Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Voytek_1

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Voytek_1

  1. Poszukałem po internecie i znalazłem na jednej stronie, że ruszt wodny. To będzie mega źle?? A w ogóle ktoś użytkuje ich kotły??
  2. Nie, nie trafiłem tylko na ostatnią stronę, przeczytałem od początku i doszedłem do jakiejś 200... I nie chodzi mi tu o mega oszczędności, a bardziej na wygodę, rozpalić raz na 12-20 godzin. Z tego co czytam to większość użytkowników ma dużo większe pomieszczenia do ogrzania i wielu samych poprzerabiało piece. Ja tak jak napisałem wolałbym piec w którym musiałbym jak najmniej przerabiać (bo cóż tu dużo mówić, sam nie bardzo potrafię). A że przy okazji pomógłbym środowisku=wielki plus.
  3. Hej, Poszukałem, poczytałem i postanowiłem na nowy sezon grzewczy wymienić kociołek na nowy i mam jeden typ: Per-eko KSW 9 kW. Mieszkanie w starym poniemieckim domu, 52m, nieocieplone, okna plastiki. Chcę spalać od góry i pytam, czy to będzie dobry kocioł i czy dużo przeróbek będę musiał zrobić (nie jestem ekspertem od kotłów, więc wolałbym jak najmniej). Chciałbym, ograniczyć rozpalanie do niezbędnego minimum (sam jestem 8-10 godz. w pracy), a następnej zimy będzie małe dziecko i chciałbym zapewnić ciepło przyszłej Mamie i Dziecku. Jeżeli jakieś inne propozycje to będę mega wdzięczny.
  4. Witam, Znalazłem ten wątek zupełnie przypadkowo i czytam...doszedłem do 50-tej strony i nadal nie mam dość, ale jednak... Od roku czasu zmuszony zostałem do zmiany miejsca zamieszkania. Obecnie mieszkam w mieszkaniu 50 m.kw. (poniemiecki budynek), nie ocieplony, okna wymienione na plastiki, piec (kocioł??) stoi w przedpokoju. Poprzedni właściciel (z rozmów) mówił, że na dno kładzie gazety, później trochę drewna i węgiel, czyli od dołu. Niestety ciągle trzeba dokładać węgla. Nie muszę raczej pisać, że dymu dużo, temp. wody dochodziła do 80 st., w chacie ciepło, ale szybko się wypalało (noc) i poranek znów chłodny (18-19 stopni), jako że rano wyjście do pracy, więc po powrocie do domu ok. 15-16 stopni (przy -3, -5 na dworze). Teraz przed zimą przymierzałem się nawet do zmiany na ogrzewanie gazowe (głównie chodzi o wygodę, by co chwilę nie dokładać do pieca), ale znajomi odradzili mi ze względu na rachunki. Popytałem, poszukałem w necie i znalazłem ten wątek. Tak jak pisałem czytałem i wciąż czytam, ale nigdzie nie mogłem znaleźć (przynajmniej w tych 50 stronach) mojego pieca, wiec postanowiłem zamieścić kilka zdjęć i rysunek poglądowy, który własnoręcznie wykonałem. W międzyczasie do Last Rico wielkie dzięki za założenie tego wątku...nadal go będę czytał, choć nie powiem teraz czekam bardziej na pomoc...za co z góry dziękuję... Czy jest szansa na przerobienie tego piecyka na "górniaka"?? oraz czy to wydłuży mi stałopalność (głównie chodzi o ty by ciągle nie dokładać węgla, nie mówiąc o plusach dla środowiska)?? Bo nie ukrywam pieca w tym roku nie wymienię ze względów finansowych, ale na następny rok jest to bardzo realne. Co do rysunku, to niestety nie wiem, jak wygląda mój piec za tą skośną linią, nie posiadam rysunku oryginału. http://www.zarow.info/kociol/1_m.jpg http://www.zarow.info/kociol/2_m.jpg http://www.zarow.info/kociol/szkic.jpg
×
×
  • Dodaj nową pozycję...