Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Fiz

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    22
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Fiz

  1. A więc piszę, co się wydarzyło z kompozytemk przez te dwa lata: Minimalnie zblakł kolor. To wszystkie zmiany, jakie wystąpiły od czasu montażu. Mroźna zima w niczym nie zaszkodziła. Kompozyt jest jak najbardziej ok, nie ma się czego bać, a przypominam , że moje "dechy" to chińszczyzna z marketu.
  2. no właśnie - ostatnio zastanawiałem się nad tym jakim marnotrawstwem jest to, że ziemię usuniętą podczas przygotowań do kładzenia fundamentów, wysypuje się gdzieś po działce i plantuje, albo zgoła wywozi gdzieś poza działkę i jeszcze za to płaci zamiast np. zrobić nasyp przy północnej ścianie domu...
  3. tak się zastanawiam czym to się właściwie różni od normalnej folii babelkowej przełożonej folią do zawijania kanapek ... poza tym zdaje się, że aluminium dość skutecznie odbija fale radiowe... co z komórką , radiem , tv ? d..pa ?
  4. też jestem ciekaw wszelkich rzeczowych opinii . rozkminiam teraz różne materiały do docieplenia domu.cena b atrakcyjna /17-19,5 zł/m2/, jesli to rzeczywiście ma takie własciwości jak podaje producent.. nie dziwią pozytywne opinie wykonawców, bo jak patrzę na filmiki to banalne jak rozwinięcie dywanu. była mowa o słabosci jesli chodzi o izolację akustyczną, ale to mi akurat powiewa, chodzi mi o cieplną. czy są jakieś konkretne zarzuty do tego materiału ?
  5. Fiz

    isobooster

    ile to kosztuje ?
  6. dzięki za odp to co napisałeś rozwiązywałoby problem jeśli chodzi o podłogę poddasza a co w przypadku ścian zewn ? też dałoby się to zrobić na stelażu i bez folii ? co do zabezpieczenia - oczywiście typ kroił i układał bez żadnej maseczki, ale jeśli chodzi o osobę, o której wspomniałem (astma) to i chyba i tak bym się bał dopuścić ją do tego i w masce
  7. Fiz

    Ocieplanie starego domu

    znowu jako kompletny laik - może więc najskuteczniejszym rozwiązaniem byłoby dać ten styropian na zewnątrz, zamknąć od góry obecną szczelinę między cegłą a drewnem a od wewnątrz zlikwidować drewniane ściany poza elementami konstrukcyjnymi. wolę nie myśleć o kosztach
  8. Fiz

    Ocieplanie starego domu

    jestem kompletnym laikiem, ale gdzie nie czytałem o ocieplaniu ścian drewnianych to wszędzie było, żeby zostawić szczelinę pozwalającą na jej wentylację, bo inaczej drewno ulegnie destrukcji
  9. zacząłem o tym pisać w toku dyskusji wątku o opłatach za ogrzewanie, ale w zw. z tym, że to zaburzało możliwość wyłącznego śledzenie szeregów cyferek w tamtym wątku pasjonatom księgowości , chciałbym kontynuowac wątek w tutaj - chyba lepiej tu zresztą ten temat pasuje, chodzi mnie więcej o to, że będę się brał za ocieplenie podłogi poddasza i części klatki schodowej wychodzącej na poddasze. widzę to tak, że na podłodze położyć belki - między nie styropian i zrobić to albo warstwą ok 20 cm i na to płyta (chyba mfp) albo warstwa ok 10- cm potem na krzyż kolejne belki , kolejna warstwa ok 10 cm styropianu i na to płyta. Podobnie ścianki klatki schodowej od strony poddasza. Nie wiem czy połączenia między płytami styropianu uszczelniać jakąś pianką , czy po prostu na ścisk je zostawić i od razu na to kłaść płyty podłogowe? Po tym wszystkim będę myślał o dociepleniu ścian zewnętrznych (trójwarstwowe - max 29 -4czy 5 cm styropianu i dziurawka12 cm. Chciałbym zrobić to w sposób podobny jak na podłodze poddasza, czyli metoda lekką suchą. Na tą chwilę skłaniam się ku styropianowi dlatego, że wydaje mi się to po prostu łatwiejsze niż z wełną, po drugie jak widziałem jak 3 dni dochodził do siebie koleś, który ciął wełnę przez 1 dzień , to w związku z tym , że będę to robił najprawdopodobniej z osobą, która ma trochę problemów z astmą , to wolę sobie wełnę odpuścić. Obawiam się też,że nie będę potrafił sprostać wymogom technologicznym dotyczącym izolacji od wilgoci tej wełny. Znalazłem trochę na temat metody lekkiej suchej w necie m.in. to : http://www.styropiany.pl/poradnik/ABC_izolacji_ze_styropianu.pdf i http://www.grupapsb.com.pl/files/Library/137/lekka_sucha_bd.pdf ale nadal mam pewne wątpliwości szczególnie co do tego, czy połączenia między płytami starać się dodatkowo wypełnić pianką, czy jest to zbędne gdy będę kładł dwie warstwy druga kwestia, to sprawa podłogi w przypadku poddasza ( chodzi o to, żeby dało się po tym chodzić, żeby np móc rozwiesić pranie ) i warstwy elewacyjnej w przypadku ścian. Co do podłogi myśłałem o płytach mfp czy też jakiejś płycie wiórowej ( czy to jest ok ?) ale z tym jest chyba mniejszy problem niż z elewacją. Nie chciałbym robić jakiegoś sidingu, tylko, żeby nadal to wyglądało tak jak teraz , czyli normalny tynk i na biało . Czy płyta gipsowo-włóknowa do tego się nadaje ? Widziałem w jednym z ostatnich Muratorów tabele z różnymi płytami, i własnie przy kilku takich było info, że nadają się na zewnątrz. No własnie - tylko czy rzeczywiście ? Czy ktoś miał z tym w praktyce do czynienia ? Pzdr Fiz
  10. Dzięki za wszystkie wpisy Strop wg dokumentacji jest wykonany w technologii Fert. Zrobiłem wczoraj rekonesans po domu w poszukiwaniu miejsc ucieczki ciepła i wygląda na to, że jest ich trochę więcej i to chyba nawet bardziej intensywnych: - Okazuje się, że nie wszystkie okna, jak mi się wydawało są nowe : w pom. gospodarczych jest 6 małych drewnianych okienek - zupełnie nieszczelnych - wiaterek od nich hula aż miło. Okienka mają ponad 20 lat. - również na piętrze w tym samym wieku i stanie jest jedno okno balkonowe w jednym z pokoi, małe okienko w garderobie i jedno z trzech okien w kuchni. - drzwi wejściowe - są dwa wejścia w tym jedno podwójnej szerokości : drzwi są podwójne ale też po 20 lat mają i są to po prostu drzwi drewniane bez żadnego docieplenia. - to samo drzwi między domem a garażem - a furta garażu nieocieplona blacha. - klatka schodowa prowadząca aż na strych na poziomie ponad piętrem jest oddzielona od nieocieplonego poddasza tylko ścianą z desek na której jest boazeria - bez żadnej izolacji termicznej wewnątrz. Jak to wszystko zestawiłem ze sobą , to się nie dziwię, że to ciepło tak ucieka. I teraz sobie myślę tak: - niestety już po zimie jedno wejście zostanie zamurowane całkowicie, drugie do połowy, i wstawione nowe drzwi z ociepleniem. - w tym samym czasie wymiana tych okien, które jeszcze nie były wymienione. - na teraz będę się brał za ocieplenie podłogi poddasza i tej części klatki schodowej wychodzącej na poddasze. widzę to tak, że na podłodze położyć belki - między nie styropian i zrobić to albo warstwą ok 20 cm i na to płyta (chyba mfp) albo warstwa ok 10- cm potem na krzyż kolejne belki , kolejna warstwa ok 10 cm styropianu i na to płyta. Podobnie ścianki klatki schodowej od strony poddasza. Nie wiem czy połączenia między płytami styropianu uszczelniać jakąś pianką , czy po prostu na ścisk je zostawić i od razu na to kłaść płyty podłogowe? Dopiero po tym wszystkim będę myślał o dociepleniu ścian zewn i na końcu zmianie kotła, bo teraz chyba jaki by nie był to i tak wszystko poleci w kosmos.
  11. Budynek jest z 96 r . Okna były niedawno wymieniane. Co do ścian zewn to są z maxa 29 plus 4 cm styropianu plus 12 cm kratówki - na oko liczyłem przenikalność cieplną tych ścian i wyszła mi między 0,6 a 0,7, czyli nie za dobrze . Strop nad którym jest nieużytkowane poddasze też ma tylko 4 cm styropianu. Na pewno tamtędy ucieka sporo co zresztą widać gołym okiem - tak samo ogrzewany parter ma temperaturę wyższą od piętra o około 4-5 stopni. W jednym z ostatnich muratorów jest tabelka z cenami systemów ociepleniowych. Trochę zaboli :/
  12. dzięki za odpowiedzi i podpowiedzi temat docieplenia stał się obok zmiany kotła najżywiej dyskutowany w rodzinie . W moich trójwarstwowych ścianach jest aż ... 4 cm styropianu
  13. ano właśnie. jest jakiś przelicznik, dzięki któremu można mniej więcej obliczyć jak docieplenie zmniejszy zużycie ? zmierzam do tego, że jeśli koszt dociepleni zwróci się po np 25 latach, to trzeba się zacząć zastanawiać, czy nie lepiej płakać i dalej płacić tyle za gaz.
  14. Lektura tego wątku mnie załamała. Moje zużycie gazu na dzień wczorajszy to 20 m3 . W ostatnich 2 miesiącach średnio 17 m3 dziennie . Rok temu w największe mrozy nawet dwa razy więcej. 242 m2 ogrzewanej powierzchni. Idę się wieszać
  15. Fiz

    JAKI PIEC ( KOCIOŁ ) GAZOWY ?

    Dzięki za odpowiedzi . Właśnie pojawiła się opcja, że wymienię go szybciej niż myślałem. Ktoś chce odsprzedać za trochę ponad tysiąc złotych dwu-trzyletni dwufunkcyjny kociołek Junkersa o mocy ponoć około 20 kW. Na razie wiem o nim tylko tyle, bo info przez kogoś. Kociołek był użytkowany przez okres około roku w Reichu i został zdemontowany. Gdyby ten kocioł odpowiadał parametrami do mojej chałupy, to przy tej cenie to chyba by była rewelacja ?
  16. Fiz

    JAKI PIEC ( KOCIOŁ ) GAZOWY ?

    przy odkręconych na full grzejnikach efektem jest wzrost temperatury w pomieszczeniach do 23 - 25 stopni - jak dla mnie to za gorąco i to przy temperaturze zasilania na kotle nastawionej na 35 stopni - niżej się już nie da kocioł z tego co wiem nie ma modulacji mocy - nic o tym nie ma w instrukcji - na moje oko wygląda to tak, ze palnik albo zapala się na maksa , albo wcale się nie pali (poza stałym płomykiem )
  17. Fiz

    JAKI PIEC ( KOCIOŁ ) GAZOWY ?

    Acha - jesli chodzi o przegrody zewnętrzne to ściany są z pustaka max 29 cm plus 4 cm styropianu plus cegła dziurawka 12 cm, poza jednym później dobudowanym pokoikiem (beton komórkowy 24 cm i 12 cm styropianu), stropy ocieplone 4 cm styropianu. nie wiem czy to się nie kwalifikuje do docieplenia, a czy jeśli tak, to lepiej docieplić, czy wymienić piec - obie rzeczy na raz raczej nie do udźwignięcia finansowo póki co
  18. Fiz

    JAKI PIEC ( KOCIOŁ ) GAZOWY ?

    witam dołączam się do serii pytań o polecane rozwiązanie kwestii ogrzewania. Chodzi dom wybudowany w połowie lat 90-cych, o powierzchni ogrzewanej użytkowej mieszkalnej na 2 kondygnacjach w sumie 242 m2 plus pow gospodarcza na parterze 45m2 (w praktyce nieogrzewana). Kubatura budynku to 1220 m3 (w tym nieużytkowane i nieogrzewane poddasze). III strefa grzewcza klimatyczna. Dotychczas budynek jest ogrzewany piecem Schafer Domogas DGxS 30 o nominalnej mocy 30 kW. Aktualnie przy temperaturze wewnątrz utrzymywanej na poziomie ok. 20-23 st C zużycie gazu waha się od 17 do 24 m3 na dobę, przy ustawieniu temperatury na piecu na totalne minimum czyli 35 stopni i odkręceniu grzejników (stalowe płytowe - 15 sztuk w ogrzewanych pomieszczeniach mieszkalnych) na pół gwizdka. Wydaje mi się to trochę sporo i zacząłem zastanawiać się nad wymianą pieca po zakończeniu tego sezonu grzewczego na jakiś nowszej generacji ( obecny działa od 1996 roku). Piec zasila też cwu. Są dwie łazienki, dwie kuchnie - w budynku aktualnie stale zamieszkuje 5-6 osób dorosłych i jedno dziecko. Podgrzewacz cwu z zasobnikiem bodajże 150 albo 160 l. Współczynnik przenikania ciepła wg projektu 0,28 W/m2 - nie mam pojęcia czy taki jest w praktyce. Z góry dzięki za wszelkie sugestie
  19. Z powodu wrodzonego lenistwa właśnie porównywałem tylko to co dostępne w sklepach, które mam koło domu : Castorama , Obi, Praktiker. Tego co zamówić można przez internet nie dotykałem, bo jak czegoś nie mogę dotknąć, a tylko zobaczyć foto, to nie kupię za chiny ludowe. No i z porównania tego co w ww. sklepach wyszło, że deska kompozytowa o długości niemal 2,5 metra kosztuje mniej więcej tyle co metr bieżący deski egzotycznej o praktycznie tej samej szerokości. Na pewno kompozyt jest zdecydowanie bardziej miękki (przynajmniej ten, który mam) i jeśli ktoś chce wyłożyć tym powierzchnię, na której zamierza chodzić w np. szpilkach, to zdecydowanie odradzam bo widoczny na "desce" (d)efekt byłby natychmiastowy. Ciekaw jestem jak to to przetrwa zimę. Nie omieszkam napisać Przy okazji: sposób składowania "desek", który zobaczyłem w OBI mnie zaszokował - nie były ułożone w poziomie poprzekładane, tylko postawione na sztorc , czy też raczej na skos - efekt był taki, że kształtem bardziej przypominały podkowy niż deski. Jak oni zamierzają to sprzedać nie mam pojęcia.
  20. na poczatku miałem pomysł, żeby to były deski drewniane. potem doszedłem do wniosku, że sosna zbyt odporna nie jest, natomiast deski z drewna egzotycznego kosztują za m2 tyle co te kompozytowe za deskę o długości 240 cm, czyli około 2,5 krotnie więcej. dużą wagę w dokonaniu wyboru miało zwykłe lenistwo - to co ostatecznie wybrałem zmywa się doskonale zwykłą wodą ewentualnie z płynem do mycia naczyń i nie trzeba się bawić w konserwację typu lakierowanie, olejowanie itd. ma przy tym zalety prawdziwej deski takie jak nienagrzewanie się w słońcu jak kamień itp.
  21. Miałem zamiar użyć "deski" trójwarstwowej do wykończenia podłogi pokoiku, który ma powstać w wyniku zabudowy tarasu, ale m.in. pod wpływem lektury tego wątku zrezygnowałem. Pójdzie parkiet, jak w reszcie mieszkania. Przy okazji mam pytanie : taras jest pokryty płytkami i nie wiem czy można kłaść parkiet na to , czy trzeba te płytki zerwać. Płytki są w dobrym stanie technicznym, brak jakichś widocznych okiem laika nierówności. Na pewno natomiast jest spadek. Zastanawiam się, czy wystarczy na te płytki wylać coś samopoziomującego, czy trzeba to zrywać i dopiero przygotowywać do kładzenia parkietu. Ktoś już mi sugerował, że może być tam teraz za wilgotno , ale wydaje mi się, że gdy taras zostanie obudowany normalnymi ścianami i nic na niego się lało nie będzie ( zresztą do tej pory też nie stał w strugach deszczu, bo jest to właściwie wnęka o pow ok 20 m2 w narożniku domu, której dachem jest podłoga 1 piętra), oraz będzie już tam funkcjonowało ogrzewanie , to wilgotność takiego podłoża powinna po jakimś czasie ( jakim ? ) dojść do akceptowalnego poziomu. Z góry dzięki za wszelkie wskazówki. Pzdr.
  22. Zrobiłem samodzielnie taras z tego materiału w tym roku - ok 20 m2 między salonem a ogródkiem. Siłą rzeczy nie jest użytkowany od dawna, więc nie będę się wypowiadał na temat wad i zalet długoterminowych, bo ich jeszcze nie znam, ale co do śliskości nawierzchni pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Mokra nawierzchnia śliska szczególnie nie jest. Także dla mojego 3,5-letniego dziecka, które zbyt ostrożne przecież nie jest. Zresztą kto siedzi na odkrytym tarasie w deszcz, którego zaletą w przypadku tego materiału przy okazji jest to, że go całkiem ładnie zmywa Moje "deski" to zwykła chińszczyzna z Castoramy. Włazi się na to z piachem i czasem trochę żwiru, który jest wysypany obok i jakichś szczególnych śladów użytkowania na razie nie widzę ( tak, wiem, to dopiero parę miesięcy), zresztą przecież nikt nie użytkuje tarasu z taką intensywnością, jak leżące w miejscu publicznym - które są na wrzuconych przez Ciebie zdjęciach, gdzie łażą po nich tysiące ludzi non stop. Pzdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...