Witam, Znalazłem ten wątek zupełnie przypadkowo i czytam...doszedłem do 50-tej strony i nadal nie mam dość, ale jednak... Od roku czasu zmuszony zostałem do zmiany miejsca zamieszkania. Obecnie mieszkam w mieszkaniu 50 m.kw. (poniemiecki budynek), nie ocieplony, okna wymienione na plastiki, piec (kocioł??) stoi w przedpokoju. Poprzedni właściciel (z rozmów) mówił, że na dno kładzie gazety, później trochę drewna i węgiel, czyli od dołu. Niestety ciągle trzeba dokładać węgla. Nie muszę raczej pisać, że dymu dużo, temp. wody dochodziła do 80 st., w chacie ciepło, ale szybko się wypalało (noc) i poranek znów chłodny (18-19 stopni), jako że rano wyjście do pracy, więc po powrocie do domu ok. 15-16 stopni (przy -3, -5 na dworze). Teraz przed zimą przymierzałem się nawet do zmiany na ogrzewanie gazowe (głównie chodzi o wygodę, by co chwilę nie dokładać do pieca), ale znajomi odradzili mi ze względu na rachunki. Popytałem, poszukałem w necie i znalazłem ten wątek. Tak jak pisałem czytałem i wciąż czytam, ale nigdzie nie mogłem znaleźć (przynajmniej w tych 50 stronach) mojego pieca, wiec postanowiłem zamieścić kilka zdjęć i rysunek poglądowy, który własnoręcznie wykonałem. W międzyczasie do Last Rico wielkie dzięki za założenie tego wątku...nadal go będę czytał, choć nie powiem teraz czekam bardziej na pomoc...za co z góry dziękuję... Czy jest szansa na przerobienie tego piecyka na "górniaka"?? oraz czy to wydłuży mi stałopalność (głównie chodzi o ty by ciągle nie dokładać węgla, nie mówiąc o plusach dla środowiska)?? Bo nie ukrywam pieca w tym roku nie wymienię ze względów finansowych, ale na następny rok jest to bardzo realne. Co do rysunku, to niestety nie wiem, jak wygląda mój piec za tą skośną linią, nie posiadam rysunku oryginału. http://www.zarow.info/kociol/1_m.jpg http://www.zarow.info/kociol/2_m.jpg http://www.zarow.info/kociol/szkic.jpg