w tym samym czasie co Salon (albo jestem tu, albo tam), więc czy moge to rozumieć, że jednostka zewnętrzna będzie przewymiarowana, bo jest dobrana do działania wszystkiego na raz - a w związku z tym będą problemy? Wobec tego lepszy jest split? Za multisplitem przemawia dla mnie to, że nie wisi mi tego dużo dookoła domu... Znalazłem też coś takiego: FRAL SUPER COOL FSC14.2 - jest też parę innych, ale ten w teorii ma najlepsze parametry W opisie, że firma z Włoch, 15 lat tradycji itd. Moc grzewcza 4kw a COP 3,14 a cena ... 3 000. No i rozwiązuje to sprawę dwóch pomieszczeń w piwnicy - jestem w jednym - jadę do niego i spokój... Poza tym, stoi w pomieszczeniu, które ogrzewa, więc nie ma problemu zbyt niskich temperatur, defrostów i innych sytuacji... Jeżeli nie możecie podpowiedzieć co najbardziej, to przynajmniej dajcie znać co na pewno jest złym pomysłem
  4. Mam kocioł dwufunkcyjny junkers eurostar zse 24-3 mfk. Mam też piec na paliwa stałe, ale zastanawiam się, czy nie zacząć grzać gazem. W końcu ocieplony dom, wszystkie okna wymienione, więc zacząłem rozważać taką opcję. Tylko teraz pytanie: Czy grzać tym kotłem co jest, dopóki się nie rozpadnie? Czy lepiej kupić nowy kocioł, kondenscayjny, bo będą jakieś realne oszczędności? Dom ma 100m2 plus 70m2 piwnicy... Dom dodatkowo będzie ogrzewany kominkiem, ale ciepło z niego nie rozchodzi się tak ładnie jak z CO... Czekam na wszelkie sugestie
  5. I się sprawdza/ sprawdzi? Dla osobówki i raz na rok transportu 7mp drewna kominkowego? A ile tego klińca i czy niego dałeś beton (w sensie piach z cementem)? Na końcu podjazdu mam garaż z drzwiami otwieranymi normalnie (w sensie nie do góry). I tam co roku podnosi mi w zimie kostkę, że te drzwi, to tak na styk się otwierają. Boję się, że po wymianie pewnego dnia będę szedł do samochodu przed pracą, i do niego nie dojdę, bo będzie z przyczyn niezależnych ode mnie garażowany aż do wiosny
  6. Mam pytanie Do zrobienia mam opaskę wokół domu oraz poprawienie (w sensie wymiana kostki) podjazdu. Całość na podłożu gliniastym. No i mam problem. Jak czytam o opasce, to pisze, żeby nie sypać piachu, bo będzie się w nim zbierać woda. To znaczy wcale? Kilka centymetrów chyba musi być, bo kostki na samej glinie nie ułożę... Ale jak czytam o podjazdach, to tam już pisze, że na glinie to trzeba większe korytowanie zrobić niż normalnie (w sensie nie 30 a 50 cm). To co, tam już woda nie będzie przesiąkać z ziemi dookoła i nie będzie się gromadzić? Mam lekki dysonans poznawczy
  7. A ja mam nie miłe doświadczenia z Sokółką. Zamówiłem u nich drzwi CAL. Drzwi fajne, ale obsługa z Sokółki do bani. Zimą zaczęło wiać (w lecie nie było tego czuć - za mała różnica temperatury), dzwonię i proszę o regulację. Chętnie przyjadą za 500zł... W praktycznie każdej inne firmie jak teraz szukam drzwi wewnętrznych mam pierwszą a czasem i kolejną regulację za darmo bo to normalne, że drewno pracuje. Jak widać sokółka ma inny standard obsługi. Jak ci przyjdzie płacić za regulację każdego okna... to już odkładaj pieniądze.
  8. Z drugiej strony nie po to w ścianach są cegły, żeby robić w nich dziury. Faktycznie sprawdziłem i koza na 1kw potrzebuje od 10 do 20 m3/h, ale przy paleniu ciągłym te wartości pewnie są mniejsze, bo po rozpaleniu, szczeliny, którymi powietrze ma się dostawać są naprawdę wąskie. Teoretycznie mam 10kw ale nigdy nie ładuję jej do pełna. Metr od kozy ma okno, 2 nawiewniki (do których zacząłem wracać z uporem to teoretycznie 60m3/h, przy czym jeśli będzie mniejsze zapotrzebowanie na ciśnienie to się domkną, nie będzie nawiewało zimne powietrze i będzie mniejsza strata ciepła wtedy... Gdyby zamontować je w dolnej części okna (od razu mówię, że nie wiem czy tak można), to droga powietrza skróciła by się jeszcze bardziej. Dlatego nie wiem, czy robienie dziury w ścianie przy zalecanych przekrojach rzędu 110mm to nie będzie za dużo, poza tym ręcznie sterowana, więc przy zapominalstwie zamykania przepustnicy czy nie będzie jednak mniej ekonomicznie mimo, że pod samym kominkiem. Palę tylko drewnem Sprawę okapu zostawiam, bo dużo większy ciąg, więc tu chyba tylko otwierania okien mi pozostaje w przypadku pojawienia się ciągu wstecznego.
  9. Moja koza nie ma takiego kanału, więc dlatego nie brałem tego pod uwagę ("Jak jest to trzeba go podłączyć do kanału zaciągającego powietrze z zewnątrz. Jak nie ma, to patrz post wyżej...."). Ok. rozumiem. Zrobię kanał, zamykany, pod kozą. To jeszcze tylko jedno, pewnie naiwne pytanie: Czy są jakieś bajery do tych kanałow, które by go otwierały/domykały zależnie od podciśnienia które wytwarza się wewnątrz budynku? W każdym razie, sprawa sie wyjaśniła. dzięki
  10. Przeczytałem to co było wcześniej, a z uporem wracam do tych nawiewników bo nie otrzymałem żadnego innego rozwiązania.
  11. Kanału doprowadzającego nie ma w kozie. Z tymi minusami to bym nie przesadzał, bo w porach przejściowych piec się sprawdza, jest cieplutko, różnicę w tym ile wydawałem kasy na grzanie CO jesienią i wiosną potrafię zauważyć. Kratek nie zatykam, bo jestem rozsądna osobą, która chce żyć . To może zadam pytanie inaczej (bo jakis dopływ powietrza muszę zrobić): Czy zakup nawiewników ciśnieniowych ma wiekszy sens niz ciągłe rozszczelnianie okna, którego wypaleniu sie kozy pewnie będę zapominał zamykać? Rozumiem zasade ich działania, ale czy to pieknie pisza w internecie jest prawdą? Czy taki nawiewnik faktycznie ma szansę w jakis sposób współpracować z ta kozą, która będzie wytwarzać podciśnienie w domu. Czy nawiewniki mogą działać odwrotnie, tzn czy zamiast nawiewać mogą wywiewać powietrze bo łatwiej będzie mu wejść do domu przez kanał wentylacyjny? Rozumiem, że nawiewniki nie załatwia sprawy (tak wynika z pierwszego postu), ale mam nadzieję, że przynajmniej byłyby ją w stanie poprawić. I jak taki nawiewnik zachowuje się gdy jest zamknięty/ Rozumiem, że to jest dziura w oknie i na pewno wchodzi troche więcej zimna. Inaczej mówiąc: Czy stojąc pod zamkniętym nawiewnikiem przy mrozie -20C czacha będzie mi marzła z powodu nieszczelności w samym nawiewniku? Może ktos powie co ma takie coś?
  12. kupiłem do salonu kozę (piec wolnostojący). No i oczywiście w związku z tym wzrosło zapotrzebowanie na powietrze (potrzebne do spalania w kozie). W kanałach wentylacyjnych pojawia się ciąg wsteczny, już najgorzej jest jak pali się w kozie, a w kuchni chodzi wyciąg. Czy montaż nawiewników ciśnieniowych jest w stanie rozwiązać problem? Czy lepiej zrobić to w jakiś inny sposób? Okna mam pcv ale już prawie 15 letnie, wentylacja grawitacyjna. Liczę na to, że taki nawiewnik ciśnieniowy, w momencie kiedy rozpalam w kozie, a wiec jest wiekszy przeplyw powietrza, otwierałby się bardziej, a gdy już się pali to by się domykał, ale nigdy nie mialem doczynienia z nawiewnikami...
  13. Dzięki za to info. W sumie podstawa. Mam 16KW więc chyba na razie zbiornik sobie odpuszczę, chyba że mi zostanie kasy to zrobię i później przy przejściu na kocioł zgazujący będę miał mniejszy wydatek. Ale musze jeszcze: - dokupić bojler żeby grzać wodę w zimie węglem a nie gazem - wstawić wkład do komina
  14. Witam, wykorzystałem, tak zupełnie na oko te obliczenia: w zeszłym roku zacząłem mieszkać w końcówce grudnia, załóżmy, że tak regularnie grzałem do końca marca. Poszło 3 tony węgla dzielone na załóżmy 100 dni daje 30kg na dobę. Czyli te 3-4kg o których piszesz, to jest 2-3 godziny trzymania ciepła w instalacji dłużej... Dom był nieocieplony, więc teoretycznie tej zimy mogłoby być lepiej...
  15. Dzięki rwxw. Sporo mi to wyjaśniło. Czyli jednak ten zbiornik bardziej sprawdzi się w porze przejściowej, kiedy chcę mieć mniejszą temperaturę na grzejniku? To odłożenie ciepła na później o którym wspomniałeś też jest dla mnie ważne, bo wtedy nocą nie musiałbym przestawiać na gaz - a to też jest oszczędność. Co do ocieplenia: robię styropianem 10cm (większy nie wchodzi w grę, bo mam za krótki dach, i nie mam więcej kasy żeby dach poprawiać), strych mam wełnę 30cm. Ale jeszcze nasunęły mi się kolejne pytania: A) A zimą kiedy potrzebuję wysokich temp taki zbiornik (w ktorym temp spadla do 30C) nie będzie pobierając ciepło z wody w instalacji (rozgrzana do 70C) powodował jej wolniejszego nagrzewania? Czyli najpierw musiałbym taki zbiornik odciąć, woda się ładnie ogrzeje i wtedy niech sobie płynie przez ten zbiornik i ciepło się gromadzi? B) Z pieca zgazującego drewno chyba będę rezygnował po tych uwagach, które przeczytałem. Może rozsądniejszy w takim domu byłby kominek z płaszczem wodnym, ale czy 3 źródła energii w jednej instalacji to nie przesada? Człowiek chce mieć, czysto i ekologicznie a tu się okazuje, że wychodzi drogo i nieracjonalnie... Sprzedaję dom i wracam na blokowisko, tam cudowne CO i CWU z elektrociepłowni...
  16. grzejniki mam stalowe więc? tak średnio? Dom jest z lat '70 więc na pewno nie jest optymalny, nie ja go budowałem, nie ja robiłem remont ogrzewania. Kupiony w zeszłym roku, więc remontuję to co się da. Miedziana instalacja jest położona 5 lat temu w ściany, rurki obłożone izolacją - chyba nie ma sensu teraz wymieniać. Dom teraz ocieplam, ale zastanawiam się jeszcze nad tym zbiornikiem.
  17. Wiem, to też jest problem spory. Ale przy rosnących cenach gazu (monopol dostawcy) i węgla (ochrona środowiska, kwoty emisji), drewno wydaje mi sie jedynym rozsądnym rozwiązaniem w najblizszej perspektywie. Od przyszłego roku słyszałem, że ma byc podatek węglowy i dobry wegiel przekroczy 1000zł.
  18. Czytałem na różnych forach opinie o zbiornikach akumulacyjnych i tak się zastanawiam nad ich zaakupem, ale bardzo proszę o radę czy jest sens. Kocioł mam węglowy. Na stronach sklepów bardzo ładnie pisze, że taki zbiornik zmniejsza ilość opału o 30% (w co nie wierzę, bo docieplenie zmniejsza podobno tyle samo a jest 5 razy droższe - cudów nie ma), ale niech będzie i te 10%, wydłuża zywotność kotła i ogólnie jest super. To teraz moje realistyczne pytania: 1. Jeśli chciałem grzać kotłem na 50-60 stopni to sobie grzałem i na przykład jesienią mi to wystarczało. Jeśli mam grzać na 70 i nadmiar będzie akumulował zbiornik, to ok, przykręcę termostaty na grzejniku i nie będzie za gorąco - ok, ale czy woda podczas krążenia w instalacji nie będzie się wychładzać - i gdzie tu będzie ta oszczędność? Na zime jestem w stanie uwierzyć że będzie fajnie, ale co z porami przejściowymi? 2. Ewentualnie jaki zbiornik dobrać? ogrzewana powierzchnia 110m2, plus częściowo piwnice 40m2, instalacja w miedzi, rurki siedzą w ścianach. 3. Mam kocioł węglowy i gazowy. Moja motywacją jest też to, że jak podrzucę węgiel wieczorem to do rana się nie wyziębi dom? 4. Zastanawiam się nad przejściem na kocioł zgazujący drewno, dlatego też powoli biorę pod uwagę te zbiorniki. 5. Najchętniej jakby wypowiedziały się osoby, które mają coś takiego i korzystają lub żałują, że mają, ale chętnie poczytam wszelkie sugestie i opinie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...