
Nat_
Użytkownicy-
Liczba zawartości
22 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Nat_
-
Zacznijmy, jeśli można, może zacznie mnie słuchać.
-
Żyję, żyję, z gliną walczę, nie chce mnie cholera słuchać. Niecierpliwym odradzam. Czytałam, że można ją wapnem zasmarować, albo nawet ekologiczną "oddychającą" farbą, ale czy nie straci przez to swoich właściwości? Pozdrawiam
-
Garncarstwo i rzeźba....., artystką nie jestem. Ranyyy, co to jest szlamowanie? Testuję konsystencję gliny, bo mi się trzymać nie chce ściany, wszystkiego innego to i owszem.
-
Blacha pewnie, że poleży, to akurat nic pilnego, brzydkie tylko. Ściana szczytowa, jest chyba w gorszym stanie niż myśleliśmy. Przyjrzałam się ankrom i wystają, ze dwa centymetry. Na drugim szczycie ślicznie przylegają. O ścianach to tyle, będziemy gadać dalej jak zdobędę perlit. Cały dzień mieszałam, miętoliłam, rozgniatałam i miksowałam po troszeczku (polecam blender kuchenny) glinę, bo zamierzam opanować konsystencję, proporcje, żeby mi nie pękała.Wiem już, że jest zbyt tłusta i piachu muszę dodać i .... Taki i podobne przepisy na tynk znalazłam: glinę zmieszaj z białkiem z jajka, krowim łajnem i krwią, na uprzednio namoczoną zwierzęcym moczem ścianę , garściami obrzucaj. Z garściami się zgadzam, ale , czy, może... znasz trochę mniej śmierdzący sposób? Pozdrawiam
-
A karpiówki mało, na kotłownię vel składzik ewentualnie wystarczy, to i roboty dużo nie będzie.
-
1. tak 2. tak 3. tak
-
Przyjaciółka uratowała dla mnie karpiówkę z remontowanej kamienicy, to chyba zaraźliwe. A poprzedni właściciele dużo nie popsuli, to ja zamierzałam popsuć.
-
Dodam jeszcze, że rurki mam, te śmieszne spinki w kształcie litery U też (były w zestawie) i folię antyrefleksyjną, która w razie czego do pakowania kanapek też się zda i rozdzielacz do podłogówki na cztery obiegi.
-
Zdjęcia wysłałam. Pustka jest, naprawdę. Widziałam ją na własne oczy, przez już zamurowaną dziurę. Jak zrobimy następną, to ją sfotografuję. Od wewnątrz niewypalane, takie, co się na deszczu rozpływają. Plan tegoroczny jest prosty: 1. Podłogi w pokojach, czyli ocieplenie (z czego?), rurki, wylewka 2. Sufity (tu idziemy na łatwiznę - płyty GK) 3. Tynki wewnętrzne (uzupełnienie braków) 4. Przestawienie pieca kaflowego Plan przyszłoroczny: 1. Rozebranie cegła po cegle szczytu i złożenie go do kupy 2. Przybudówka na kotłownię 3. Może podłogi w korytarzu i łazience. Wiem, że plan powinien być odwrotny, ale już wewnątrz rozgrzebałam i teraz muszę doprowadzić wszystko do stanu przetrwalnikowego. Glinę już kopałam, mieszałam i pot mi nie straszny. O zaprawach, tynkach wiedza moja jest powierzchowna i tu (nie tylko tu) liczę na Twoją pomoc. Do murowania mogę użyć cementu. Na tira perlitu mnie nie stać, sama sobie nie przywiozę, a za transport trzech worków, pan zaśpiewał mi tyle, że się przewróciłam. Lokalni przedstawiciele Zębca pytali "a co to jest perlit?". Nad morzem się urodziłam i wychowałam, ale i tak "kundel" jestem, bo trochę we mnie krwi ruskiej, trochę białoruskiej, trochę polskiej. Pozdrawiam
-
A ja z tą gliną poważnie. Bo ją wykopać mogę, pomocników do trzymania worków mam i nic kupować nie muszę. Słomy też u nas pod dostatkiem. Wapna niestety nie znalazłam w okolicy, ale musi gdzieś tu być, bo w chałupie go pełno.
-
Oj do licha, kaszubskiego nie znam. Jeśli dobrze zrozumiałam, pytasz czy okolice Pucka? Nie, prawie Bory Tucholskie. Trzylatek cegły nosił, wprawdzie szybko mu się znudziło, ale dumny z siebie był jak paw. Do roboty i to szybko! Pytanie podstawowe, co zrobić z fundamentami od środka? Styropianu nie położę, bo kamloty krzywe. Może nic nie pchać? Piec w pokoju będziemy przestawiać, to można by przy tej okazji coś wykombinować. Pozdrawiam.
-
-
Chcę mieszkać tak, żeby mi stopy nie zamarzały i żeby rano było więcej niż pięć stopni (w zimie oczywiście). Mam już piec centralnego z odzysku, tylko muszę dobudować kotłownię. To już w przyszłym roku, gdyż "tymi ręcami" remontujemy, przy czym wspomaganie w postaci chłopa, tylko weekendowo. W tygodniu do pomocy mam siedmiolatkę sztuk jeden i trzylatka sztuk jeden. Chciałabym wpakować glinę gdzie się da, bo ją lubię i widzę ,że się sprawdza. Wyniosłam się na wieś, bo chciałam żyć "tak jak oni kiedyś", ale albo ci niegdysiejsi kaszubi byli bardziej mrozoodporni, albo ja jestem mięczak i po ośmiu latach latania w kufajce od pieca do pieca postanowiłam ułatwić sobie życie i wpakować podłogówkę gdzie się da. Wodę mamy ze studni hydroforem napędzaną, więc w razie braku prądu będzie kłopot. Zastanawiałam się nad twoim hypocaustum , ale tym chłopa musiałabym zainteresować, gdyż moja wyobraźnia tego nie ogarnia. Zdjęcia zrobię i wyślę. Ze szkicem gorzej, bo nie mam dobrego programu graficznego, a paint mnie wkurza. Trochę to bez składu napisałam. Pozdrawiam
-
Najlepsze ocieplenie podłogi na gruncie
Nat_ odpowiedział Tomek B.. → na topic → Dom energooszczędny i pasywny - projekt, budowa, życie
Adamie M Nie mam obiektu zabytkowego, tylko całkiem wiejską, rozpadającą się chałupę, w której mieszkam. Po ośmiu latach życia " tak jak oni kiedyś", postanowiłam ułatwić sobie życie i zrobić podłogówkę i wszystko byłoby dobrze, gdybym nie przeczytała Twoich wpisów. Utknęłam i nie mogę ruszyć, chałupa rozgrzebana, a zima tuż tuż. Potrzebuję chyba jakiegoś solidnego kopa na rozpęd. Pomocy!!!!! http://forum.muratordom.pl/showthread.php?184756-pod%C5%82og%C3%B3wka-w-stulatku -
Najlepsze ocieplenie podłogi na gruncie
Nat_ odpowiedział Tomek B.. → na topic → Dom energooszczędny i pasywny - projekt, budowa, życie
Adamie_mk Świetne wydawnictwo. Zacznę od dobrych podstaw. Pozdrawiam -
Witam Miałam szczęście wiedzieć, co kupuję, czyli rudera. Ściany szczytowe popękane i wybrzuszone. Fundamenty kamienne, suche, ściany wewnętrzne: warstwa cegieł glinianych, pustka, dwie warstwy czerwonych. Istniejące ogrzewanie: piece kaflowe, planowane: w pokojach, korytarzu i łazience: podłogowe, w kuchni tak, jak było (skansen). Zerwałam podłogę i sufit w jednym pomieszczeniu, wywaliłam śmieci z podłogi za okno, wylałam chudziaka i zaczęłam czytać, niestety. Utknęłam, przy izolacji wewnętrznej fundamentów, mam jeszcze czas, żeby wywlec to, co tam wpakowałam, ale nie wiem, co w zamian. Perlit raczej poza zasięgiem. Pomóżcie, bo nie chciałabym spieprzyć i chciałabym, żeby mój dom przeżył ten remont. Pozdrawiam.