dziki_

Mam zbiornik naziemny, co jest regułą, jak sadzę, przy korzystaniu z "czystego" propanu. Oczywiście można mieć zb. podziemny i lać propan, lecz nie jest to zbyt opłacalne ani efektywne (propan ma mniejszą kaloryczność od propan-butanu). Czy butan (jako składnik) ze zb. podziemnego może zamarznąc w rurze nieocieplonej na odcinku naziemnym ? Tj czy może przejść ze stanu gazowego w ciekły, a potem w stały ?

Na wszelki wypadek kupię chyba kawałek izolacji z pianki (takiej jak do rurek od inst. wodnej) i założę na odcinek od ziemi do reduktora. Może wtedy nie bedzie się w rurce wytrącać to badziewo.

Wyjaśniam, że zatkał się odcinek rury stalowej wychodzący z ziemi i prowadzący do reduktora 2-go stopnia w szafce na ścianie domu. Na tym odcinku nie ma żadnego filtra, lecz uwaga o możliwym zanieczyszczeniu gazu jest cenna, dzięki ! Czy istnieje możliwość, że dostawca gazu może świadomie brać gaz o różnych parametrach np. czystości ?

Miałem taki przypadek tej zimy nawet 2-krotnie. Za drugim razem całkowicie ustał przepływ gazu (przy -25 st). Przyjechała ekipa, lali denaturat rozgrzewali suszarką, przedmuchali azotem i puściło. Wg. mnie była to woda, tylko skąd tam woda ??? Fachowiec z długim stażem twierdził, że sie jeszcze z czymś takim nie spotkał i nie ma pojęcia dlaczego. Albo kiepski fachowiec albo specjalnie nie powiedział bo by się wykryło, że coś nie tak z instalacją lub gazem. Ktoś wie o co chodzi ?

Ja mam jeden pion wyprowadzony rurą fi 100 i specjalną dachówką z daszkiem ponad dach. Drugi pion jest wyprowadzony na strych i zakończony zaworem napowietrzającym. Nie mam problemów.

Porotherm brałem od autoryzowanego dostawcy (hurtowni), łącznie kilka dostaw. Mam faktury. Mam doprowadzenie powietrza z zewn. pod kominek (przewód 5x15 cm, na końcu przepustnica fi 100 - cały czas otwarta). Otwory wentylacyjne mam: - parter: łazienka (wisi tam piec c.o.), kuchnia, pokój dzienny (przy kominku), - poddasze użytkowe: łazienka. Gdy nie działa piec c.o. jest w miare normalnie, lecz gdy się włączy mam wsteczny ciąg w łazience na parterze lub w kuchni (w zależności gdzie bardziej przytkam kratkę ). Moim zdaniem ewentualne miejsca którędy może uciekac najwięcej ciepła to: okna (drewniane firmy GORAN) i boczne mocowania okien w murze (na górze mam wstawski ze styropianu, a na dole drewniany parapet na piankę). Z tymi stronami PTH zewn. i wen. i jakoby cieńszymi ściankami to dosyć karkołomne stwierdzenie IMO. Poza tym nawet jeśli, to przecież jest tynk z obu stron o grub. po ok. 1,5 cm, więc się wyrównuje.

Dom jest otynkowany, wewnatrz i na zewnatrz jest tradycyjny tynk cem.-wap. Na zewnatrz jest zrobiona elewcja tj. tynk mineralny barwiony w masie. Stan surowy już od 2,5 lat, a z oknami już ponad 1 rok (wietrzony przez całe lato). W stropie poddasza dałem jednak 20 cm (w projekcie bylo 16 cm) te dodatkowe 4cm opuściłem na suficie z k-g. Nadproża 2 L-ki, między nimi 8 cm styropianu. Podam teraz spadki temp. wewnątrz domu przy ogrzaniu początkowym do 18 st. i wyłączeniu pieca na 8 godz. - przy temp. zew. 0 st. - 2 st. - przy temp. zew. -5 st. - 2,5 st. - przy temp. zew. -10 st. - 3 st. Przy temp. zewn. -25 st miałem akurat awarię na przyłączu gazowym (propan, zamarzła woda w rurze ????) i grzałem jedynie kominkiem (12 kW Blanzek) i z trudem utrzymywałem temp. 14-14,5 st. Zaprawy (ciepłochronnej) być może było za dużo szczególnie na załamaniach muru (wykusz) jednak wg mnie do przyjęcia. Gdzie tkwi więc problem ?

Mieszkam od pocżątku listopada w domu z P44 na zaprawie ciepłochronnej, pow. użytkowa 135 m2, przyległy garaż z P25 nieogrzewany. W posadzce mam 10 cm styropianu, w stropie poddasza 16 cm wełny mineralnej. Ogrzewam propanem. Dogrzewam kominkiem z rozprowadzeniem c. powietrza. W domu mam 18-19 stopni C. Przez 3 mieś. grzania zużyłem 1350 l propanu i 4 m3 drewna. Daje to w sumie ok. 800 zł za ogrzewanie i ciepłą wodę na miesiąc. Biorąc pod uwagę wysokie koszty ogrzewania postanowiłem ocieplić dom. Pod uwagę biorę 10 cm styropianu. Wełnę raczej odrzucam ze względu na ponad 2 krotnie wyższe koszty i mit o oddychaniu ścian. Proszę o rady.

Wprowadziłem się pod koniec października do nowego domu (zamieszkuję od 2,5 mieś). Przy pracującym c.o. z szafki kolektorowej na parterze wydobywa się przykra woń "stęchlizny / pleśni". Woń z szafki na piętrze jest dużo mniejsza i wyraźnie pochodzi od rozgrzanych materiałów (otuliny rur). Rurki c.o. na parterze sa prowadzone w podłodze, wykonane z miedzi (rury z kłęba, odcinki bez łączenia w podłodze, w izolacji z pianki), leżą na : podkładzie betonowym, folia izolacyjna 1mm, 5 cm styropian, w warstwie następnej 5 cm warstwy styropianu, całość przykryta folią budowlaną i zalane wylewką z miksokreta grub. 6 cm. Wylewki wykonane ponad rok przed zamieszkaniem. Fachowiec który robił instalację twierdzi, że nie ma możliwości przecieku z instalacji w podłodze, ponieważ nie stosował połączeń rur w podłodze i całość została sprawdzona spężonym powietrzem. Jednocześnie w układzie następuje spadek cisnienia rzędu 0,2 bara na miesiąc i muszę odpowietrzać najwyżej położony grzejnik w łazience mimo automatycznych odpowietzrników na kolektorach i przy piecu c.o. Jednocześnie zaczęły się problemy zdrowotne mojego dziecka (alergia wziewna, początki astmy) , co poniekąd wiążę również z tą przykrą wonią. Mam w związku z tym pytanie czym może być spowodowane ewentualne zawilgocenie w podłodze i jak temu zaradzić.

Witam wszystkich ! Jestem na etapie robót wykończeniowych i poszukuję fachowej i niedrogiej ekipy od istalacji alarmowych z okolic Lublina (mam pociągnięte kabelki przez elektryka). PROSZĘ O POMOC. Z góry dziękuję.

Witam wszystkich ! Jestem na etapie robót wykończeniowych i poszukuję fachowej i niedrogiej ekipy od istalacji alarmowych z okolic Lublina (mam pociągnięte kabelki przez elektryka). PROSZĘ O POMOC. Z góry dziękuję.

Witam wszystkich ! Jestem na etapie robót wykończeniowych i poszukuję fachowej i niedrogiej ekipy od istalacji alarmowych z okolic Lublina (mam pociągnięte kabelki przez elektryka). PROSZĘ O POMOC. Z góry dziękuję.